Wisława Szymborska, fot: Jurek Holzer, TT News Agency / Alamy
W literaturze powszechnie pojawia się motyw theatrum mundi, czyli porównanie ludzkiego życia do roli odgrywanej na deskach teatru. Jest on obecny również w utworze Życie na poczekaniu Wisławy Szymborskiej, opublikowanym w tomie Wielka liczba w 1976 roku.
Spis treści
Wiersz składa się z ośmiu strof o różnej liczbie wersów. Liczba zgłosek w wersie również nie jest stała, nie pojawiają się rymy.
Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność i wypowiada się w pierwszej osobie liczby pojedynczej (nie znam, moje instynkty, pytam). Być może jest to sama poetka.
Utwór jest napisany prostym, codziennym językiem charakterystycznym dla twórczości Szymborskiej. Naturalnie pojawiają się jednak środki stylistyczne. Obecne są przede wszystkim epitety (niedoliczone gwiazdy, pobieżny egzamin, prowizorycznym pomieszczeniu, aparatura obrotowa). Pojawiają się też metafory (potykam się co krok o nieznajomość rzeczy) oraz porównania (charakter jak płaszcz w biegu dopinany). Poetka zastosowała również personifikacje (trema, tłumacząc mnie tym bardziej upokarza). Obecne jest też pytanie retoryczne (Czy to w porządku?).
W wierszu Życie na poczekaniu poetka używa motywu literackiego theatrum mundi, czyli teatru świata, aby opisać ludzkie życie jako spektakl pełen nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Porównuje życie do przedstawienia, które nie podlega próbie i jest improwizowane każdego dnia.
Podmiot liryczny podkreśla, jak chaotyczne i skomplikowane jest ludzkie życie. Nie przypominamy starannie opisanych przez autorów postaci sztuk teatralnych, mamy skomplikowane charaktery, często postępujemy w spontaniczny sposób i zaskakujemy samych siebie. Nasza rola nie jest z góry znana: nie wiemy, co spotka nas w przyszłości, nie odgrywamy z góry zaplanowanych scen, dlatego często się mylimy, nie jesteśmy przygotowani na to, co się dzieje.
Ludzka egzystencja to sztuka wystawiana bez żadnego przygotowania. Podmiot liryczny zestawia ludzkie życie z przedstawieniem bez próby, co sugeruje, że każdy dzień jest improwizowanym aktem, pełnym niespodziewanych zdarzeń i wyzwań. Rzeczywistość ludzkiej egzystencji jest porównywana do pojęć związanych z teatrem, takich jak akcja, rola, rekwizyty i dekoracje. Jednakże, w odróżnieniu od teatru, gdzie wszystko jest starannie przygotowane, życie podlega nieprzewidywalnym okolicznościom.
Podmiot liryczny zmuszony jest do ciągłej improwizacji, dlatego często znajduje się w niezręcznych sytuacjach i napotyka przeszkody, których się nie spodziewał. Nic dziwnego, że odczuwa tremę, ponieważ trudno o życie pozbawione stresu i napięcia. Nie jesteśmy w stanie odegrać roli zgodnie z własnymi oczekiwaniami, ponieważ nie możemy się do niej dobrze przygotować.
Osoba mówiąca snuje również refleksje na temat zmienności życia. Nasze role z czasem się zmieniają, nikt nie pozostaje taki sam przez całe życie. Raz zdajemy się grać w dramacie, innym razem w komedii romantycznej czy tragedii. Przyszłość jest dla nas tajemnicą, dlatego nie umiemy się na nią przygotować i zaplanować każdego kroku czy słowa. Nieustannie znajdujemy się w sytuacjach, których się nie spodziewaliśmy, jedynym wyjściem jest więc improwizacja. Każdy z nas jest amatorem w sztuce aktorstwa własnego życia, ponieważ nie ma możliwości pełnej przygotowania się do tej roli. Życiowy scenariusz nie podlega poprawkom czy powtórkom, co podkreśla brak możliwości cofnięcia ruchów, słów czy podjętych decyzji. Niejednokrotnie czegoś żałujemy, ale nie możemy nic na to poradzić, w przeciwieństwie do teatru, tutaj spektakl odbywa się bez żadnych prób.
W wierszu podmiot liryczny skupia się również na niepowtarzalności każdej chwili. Otaczające nas rekwizyty i scenerie są prawdziwe, stanowiąc nie tylko dekorację, lecz integralną część życia. Autor porównuje życie do ciągłej premiery, odróżniając je od teatru, gdzie scenografia jest jedynie iluzją. Jest to wyrażone w przekonaniu, że czasem bagatelizujemy teraźniejszość, myśląc, że mamy mnóstwo czasu na naprawianie błędów czy spełnianie marzeń. Jednakże życie pędzi szybko, nie pozostawiając nam przestrzeni na odwlekanie ważnych decyzji.
Można znaleźć tutaj nawiązanie do innego utworu Wisławy Szymborskiej: wiersza Nic dwa razy. W tym wierszu poetka również podziwia niepowtarzalność każdego momentu. Podmiot liryczny podkreśla, że życie nie jest spektaklem, który można wielokrotnie odtwarzać, czy filmem, który możemy odtworzyć dowolną ilość razy. Mimo nieprzewidywalności losu, decyzje, które podejmujemy, wpływają na naszą przyszłość. Osoba mówiąca podkreśla, że życie, chociaż nie jest doskonałe, jest cennym darem. Warto je pokochać i doceniać, ponieważ nie będzie drugiej szansy, nie zaczniemy życia od nowa, bo tylko raz otrzymaliśmy ten dar.
Wiersz ukazuje życie jako nieprzewidywalne, pełne niewiadomych oraz niemożliwe do kontrolowania na każdym kroku. Utwór jest doskonałym przykładem theatrum mundi, ludzkie życie przypomina spektakl teatralny, jednak nie wiemy, jaką rolę odgrywamy i musimy improwizować.
Aktualizacja: 2024-06-27 21:34:22.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.