Wpływ świata nadprzyrodzonego na losy bohatera. Omów zagadnienie na podstawie Balladyny Juliusza Słowackiego. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Człowiek od początku swojego istnienia zawsze przeczuwał, że istnieje coś więcej niż jedynie świat poznawalny racjonalnie. Jakaś niezrozumiała, przepełniona mistycyzmem płaszczyzna egzystencji, pełna niesamowitych i groźnych istot. Wraz z lepszym rozumieniem otaczającej rzeczywistości świat tracił powoli tę iskrę magii, nadprzyrodzoną otoczkę zrodzoną z lęku i fascynacji. Zwolennicy naukowego podejścia odrzucili ją, wielokrotnie wyśmiewając domniemany „zabobon”. Tymczasem wiara w świat nadprzyrodzony oddawała nie tyle nasze zacofanie, ile wewnętrzną rzeczywistość idei. Dobitnie świadczy o tym literatura, która właśnie tak wykorzystuje wątek nadprzyrodzony w przedstawianiu losów bohatera. Dostrzec to możemy na przykładzie „Balladyny” Juliusza Słowackiego oraz „Świtezi” Adama Mickiewicza. Pośród młodopolskich artystów elementami nadprzyrodzonymi doskonale operował w swoim „Weselu” Stanisław Wyspiański. Dlatego też zostaną wykorzystane do omówienia powyższego zagadnienia.

Juliusz Słowacki chciał swoją Balladyną nawiązać do prasłowiańskich dziejów Polski. Dlatego sięgnął po takie motywy jak plemię Lechitów i właśnie wątek nadprzyrodzony. W dramacie objawia się on działaniami nimfy Goplany, pani jeziora Gopło, a także jej dwóch sług: Chochlika i Skierki. Potężna istota zakochała się w Grabcu, synu miejscowego kościelnego, który wpadł zimą pod lód jej jeziora. Niewdzięczny chłop gardzi jednak czystym uczuciem wodnej istoty, woląc spoufalać się ze starszą córką Wdowy, Balladyną. Chcąc mieć Grabca dla siebie, Goplana rozkazuje swoim sługom rozkochać dziewczynę w księciu Kirkorze. Niestety w wyniku niefrasobliwości leśnych duszków, władyka pał uczuciem również do jej siostry - Aliny. Kończy się to słynnym już zawodami w zbieraniu poziomek i krwawym mordem dokonanym na Alinie. Goplana zemści się potem na jej oprawczyni, zsyłając wizje zabitej siostry, a Grabca zamieniając chwilowo w drzewo. Za swoisty efekt nadprzyrodzony możemy też uznać plamę czerwieni na czole Balladyny - bardzo podobny motyw co krwawe dłonie Lady Makbet.

Po wielu niegodziwościach ze strony Balladyny: zdradzie Kirkora i Fon Kostryna, a nawet własnej matki, dziewczyna zdobywa koronę Lechitów. Wtedy też, zgodnie z obyczajem plemiennym, przystępuje do sądów nad ludem. Wszyscy trzej sądzeni przychodzą ze skargą na czyny, których sprawczynią jest w rzeczywistości królowa. Ona zaś nieświadomie skazuje siebie samą trzy razy na śmierć. Wtedy też z jasnego nieba spada piorun i dokonuje aktu sprawiedliwości, zabijając Balladynę.

Przejawów nadnaturalnych sił mamy więc w dramacie trzy lub cztery, zależnie od interpretacji. Wszystkie związane są z siłami wykraczającymi poza świat ludzki, którym musimy się podporządkować. Goplana i jej machinacje to swoista siła natury, nieprzejednana w swoich dążeniach, a być może nawet swoiste przeznaczenie. Czerwona plamka na czole, widma i piorun to z kolei przejawy kosmicznego porządku. Nadprzyrodzone moce stoją tutaj na straży sprawiedliwości, która dosięgnąć musi każdego. Goplana, Skierka, Chochlik i piorun oddają więc pewne idee, wymykające się namacalnemu przedstawieniu. W świecie przestawionym są one jednak jak najbardziej rzeczywiste, jedynie widz musi je interpretować.

Największy rywal Słowackiego, Adam Mickiewicz, również postrzegał świat nadprzyrodzony w literaturze jako pewien symbol. Jego ballada Świteź łączy ludowe bajania z wiarą w opatrzność Boga nad ludźmi, tworząc bardzo specyficzne połączenie.

Historia opowiada o wyłowieniu z dna jeziora Świteź pięknej dziewczyny, będącej w rzeczywistości istotą nadprzyrodzoną. Ostrzega ona łowiących na polecenie dziedzica, że tylko jego pochodzenie i rozpoczęcie poszukiwań w imię Boga ratuje ich od kary za zuchwałość. Opowiada im tajemnicę jeziora, które za rządów Mendoga na Litwie było potężnym miastem. Rządzący w nim Tuhan wyrusza na pomoc Nowogrodowi, oblężonemu przez cara Rusi. Tymczasem gród Świteź napadają wojska wroga. Zgromadzeni w nim starcy, kobiety i dzieci wolą zginąć, niż doznać hańby. Córka Tuhan prosi więc Boga, by wygubił ich piorunem i tym samym uratował od wroga. Ten spełnia jej prośbę o ocalenie, zamieniając mieszkańców w wodną roślinność, a miasto w jezioro. Każdy woj cara, który urwał choć kwiatek z brzegu, umiera zaś na straszliwą chorobę.

Opis zatopionego miasta czy zamku Mickiewicz czerpie z ludowych podań, które często wspominają o takich miejscach. Tym samym nawiązuje do tradycji, w której chłopi szukali sprawiedliwości i ochrony poza światem rzeczywistym. Możemy to dostrzec w wielu bajkach ludowych oraz w balladzie narodowego wieszcza. Tym samym siły nadprzyrodzone w „Świtezi” po raz kolejny oddają więc głębszy porządek kosmiczny, którego twórcą jest Bóg.

Stanisław Wyspiański nie musiał nawet do końca podkreślać nadprzyrodzonego charakteru Osób dramatu przedstawionych w „Weselu”, żeby widoczna była ich symboliczna natura. Każda z ukazujących się bohaterom zjaw odzwierciedla jakiś element narodowego ducha, tak jak rzeczywiste postaci oddają kolejne warstwy społeczne. Tym samym rzeczywistość nadprzyrodzona „Wesela” przybiera formę „Dziadów narodowych” - rozpoznania i egzorcyzmowania upiorów polskości.

Siły nadnaturalne w literaturze możemy więc interpretować w znaczeniu symbolicznym, jako wyraz pewnego kosmicznego porządku. Wpływ tego świata na los bohatera literackiego obrazuje w rzeczywistości nasze własne położenie względem sił, które całkowicie nas przekraczają. Chociaż przyjmują tutaj wygląd duchów, baśniowych stworów i chochlików, tak naprawdę są to tylko maski. Pod nimi kryją się wszystkie te stare lęki, pragnienia oraz dziwy, od zawsze zaprzątające nasze umysły. Czasami nawet oddają kolektywnego ducha, jak ma to miejsce w przypadku dramatu Wyspiańskiego. Wpływu sił nadprzyrodzonych na bohatera jest więc tak naprawdę oddaniem zależności między wewnętrznym mikrokosmosem człowieka a otaczającą go rzeczywistością. Wszelkie mityczne stwory i paranormalne widziadła mówią tym samym więcej o nas samych, niż tłumaczą niezrozumiałe wokół nas.


Przeczytaj także: Balladyna - czas i miejsce akcji

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.