Marek Nowakowski, pisząc swoje opowiadanie Edek górą, stosuje zabieg nawiązania do innego tekstu literackiego. Chodzi tutaj konkretnie o postać Edka z dramatu Sławomira Mrożka Tango. Autor pragnie w ten sposób zwrócić uwagę na prawdziwość przekazu dzieła Mrożka, poprzez ukazanie sceny, gdzie prawdziwy człowiek zachowuje się zgodnie z rolą scenicznego Edka. Chodzi tu konkretnie o zwycięstwo tępej siły i bezkompromisowego chamstwa nad wszelkimi normami społecznymi, szczególnie zaś inteligencją.
Marek Nowakowski w swoim opowiadaniu opisuje sytuację, której był świadkiem na jednej z zatłoczonych ulic. Wyglądający z pozoru na inteligentna mężczyzna w Fiacie 126p został tam bezceremonialnie zmuszony do ustąpienia miejsca parkingowego na rzecz zwalistego, ubranego w skórzaną kurtkę kierowcy dużego forda. W momencie zgłoszenia swoich obiekcji, co do zachowania adwersarza, domniemany inteligent został kompletnie zignorowany przez człowieka, który bezkompromisowo ruszył w miasto za swoimi sprawami.
Zdarzenie to przywiodło autorowi na myśl Edka z dramatu Tango Sławomira Mrożka. Postać ta była bezkompromisowym chamem, prostakiem posiadającym za sobą jedynie argument siły fizycznej. Ten jednak wystarczył, by ostatecznie to właśnie Edek sięgnął po władzę w domu byłych rewolucjonistów.
Podobieństwo między tymi dwiema postaciami polega na tożsamości stojącej za nimi prawdy życiowej. Bezkompromisowa siła i chamstwo nie zważa na żadne odgórne zasady społeczne. Prze do przodu miażdżąc wszystko na swojej drodze, dążąc do prywatnego celu i za nic mając ogólnie przyjęte stosunki międzyludzkie.
Właściciel forda z opowiadania Nowakowskiego był "Edkiem", ponieważ swoich zachowaniem wymusił dogodne dla siebie rozwiązanie sytuacji. Wiedział przy tym, że kierowca Fiata 126p jedynie korygował pozycję auta do manewru i zgodnie ze wszystkimi prawidłami powinien mieć możliwość parkowania. Jednak z punktu widzenia pozycji siły, żadne zasady nie mają znaczenia. Jest to analogiczne do końcowej sceny Tanga, gdzie Edek zabija Artura, zakłada marynarkę zmarłego i bezceremonialnie odbywa taniec ze Eugeniuszem, rozstawiając po kątach całą rodzinę. Do Edków nie dociera bowiem nic, poza argumentem siły. Nie stosują się też oni do żadnej zasady, oprócz "prawa dżungli".
Tak ujęci obaj Edkowie są sobie tożsami. Należy bowiem zauważyć, że postać z dramatu Sławomira Mrożka jest odwzorowaniem pewnej postawy, a więc stanowi odzwierciedlenie wszystkich "Edków" na ziemi.
Aktualizacja: 2023-08-17 13:20:14.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.