Czy zgadasz się z tezą, że człowiek potrzebuje w życiu ideałów, którym mógłby podporządkować swoją aktywność? Uzasadnij odwołując się do Lalki Bolesława Prusa i innej lektury.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Kierunek, jaki człowiek obiera w życiu, zależy tylko od niego. Szkoda jest jednak tracić tych kilka bezcennych chwil, jakie mamy na tym świecie, dla błądzenia po omacku. Dlatego też ludzkość od zawsze szukała wielkich idei, którym mogłaby się poświęcić. Być może brzmi to nieco pompatycznie, jednak wszyscy potrzebujemy w swoim życiu "czegoś większego" co determinowałoby nasze istnienie, uwznioślało je. Tak radykalny w dzisiejszych czasach pogląd należy jednak podeprzeć dowodami. Tych niezawodnie dostarcza literatura. W poniższej pracy pogląd o potrzebie poświęcenia w życiu ideałom zostanie poparty przykładami z Lalki Bolesława Prusa oraz Kordiana Juliusza słowackiego.

Lalka to powieść, która zawiera w sobie zarówno krytykę jak też pochwałę ideałów pozytywistycznych. Fabuła książki ukazuje, że w Polsce poniosły one klęskę, nie zdobyły uznania i nie dały rady poprawić warunków materialnych narodu. Zarazem w historii znajdujemy również odniesienie do szczytnego celu, jakim jest postęp technologiczny. Ma on służyć całej ludzkości, niwelując nierówności w niej panujące, przekraczając kolejne problemy naszego gatunku.

Pośród tych rozważań możemy również dostrzec myśl o potrzebie idei w życiu pojedynczego człowieka. Prus kreśli ją przy pomocy kontrastu między osobami takimi jak Geist, Ochocki czy sam Stanisław Wokulski, a arystokratyczną warstwą społeczeństwa. Mężczyznom tym przyświeca w życiu cel, chcą dokonać czegoś wielkiego. Geist i Ochocki wierzą w naukę, kierują się prometeizmem i dzięki temu ich egzystencja ma sens. Nawet jeżeli ponoszą porażki w swoich dążeniach, nadal tworzą coś większego dla dobra ogółu.

Wokulski, który również ma pewien sentyment do odkryć naukowych, wierzy za to w pozytywistyczną pracę organiczną. Co prawda sam krytykuje jej osiągnięcia na polskim gruncie, jednak zgodnie z tą ideą pomaga kilku biednym ludziom podźwignąć swoje życie. Dając im możliwość pracy, ratuje ich nie tylko fizycznie, ale również duchowo, odnawiając wiarę we własną wartość. Tym samym czyni dobro, przekracza swoimi działaniami ograniczenia ludzkiej egzystencji.

Tymczasem arystokracja w Lalce to klasa próżniacza, pozbawiona przy tym jakichkolwiek wyższych idei. Nie przyświeca im już nawet żadna złowroga myśl czy hedonistyczna doktryna - to pozbawieni refleksji, puści ludzie. Potrafią jedynie udawać przed innymi wartość, pomagać na pokaz i żyć w blasku dawnego znaczenia ich postfeudalnych tytułów. Egzystencja tych ludzi nie ma znaczenia i nigdzie nie prowadzi. Można ją ponuro określić biologicznie jako rozciągnięty w czasie rozkład. Nie ma tam bowiem ducha, nie ma myśli. Tylko one zaś mogą przekroczyć materię.

Z tym ostatnim zdaniem zapewne chętnie zgodziłby się Juliusz Słowacki. Żywo zainteresowany mistycyzmem poeta również widział potrzebę przyjęcia za cel w życiu realizacji idei. Wyraża to w Kordianie potrzebą głównego bohatera do odkrycia "idei wielkiej". W początkowych scenach dramatu chłopak pojmuje, że egzystencja bez wyraźnego i szlachetnego celu jest bezsensowna. Kończy się weltszmercem - bólem egzystencji. Stajemy bowiem nadzy wobec bezsensu ciągłego cierpienia, rozpadu i obiegu materii.

Pod wpływem złamanego serca Kordian wyrusza na poszukiwania sensu, konfrontując wszelkie wielkie myśli swojego wieku. Ostatecznie na górze Mont Blanc odnajdzie "ideę wielką". Będzie nią winkielriedyzm - poświęcenie jednostki w imię wolności ogółu. Wtedy jego życie nabiera sensu, a on sam odnajduje siłę do działania. Człowiek jest bowiem wypełnionym nieskończonym i wolnym potencjałem. Bez ukierunkowania go zaczyna jednak gnić wewnętrznie, zżera go ograniczenie do organicznego trwania. Szlachetna idea nadaje mu jednak kierunek, pozwala znaleźć sens przekraczający jego samego.

Człowiek to istota stworzona z materii myśli i ducha. W XXI wieku mocno zaniedbujemy dwa ostatnie aspekty naszego bytu, przez co ich pochodne wydają nam się błahostkami. Ograniczając się jednak do sfery materii, skazujemy swoją egzystencję na powolny i bezsensowny koniec. Tymczasem myśl i duch przekraczają go właśnie jako idea. Uszlachetnia ona nasze życie, czyni je bardziej wartościowym niż czarnorynkowa cena pojedynczych organów ciała. Idea jest wszystkim, ponieważ stanowi wartość transcendentną, nawet względem bycia.


Przeczytaj także: Szczęście nie jest po prostu człowiekowi dane, ale wynika z jego czynów. Napisz rozprawkę w której rozważysz trafność tego stwierdzenia

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.