Asceza jako postawa życiowa. Omów zagadnienie na podstawie znanych Ci fragmentów Legendy o św. Aleksym. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autor Inny
Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Asceza - wyrzeczenie się ziemskich przyjemności, dla osiągnięcia doskonałości duchowej. Praktyka kojarzona zazwyczaj z mnichami i świętymi chrześcijaństwa, znana od starożytności w wielu cywilizacjach. Praktykowali ją hinduiści, buddyści i muzułmanie, zaś pewnych jej elementów można dopatrzeć się nawet wśród ludów pierwotnych. Niewielu kojarzy jednak ascezę jako postawę świecką, a już na pewno nie sposób na życie. Tymczasem wyrzeczenie dla osiągnięcia duchowej równowagi możemy zauważyć na szerokiej gamie przykładów. Utrwalono je na kartach literatury, niejednokrotnie chcąc nadać im charakter wychowawczy. Tym samym przedstawiano ascezę, bądź jej elementy jako uszlachetniającą postawę życiową. Głębsze zrozumienie tego zagadnienia wymaga jego analizy na przykładach. Godnymi przytoczenia są trzy dzieła literackie o zgoła odmiennej tematyce: średniowieczna „Legenda o św. Aleksym”, barokowy „Sonet V” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego i pozytywistyczna powieść „Nan Niemnem” Elizy Orzeszkowej.

Średniowieczną „Legendę o św. Aleksym” należy włączyć w krąg literatury parenetycznej. Przedstawiała ona wyidealizowany obraz postaw konkretnych grup społecznych, stawiając swoich bohaterów za wzór dla czytelnika. W przypadku tego anonimowego dzieła jest nim ideał świętego-ascety. Tytułowy św. Aleksy był rzymskim nobilem z chrześcijańskiego domu. Wychowywany przez pobożnych rodziców, miał poślubić dziewczynę spokrewnioną z samą rodziną cesarską. W nocy zabrał ze swojego bogactwa tyle, ile potrafił unieść i odszedł, opuściwszy żonę. Osiadł daleko od Rzymu, gdzie rozdał kosztowności, a samemu żył jak nędzarz przy pewnej świątyni.

Całe dnie spędzał na modlitwie, oddając jałmużnę potrzebującym. Jego wiara i towarzyszące mu cuda przyciągnęły jednak zbyt dużą uwagę ludzi. Chcąc pozostać skromnym ascetą, Aleksy wrócił do Rzymu. Przez wiele lat aż do swojej śmierci żył pod schodami domu własnego ojca, nieodkryty przez domowników. Umartwienie i uniżenie zaskarbiło mu wejście w poczet świętych, czego dowodem miało być samoistne bicie wszystkich dzwonów Wiecznego Miasta.

Postawa św. Aleksego jest rzecz jasna skrajna i zapewne dlatego autor wybrał ją za przykład dla innych. Dzięki swojej wyrazistości doskonale oddaje bowiem koncepcję wyrzeczenia doczesnego życia dla osiągnięcia duchowych wartości. Asceza prowadzi więc do uszlachetnienia człowieka, a w utworze poparte jest to autorytetem religijnym. Zarazem, możemy spojrzeń na utwór pod kątem hierarchizacji wartości. Jeżeli bowiem skrajny asceta to osoba godna naśladowania, to jej cel był ważniejszy od doczesności - rzeczy, której asceta się wyzbywa. Życie staje się w myśl takiego rozumowania podporządkowane wartości duchowej, skierowane ku wieczności. Przyjęcie odpowiedniej postawy, a więc ascezy, pozwala osiągnąć ten cel.

Poprzednie dzieło jest utworem o świętym chrześcijańskim. Chociaż Bóg powołuje wszystkich do tego miana, większość ludzkości stanowią osoby świeckie. Tym samym udowodnienie, że asceza może być postawą życiową, musi opierać się na przykładach takich właśnie ludzi. Święty Aleksy wyznaczył trend, wskazał jaskrawy przykład takiego zachowania. Jego wyrazistość jest ważna, ponieważ niejako ukrywa przed oczyma poszukujących mniej odważne formy ascezy. Takie zaś, reprezentowane przynajmniej w formie przemyślenia, możemy odnaleźć w „Sonecie V” Mikołaja Sępa Szarzyńskiego.

Poeta barokowy skupiał się w tematyce swojego dzieła na motywie Vanitas - marności świata doczesnego. Polegał on na dostrzeganiu powolnego przemijania rzeczywistości materialnej, co skutkowało skierowaniem wysiłków ku wiecznym wartościom duchowym. Widzimy tu od razu pewną zbieżność z logiką ascezy. Polega ona mianowicie na zanegowaniu wartości doczesności na rzecz idei życia duchowego. Ascetę możemy nazwać człowiekiem praktykującym tę myśl.
Mikołaj Sęp Szarzyński w ostatnich dwóch zwrotkach sonetu zwraca uwagę na dualizm ludzkiej natury. Dusza dąży do miłości, której źródłem jest Bóg.

Ciało pozostaje jednak zgodne z materią, która je tworzy. Tym samym jego potrzeby zasłaniają duszy prawdziwy cel istnienia. Chociaż sama myśl nie mówi tego wprost, to dosyć łatwo jest powiązać to z ascezą. Jeżeli bowiem pożądliwość ciała odwraca nas od idealnej miłości, logiczna jest potrzeba zapanowania nad nimi. Nie ma tu mowy o umartwieniu, a raczej żałości nad nieszczęsnym dualizmem naszej natury. Zarazem jednak przez słowa autora przemawia ogólna myśl o potrzebie zapanowania nad własnym ciałem. Nie jest to czysta forma ascezy, a raczej jej świecka wersja. Kontrola i skierowanie ku prawdziwemu celowi egzystencji, zamiast skrajnej negacji. Możemy to z czystym sumieniem nazwać postawą życiową.

Teoretyzowanie to jedynie krok ku osiągnięciu założonych rezultatów. Asceza w życiu świeckiego człowieka musi więc przyjąć jakąś formę. Z powodzeniem może być nią praca, w myśl motta benedyktynów - „ora et labora”. Pracę jako wartość uszlachetniającą ukazała Eliza Orzeszkowa w swojej powieści „Nan Niemnem”. Dzieło propaguje przede wszystkim idee pozytywistyczne, warto jednak przyjrzeć się ich konsekwencjom. Autorka zestawiła ze sobą dwa światy. Znudzonych i zblazowanej szlachty pokroju Teofila Różyca i Zygmunta Korczyńskiego z pracowitym Jankiem Bohatyrowiczem. Ewidentnie proste życie wypełnione pracą jest tutaj szlachetniejsze od próżniactwa. Co więcej, ewidentnie negatywne postaci to sybaryci, poddani własnym namiętnościom. Postawa Bohatyrowiczów i głównej bohaterki jest więc poniekąd świecką ascezą. Wyrzeczenie nie odbywa się tu jednak przez negację, a poprzez ciężką pracę. Ciało zostaje wzięte w karby nadaniem mu celu, a działalność przynosi realny pożytek duchowy.

Asceza może więc być postawą życiową, nawet jeżeli nie jest się świętym. Wszelkie wyrzeczenia mające na celu wzniesienie nas ku duchowym wartościom noszą wszak znamiona takiego podejścia. Jak wielokrotnie, kwestią jest jedynie poziom zaangażowania oraz kształt, który ono przybiera. Korzyści jednak zawsze pozostają wymierne. Są nimi uszlachetnienie, uduchowienie i celowość bytu.


Przeczytaj także: Mikołajek - plan wydarzeń

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.