Czesław Miłosz, fot: Autor nieznany, Lustra i reflektory, Aleksander Janta, 1982, via Wikimedia Commons
Wiersz Czesława Miłosza „Przedmowa” otwiera opublikowany tuż po wojnie tom „Ocalenie”. Utwór można nazwać programowym, ponieważ zostały w nim zawarte postulaty dotyczące roli, jak i powinności poezji w kontekście doświadczenia II wojny światowej.
Spis treści
Utwór składa się z sześciu strof o różnej liczbie wersów, od trzech do pięciu. Nie pojawiają się rymy, liczba zgłosek w wersie również nie jest stała. Podmiot liryczny zwraca się do adresata, który nie jest jasno określony: jest to ktoś, kogo nie był w stanie ocalić.
Wiersz należy do liryki inwokacyjnej, pojawiają się liczne apostrofy („Ty, którego nie mogłem ocalić”, „Tę książkę kładę tu dla ciebie, o dawny”). Podmiot liryczny nie ujawnia swojej tożsamości, wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej („nie mogłem”, „mówię”, „kładę”). Jest to artysta, człowiek, który widział wiele okrucieństwa, być może to sam poeta.
Oprócz apostrof pojawiają się liczne środki stylistyczne. Zastosowano epitety („mowę prostą”, „płytkich polskich rzek”, „most ogromny”, „panieńskiego pokoju”), metafory („wiatr skwirami mew obrzuca twój grób”, „nie ma we mnie czarodziejstwa słów”, „Żywiąc zlatujących się umarłych - ptaki”), porównania („mówię do ciebie milcząc, jak obłok czy drzewo”) i anafory („To, że chciałem dobrej poezji, nie umiejąc,/To, że późno pojąłem jej wybawczy cel,/To jest i tylko to jest ocalenie”). Dynamiki wierszowi dodają przerzutnie, czyli przeniesienie części wypowiedzi do kolejnego wersu.
Podmiot liryczny od początku mówi metaforycznie o wpływie poezji na świat, o jej sprawczości. W świecie po wojnie dochodzi do wielu przewartościowań, między innymi w kwestii języka. Podmiot od początku jest świadomy tego, że musi wybrać adekwatny sposób komunikacji, zaznacza więc, że „nie ma w nim czarodziejstwa słów” ani wzniosłych wyrażeń. W świecie po okrucieństwach wojny, „najwięcej mówi milczenie”.
Wojna odcisnęła piętno w każdej dziedzinie życia, społeczeństwa muszą podźwignąć się po katastrofie. Poezja zaś musi znaleźć odpowiedni język do opowiedzenia o dramatycznych wydarzeniach, które są źródłem bólu, traum i lęków. Podobną kwestię wyrażalności doświadczenia i zadań poezji rozważał w swojej twórczości również Tadeusz Różewicz, powołując się między innymi na słowa Theodora Adorno, który pytał, czy po doświadczeniu, jakim był Holokaust, pisanie poezji jest jeszcze możliwe.
W wierszu Miłosza symbolem odrodzenia świata jest natura: mimo że człowiek jest śmiertelny i kruchy, nawet po wojnie rzeki nadal płyną, a mgła wznosi się nad ziemią. Podmiot liryczny myśli jednak nad przemijaniem: „nad grobem tego, którego nie udało mu się ocalić, krążą ptaki, dokarmiane prosem i makiem”. Ci, którzy odeszli, już nie wrócą, a podmiot liryczny jest tego w pełni świadomy – może jedynie upamiętnić ich w swojej poezji.
Podmiot liryczny zastanawia się nad powinnościami poezji. Według osoby mówiącej poezja stanowi doniosłe narzędzie do przekazywania refleksji, emocji oraz historii. Dzięki subtelnym zabiegom językowym i metaforom, poezja zdolna jest dotrzeć do głębi ludzkich serc, nie tylko jako estetyczny twór, ale także jako przekaz moralny i etyczny. Kluczowe pytanie, które stawia podmiot, brzmi: „Czym jest poezja, która nie ocala Narodów ani ludzi?”. Sugeruje to, że dla osoby mówiącej istotne jest, aby poezja niosła przesłanie moralne i etyczne, zmieniając tym samym rzeczywistość.
Teksty o wartości wyłącznie estetycznej, porównywane przez podmiot liryczny do śpiewu pijaków, są uważane za trywialne. Proste słowa posiadają szczególną moc, zwłaszcza po wojnie, kiedy człowiek potrzebuje jasnych przekazów, które dodają otuchy. Dla podmiotu lirycznego ocaleniem jest poezja, a pisanie jest środkiem do realizacji misji stojącej przed każdym poetą.
Utwór Miłosza jest niezwykle metaforyczny pomimo tego, że podmiot na początku deklaruje „Zrozum tę mowę prostą, bo wstydzę się innej / Przysięgam, nie ma we mnie czarodziejstwa słów”. Z jednej strony wiersz zawiera rozważania na temat natury i zadań poezji, z drugiej strony pewną dziejową refleksję na temat wojny. Ostatecznie „Przedmowa” Miłosza kończy się niemal życzeniem „Abyś nas odtąd nie nawiedzał więcej”, które w tym wypadku należałoby rozumieć historiozoficznie, jako życzenie, aby katastrofy, takie jak miniona wojna, nie miały więcej miejsca..
Aktualizacja: 2025-04-01 22:28:29.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.