Jakie znaczenie dla człowieka ma przyroda? Omów zagadnienie na podstawie znanych Ci ballad Adama Mickiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Przyroda otacza nas ze wszystkich stron. Nawet w mieście, przestrzeni całkowicie zdominowanej przez człowieka, spotkać możemy wiele jej przejawów. Ta niezrównana siła stanowiła od wieków obiekt fascynacji naszego rodzaju. Zawsze stanowiła ona dla nas wartość, w wielu aspektach przekraczającą materialny zysk. Oddawaliśmy jej cześć, wykorzystywaliśmy jako dom i rezerwuar surowców, a ostatecznie zaczęliśmy zgłębiać jako fascynujący byt. Otulająca nas przyroda stanowiła wyraz większego porządku, którego dopatrywaliśmy się we wszechświecie i którego częścią pragnęliśmy być. Takie rozumienie bliskie jest koncepcji przenikającego wszystko ducha, tym samym idei doskonale znanej romantykom. Wśród nich jeden zdawał się wyjątkowo inspirować przyrodą. Adam Mickiewicz, bo o nim mowa, zawarł myśl o przyrodzie jako przedłużeniu kosmicznego porządku w swoich balladach: „Świtezianka”, „Rybka” i „Świteź”. Myśl ta była jednak starsza od samego romantyzmu. Możemy ją bowiem znaleźć już w pieśni „Czego chcesz o nas Panie” Jana Kochanowskiego.

Ballady „Świtezianka” i „Rybka” oddają sobą bardzo podobny koncept - przyrody jako strażnika sprawiedliwości. Zamieszkujące ją tajemnicze duchy biorą w swoje ręce wyznaczenie kary, będącej elementem kosmicznego porządku. Wywodzi się ona rzecz jasna z chłopskiego myślenia o sprawiedliwości, przez co od razu rozpoznajemy, gdzie Mickiewicz szukał inspiracji. To bowiem lud wierzył, że na straży sprawiedliwości zawsze czuwają siły nadprzyrodzone, a nie stanowione prawo.

Wspólnym wątkiem obu ballad jest zdrada. Kochanek okazuje się niewierny, wybiera inną i łamie dane swojej oblubienicy słowo. W wypadku „Świtezianki” jego ukochana okazuje się zamieszkującym jezioro duchem, który sprawdza go i udowadnia wiarołomność. Przyjmując ponętne oblicze nieznajomej, wabi młodzieńca w toń, która go pochłania. Będzie już odtąd na zawsze szukał swojej ukochanej jako duch przemierzający brzegi jeziora.

W „Rybce” mamy z kolei równie starą jak świat historię. Możny pan uwodzi dziewczynę z ludu, a potem porzuca ją z dzieckiem na rzecz arystokratki. Zrozpaczona chłopka zostawia niemowlę w lesie, a sama poleca się duchom jeziora i rzuca w toń. Potem wraca co noc jako ryba by, przybrawszy półludzką postać, karmić dziecko. Pewnego dnia jednak, kiedy możni państwo spacerują nad jeziorem, dziewczyna-rybka nie przybywa. Opiekujący się niemowlęciem sługa z dworu przybywa nad brzeg i odkrywa jedynie ubrania pana i pani. Jezioro wysycha, a w jego dnie utkwione są dwie dziwnie ludzkie skały.

Jak wcześniej napisano, obie ballady są widocznie inspirowane ludowym folklorem. W rozumieniu prostych chłopów świat był uporządkowany, co dostrzegali między innymi w cyklach zmian pór roku i harmonii natury. Od takiego spostrzeżenia, połączonego z wiarą w nadnaturalne siły, niedaleko jest do przypisania przyrodzie roli strażnika tego porządku. Tym samym to duchy jeziora karzą ludzi za ich niegodziwość, wywierają słuszną zemstę za niewinnie skrzywdzonych.

Natura mogła być też jednak obrońcą ludzi. Mickiewicz oddaje tę myśl w balladzie „Świteź”, po raz kolejny sięgając do pradawnych ludowych wierzeń w zatopione zamki na dnie jezior. Uczony pan pragnie odkryć tajemnice tytułowego jeziora Świteź, dlatego rozkazuje przeczesać je sieciami. Nie chcąc ryzykować spotkania z siłami nieczystymi, bierze do asysty księdza. Dzięki temu udaje mu się przekonać wyłowioną dziewicę z dna jeziora do opowiedzenia jego historii. Okazuje się, że zamiast Świtezi stał niegdyś gród, którego władca z wojskiem ruszył oblężonemu przez Ruś Nowogrodowi. Carscy najeźdźcy dopadli bezbronne miasto, w którym pozostali jedynie starcy, dzieci i kobiety. Bojąc się hańby, chcieli dokonać zbiorowego samobójstwa. Córka władcy grodu błagała Boga, by wygubił ich sam, nie dając doznać gwałtu od wroga. Stwórca wysłuchał próby, przemieniając kobiety w kwiaty, a miasto zatapiając jeziorem. Wszyscy zaś carscy wojowie, którzy urwali choć jeden z kwiatów, pomarli na straszliwą chorobę.

Przyroda, choć tutaj po raz kolejny przyjmuje formę siły nadprzyrodzonej, staje się obrońcą ludzi. Chroni ich przed hańbą z rąk Rusinów, której kobiety boją się gorzej od śmierci. Zarazem to nie sama natura decyduje o takim rozwoju sytuacji. Chociaż przejawia tu cudowne właściwości, jest tylko narzędziem w ręku Boga. Tym samym stanowi przedłużenie kosmicznego porządku, ustanowionego przez Stwórcę.

Podobną zależność między naturą i Bogiem dostrzegł już w renesansie Jan Kochanowski. Oddał ją w swojej słynnej pieśni „Czego chcesz od nas Panie”. Poeta wprost oddaje chwałę Stwórcy, przypisując mu władzę nad wszelkim bytem. Dosłownie opisuje Go jako architekta wszystkiego, dawcę porządku. Natura, bo tak należy nazwać Jego twór, stanowi dobro służące ludziom i samej sobie. Nic nie dzieje się tu bowiem przypadkowo, natura to harmonia wszelkich form istnienia. Morza stoją w swoich granicach, rosnące w ziemi rośliny są pożyteczne. Człowiek korzysta równie z owoców jesieni, sycąc się plonami własnej pracy. Kochanowski w całej pieśni „Czego chcesz od nas Panie” podkreśla jednak nadrzędną rolę Boga, a przyrodę określa stworzeniem. Tym samym jest ona wyrazem większego porządku kosmicznego, Jego woli. Planu, który uwzględnia również człowieka.

Człowiek od zawsze żył na łonie przyrody. Obserwując ją, doszedł do wniosku, że nie jest chaotyczna, a stanowi harmonijny układ wiecznie zmieniających się żywiołów. Zauważy w tej potężnej sile przejaw porządku, kosmicznego „logosu”. Dlatego w baśniach, balladach i literaturze nadawał jej cechy nadprzyrodzonej strażniczki tego ładu, łącząc swoje fantastyczne wyobrażenia z obrazem otaczającej go rzeczywistości. Niektórzy nazwaliby to podejście naiwnym, wręcz ludowym bajaniem. Zapewne ich miał na myśli Mickiewicz, tworząc obraz starca w balladzie „Romantyczność”. Ta prosta wiara, czy może raczej instynktowne przeczucie, wyraża jednak głęboką więź człowieka i przyrody. Niezależnie od tego czy przychylamy się do takiej interpretacji natury, czy nie, prawdą jest właśnie ta warstwa duchowego przywiązania.


Przeczytaj także: Czym dla człowieka mogą być wspomnienia? Omów zagadnienie na podstawie Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.