Postawy Polaków wobec zaborców w oparciu o Dziady cz. III

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Trzecia część „Dziadów” Adama Mickiewicza zawiera wiele istotnych obserwacji twórcy na temat współczesnego mu stanu narodu Polskiego. Mickiewicz zauważa między innymi złożone podejście Polaków do sprawy zaborców. Pośród wszystkich bohaterów dramatu wyróżnić możemy trzy zdecydowanie różne postawy. Są to: skupieni na sobie konformiści, sprzedajni kolaboranci oraz gorący niczym lawa patrioci.

  • Komformiści - Arytokracja w Dziadach cz. III
  • Kolaboranci w Dziadach cz. III - Doktor i Pelikan
  • Patrioci - młodzież przy drzwiach
  • Komformiści - Arytokracja w Dziadach cz. III

    W scenie salonu warszawskiego Mickiewicz dzieli elity narodu polskiego na dwie wyraźnie skrajne grupy. Jedną z nich są siedzący przy stoliku arystokraci. Ci światowi ludzie, wśród których nie brakuje frankofilów, literatów i wysoko urodzonych miłośników poezji, reprezentują postawę konformistyczną. Pomimo pozycji przewodniej, nie są bowiem w żaden sposób zainteresowani losami cierpiącego ludu. Arystokratów bardziej przejmuje wyjazd Nowosilcowa z Warszawy i negatywne konsekwencje, jakie ma on dla życia kulturalnego stolicy. Kiedy docierają do nich informacje o rzeczywistym kształcie represji Rosjan, starają się zbyć temat lub poprowadzić go na zupełnie inne tory.

    Pomimo bycia siłą przewodnią ciemiężonego narodu, za nic mają jego upokorzenie. Obchodzą ich jedynie własne problemy i klasowe interesy. Dalej bowiem wierzą w bycie „podporą narodu”. Są więc obojętni, ponieważ problem ich nie dotyczy. To właśnie ich Wysocki nazwie potem plugawym i zimnym wierzchem lawy, za jaką uważa naród polski.

    Kolaboranci w Dziadach cz. III - Doktor i Pelikan

    Wśród Polaków nie brakowało jednak person o wiele ohydniejszych. Kolaboranci oraz zdrajcy gromadzili się przy Nowosilcowie, szukając w służbie caratu osobistych profitów. Mickiewicz rysuje obraz dwóch takich kreatur - Doktora i Pelikana. Obaj byli zausznikami Senatora Nowosilcowa i Polakami. Nie kolidowało to jednak ze sobą. Bezwzględnie służyli przedstawicielowi zaborcy, płaszcząc się przez Nowosilcowem i służąc mu najpodlejszą radą. Za nic mieli cierpienie narodu,  wręcz przykładali do niego czynnie swoje ręce. Wszystko to robili przy tym z pobudek osobistych. Byli więc sprzedawczykami, karierowiczami, którzy zaprzedali naród za srebrniki. Znalazło to poniekąd odzwierciedlenie w losie Doktora, którego piorun kulisty zabija we własnych komnatach i topi przy tym srebrne carskie monety.

    Co ważne postać Doktora, jak również sposób zejścia z tego świata owego bohatera, Mickiewicz oparł na postaci Augusta Ludwika Bécu - ojczyma Juliusza Słowackiego. Ten z kolei uznał takie przedstawienie Doktora za krzywdzące i gotów był wyzwać Mickiewicza na pojedynek.

    Patrioci - młodzież przy drzwiach

    Drugą grupę bywalców Saloniku warszawskiego stanowi młodzież stojąca przy drzwiach. Ta z kolei żywiołowo rozprawia o potwornościach, jakie dzieją się na Litwie. Reakcje na te doniesienia noszą wyraźne zabarwienie patriotyczne. Młodzież, której reprezentantem jest między innymi Wysocki, wychowana jest w duchu miłości do ojczyzny i wolności. Towarzyszy mu sprzeciw wobec terroru zaborcy. Jak silne jest to nastawienie, wyraża chęć zabicia Nowosilcowa na balu przez jednego z młodych mężczyzn.


    Przeczytaj także: Wesele i Dziady cz. II - porównanie

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.