Raport o stanie wojennym – streszczenie

Autor streszczenia: Marcin Puzio. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

„Raport o stanie wojennym” Marka Nowakowskiego początkowo ukazał się w Instytucie Literackim w Paryżu w 1982 i 1983 roku. Cykl składa się z dwóch tomów, początkowo były drukowane oddzielnie. Wydawały go również oficyny niezależne w Polsce, choć mogło to wiązać się z nieprzyjemnymi konsekwencjami z uwagi na cenzurę i niechęć władzy PRL do przedstawiania rzeczywistości tego czasu.

Spis treści

Raport o stanie wojennym – streszczenie krótkie

Zbiór opowiadań przedstawia obraz Polski po 13 grudnia 1981 roku, kiedy wprowadzono stan wojenny, a wraz z nim znaczne ograniczenia wolności obywatelskiej. Obejmowały one m.in. rewizje, przesłuchania oraz godzinę policyjną, która obowiązywała od 22 do 6 rano. W tym czasie opuszczanie domu było zabronione, a osoby naruszające te zasady mogły zostać aresztowane lub ukarane. Autor niemal „na żywo” komentował bieżące wydarzenia, gdyż opowiadania szybko oddawały rzeczywistość po wprowadzeniu stanu wojennego. Naród został zamknięty w granicach kraju, a rząd stosował terror, również w sferze ekonomicznej. W związku z tym większość Polaków skupiła się na przetrwaniu i zapewnieniu bytu rodzinom, nie mając siły ani możliwości do otwartego sprzeciwu wobec władzy.

Marek Nowakowski podchodzi do sytuacji w kraju w sposób holistyczny, opisując ją z różnych perspektyw. Nie traktuje zwykłych obywateli jako jednorodnej grupy – wyróżnia sytuacje robotników, działaczy, taksówkarzy czy dzieci. Co ciekawe, zauważa również trudne położenie funkcjonariuszy, którzy także byli tylko trybikami w propagandowej machinie.

Raport o stanie wojennym – streszczenie szczegółowe

Stan wojny

Opowiadanie otwierające cykl Marka Nowakowskiego zwraca uwagę na często pomijane ofiary stanu wojennego – służby, które były zmuszone do złego traktowania obywateli. Przedstawia żołnierzy pilnujących huty żelaza w mroźnych warunkach, próbujących się ogrzać przy koksowym piecyku. Funkcjonariusze traktują przechodniów opryskliwie, starając się wzbudzić strach poprzez demonstrację broni. Z kolei mieszkańcy patrzą na nich z pogardą i niechęcią.

Jednak nad losem młodego żołnierza pochyla się starsza kobieta, która podchodzi do koksownika, by ogrzać się razem z nim. Współczując, mówi, że żal jej jego i innych ludzi, którzy są zmuszeni do takiego upokorzenia. Postrzega ich jako ofiary tego samego systemu, różniące się od reszty jedynie mundurem i bronią. Młody żołnierz, choć ciężko mu się z tym pogodzić, próbuje odpędzić nieprzyjemne myśli, nie chcąc uznać siebie za ofiarę.

Boże, zmiłuj się nad Wilnem!

Główny bohater opowiadania, starszy mężczyzna, bierze udział w strajku studentów. Pochodzi z Wilna i dobrze pamięta moment, gdy wojska rosyjskie weszły do Polski. Widząc brutalne traktowanie młodych ludzi, postanawia ich bronić. Mimo że nie dostają szansy na okazanie dokumentów, są regularnie bite pod pretekstem braku legitymacji. Bohater zostaje wraz z nimi wrzucony do ciężarówki i przewieziony do aresztu. W trakcie transportu głośno powtarza słowa będące tytułem opowiadania, opowiadając współwięźniom o swoim życiu, co wzbudza w nich głębokie emocje. Jako weteran II wojny światowej i mieszkaniec Wilna, jego opowieści przyciągają uwagę młodych ludzi. Ostatecznie, z powodu złego stanu zdrowia (choroby serca), zostaje zwolniony z aresztu z zaleceniem unikania angażowania się w sprawy polityczne.

Opowieść taksówkarza

„Taksówkarz” przedstawia pracę kierowcy taksówki w czasie stanu wojennego. Ma on dostęp do nielegalnej benzyny, którą zdobywa od żołnierzy, pomijając kartki. Opisuje różne grupy społeczne, które przewozi przez miasto. Większość pasażerów milczy z obawy przed możliwością natrafienia na agenta, co budzi w nich nieufność i lęk, że kierowca mógłby na nich donieść. Władza nie potrzebowała mocnych dowodów, aby przesłuchiwać ludzi, co często prowadziło do brutalnych pobić. Mimo trudności, z optymizmem patrzy na młodych ludzi, którzy odważnie wyrażają swoje poglądy i stanowią nadzieję na lepszą przyszłość. Podziwia ich determinację, chociaż sam zmaga się z częstymi i szczegółowymi kontrolami ze strony wojska.

Co mam robić?

Opowiadanie opisuje strach i niepewność dziennikarzy, którzy mają przejść weryfikację do dalszego wykonywania zawodu. Część z nich jest żywo zaangażowana w NSZZ Solidarność, co może przeszkodzić im w karierze, a nawet skończyć się więzieniem. Dyskutują z tego powodu na tematy moralne, czy mają próbować bronić swoich racji, czy po prostu milczeć i nie wchodzić z polemikę z urzędnikami, którzy najpewniej i tak nie zrozumieją, dlaczego publikują teksty zahaczające o cenzurę.

Lancet

Doktor Mozolski pewnego dnia widzi swojego sąsiada w telewizji w trakcie sierpniowego strajku MZK. Zyskuje do niego ogromny szacunek. Wcześniej znał go głównie z widzenia, raz na jego prośbę zbadał jego matkę, która chorowała na ciśnienie. Coraz częściej rozmawiają o polityce. W grudniu sąsiad znika. Doktor jest pewien, że sąsiad został internowany. Gdy wrócił, był bardzo małomówny, zamknięty w sobie. Zmienił się nie do poznania. Tytuł wziął się od pseudonimu doktora w czasie drugiej wojny światowej.

Sekretne oblicze

Przedstawiona w opowiadaniu historia dotyczy przyjazdu politycznego dygnitarza w sprawie likwidacji pewnego Związku Zawodowego. Pracownicy na miejscu próbują zniszczyć, a przynajmniej schować nielegalne dokumenty NSZZ „Solidarności”, które się tam znajdowały. Wychodzą one jednak na jaw, ponieważ pracująca tam szatniarka okazała się współpracować z autorytarnymi władzami.

Nocny ront

Ludzie ustawiają się w kolejce przed zakończeniem godziny policyjnej, ponieważ rzeźnik dał znać, że ma pojawić się sporo towaru. Stoją głównie osoby starsze, licząc, że ich nie ukarają. W pewnym momencie nadchodzi służba. Nie wiadomo, czy jest to milicja, czy wojsko. Zamiast wpisywać im kary i wsadzać do więzienia, biorą od każdego 200 zł łapówki. Gdy spisali całą kolejkę, odchodzą.

Pralka

Narrator, mężczyzna, rozmawia z kobietą, której pralki używa. Sam czeka na przydział, ale w tym czasie ludzie pomagają sobie nawzajem i udostępniają pralki sąsiadom. Właścicielka urządzenia chwali wojsko i wyraźnie sympatyzuje z władzą, ponieważ jest wdową po byłym sierżancie, co sprawia, że pozytywnie ocenia rządy wojskowe. Wspiera generała Jaruzelskiego i przyznaje się do kolaborowania z wojskiem, traktując to jako swój obowiązek dla dobra kraju. W odpowiedzi na jej poglądy, mężczyzna postanawia nie korzystać już z jej pralki i opuszcza jej dom.

W autobusie

W autobusie, który jedzie przez centrum miasta znajduje się mnóstwo ludzi. Żaden z nich nic nie mówi. Wszyscy są pogrążeni w swoich myślach i w ciszy. W pewnym momencie któryś z podróżnych komentuje kolumnę wojskową, którą widać za oknem. Po tej chwili pasażerowie linii 122 żywo ze sobą dyskutują na tematy polityczne i aktualne ruchy władzy. 

2072 dni

Na obiedzie rodzinnym starszy mężczyzna rozmawia ze swoim synem i jego żoną. Młodzieniec jest zapalony do walki, chce działać w konspiracji. Ojciec próbuje go od tego odwieźć, argumentując, że rodzina go potrzebuje. Nie chce, aby synowi stała się krzywda, a rodzina została bez środków na życie. Pragnie przemówić mu do rozsądku i powstrzymać przed działalnością opozycyjną. Kłócą się, po czym wspólnie rozważają wyjazd z kraju.

Babilon upada!

Głównym bohaterem opowiadania jest robotnik, który ma zamalować antypaństwowe, antykomunistyczne i rewolucyjne hasła na murach. Jest to mozolna praca, którą trzeba wykonywać codziennie. Musi kilkoma warstwami zamalowywać wyraźne i czarne napisy. Jego uwagę zwraca jeden przekaz „Babilon upada!”. Nigdy nie widział nawet podobnego hasła na żadnej ścianie. Jest to pewna zapowiedź upadku władzy komunistycznej. Dodaje to robotnikowi siły i nadziei. 

Róg obfitości

Stanisław Kępka jest bezrobotny. Jego sytuacja życiowa zrobiła się tak trudna, że musiał znaleźć jakąkolwiek pracę. Z tego powodu zgłosił się do partii, choć był tym zniesmaczony. Otrzymał pracę na pół etatu w hotelu. W zamian musi bacznie przyglądać się gościom, dostarczać władzy informacji o nich. Szczególną uwagę ma zwracać na gości z zagranicy.

Kanarek

Opowiadanie opisuje losy starszej kobiety, która całe życie miała tylko swojego ukochanego kanarka. Rozmawiała z nim, a on odwdzięczał się pięknym śpiewem. Gdy ptak nagle przestał śpiewać, kobieta nie mogła zabrać go do weterynarza z powodu wybuchu stanu wojennego. Ostatecznie kanarek powrócił do zdrowia i znów umilał jej czas swoim pięknym głosem. W rozmowie telefonicznej opowiedziała komuś, że ptak znów śpiewa, co zostało błędnie zinterpretowane przez agenta podsłuchującego rozmowy jako kod opozycjonistów.

Bufet

W budynku ministerialnym znajdowały się dwa bufety. W jednym z nich obsługuje bardzo miła i przyjazna bufetowa, natomiast w drugim jest bardzo niemiła i oschła. Z powodu problemów z dostępnością towarów nigdy nie wiadomo, co będzie można zjeść. Gdy pewnego razu przywożą kotlety, informacja o tym rozchodzi się po całym budynku i jest uznana za ważne wydarzenie.

Szczur

Przełożony chce zmusić swojego pracownika, aby podpisał dokument zobowiązujący go do współpracy z policją polityczną. Tego typu umowa nazywana była „lojalką”. Podwładny odmawia, za co zostaje zdegradowany i przeniesiony z produkcji do chlewni. 

Wizyta

Bohaterka opowiadania, Dorota, jest samotną matką. Korzysta z pomocy państwa, aby przetrwać. Przychodzi do niej dwóch pracowników opieki społecznej. Dokładnie przepytują ją oraz jej sąsiadkę. Później okazuje się, że byli to pracownicy SB.

Wróg

Major Stachoń był dyrektorem LO im. Konopnickiej. Został nim po protestach, które nastąpiły po internowaniu nauczycielki polskiego. Zaczyna rządzić twardą ręką, wymaga pełnego posłuszeństwa. Podczas spotkania z uczniami ktoś pyta go, po co wprowadzono stan wojenny. Pytający został za to ukarany, a Stachoń rozumie, że musi ukształtować tych młodych ludzi na nowo.

Rewizja

W opowiadaniu pokazane jest, w jaki sposób milicja i służba bezpieczeństwa dokonywali przeszukań. Były one bardzo skomplikowane i dokładne. Dotyczyły wszystkich cywilów. Rewizji dokonywano jednakowo w mieszkaniach, magazynach, w samochodach ale także na zwykłych przechodniach. 

Help

Narrator opisuje pomoc płynącą z zagranicy do Polski. Przybywała ona pod przykrywką samochodów Czerwonego Krzyża, których nawet służby PRL nie próbowały przeszukiwać. Nie było w niej jednak pomocy dla zwykłych ludzi w postaci żywności, leków czy ubrań. Były to zapewne rzeczy tajne, ponieważ kartony były chowane przed rewizją z ogromną szybkością i popłochem.

Słoneczko

Opowiadanie opisuje dotkliwe kontrole, które odbywały się w stanie wojennym. Narrator jest kontrolerem, który ma sprawdzać, czy nie przekroczono limitu zużycia energii elektrycznej w ramach ogrzewania. Sprawdza aktualnie kioski RUCH-u. Wszyscy obawiali się kontroli, ponieważ w przydzielonym limicie nie dało się porządnie ogrzać. Wyborem było marznięcie albo liczenie się z ryzykiem kary. Dotyczyło to głównie starszych kioskarek, które nie miały już zdrowia na siedzenie w zimnie. Wszystko jednak dało się załatwić dzięki łapówce, niekoniecznie pieniężnej.

Składka

Skarbniczka pewnego Związku Zawodowego zbiera od związkowców pieniądze na szczytny cel. Fundusze mają być przeznaczone na pomoc internowanym w ramach stanu wojennego. Otrzymujemy również wgląd w funkcjonowanie tej organizacji. Wiele osób jest skorumpowanych, boi się ukazywać swoje poglądy, każdy walczy o przetrwanie. Spanikowana kierowniczka wpada do gabinetu kobiety, awanturując się, że zbiórka może zostać uznana za wspieranie NSZZ „Solidarnośći”, która została zawieszona w czasie stanu wojennego. W końcu przekonano ją, że zbierają na szczytny cel i nie będzie to problem. 

Srebrzysty ptak

Głównym bohaterem opowiadania jest chłopiec, a narratorem jest jego ojciec. Syn ma trzynaście lat, ale jest bardzo dobrze zbudowany i wygląda dużo starzej. Ma jednak niezbyt rozwinięte umiejętności szkolne. Trzeci raz powtarzał klasę. Nie uważał jednak, że dziecko jest upośledzone, co często słyszał, przez to, że żona urodziła go w wieku 39 lat. Z synem jadą odebrać na lotnisko kuzynkę, która postanowiła wrócić do Polski z powodu stanu wojennego. Wspólnie obserwują samoloty. Chłopiec wyrywa się ojcu, co niemalże kończy się nieszczęściem, ponieważ chcą do niego strzelać. Są długo spisywani i przesłuchiwani, jednak ich puszczono. Nie sądzi jednak, że syn zrozumiał, co się wydarzyło.

Cień

Narrator posiada nielegalne dokumenty, które dotyczą kopalni „Wujek”. W pierwszych dniach stanu wojennego strzelano tam do górników. Idzie na spotkanie z innymi konspiratorami, jednak stresuje się, że jest śledzony. Okazuje się jednak, że to jeden z mężczyzn, z którymi był umówiony. 

Weryfikacja

Tymoteusz Bryk, pseudonim Smog, zostaje aresztowany. SB przesłuchuje go z powodu podejrzeń, że jest zaangażowany w działalność antypaństwową. Było to prawdą, jednak bohater do niczego się nie przyznaje. Udaje niesprawnego umysłowo, co wprawia przesłuchujących w zmieszanie.

Bibuła

Tytuł opowiadania nawiązuje do nielegalnych, opozycyjnych pism. Rozpowszechniane były przez pewnego taksówkarza, który rozwoził je wraz z pasażerami. Niestety, został aresztowany wraz z podróżnym, kiedy doszło do rewizji. 

Powielacz

Historia kilku osób, które jako jedyne ze swojego Związku zostały internowane po 13 grudnia. Było im niesamowicie trudno, jednak musieli się pozbierać i zacząć działać. Zdobyli powielacz, dzięki któremu można było kopiować bibuły. W ten sposób chcieli utrzymać tradycje związkowe. 

Paw

Na dworcu kolejowym jest wyjątkowo cicho. Normalnie jest na niej bardzo głośno, panuje gwar. Teraz rozbrzmiewają jedynie komunikaty nadawane z głośników. Jest też bardzo pusto, większość podróżnych znika z dworca. Wynika to z nadchodzącej milicji, która ma zamiar zrewidować czarnoskórego podróżnego. 

Politolog

Opowiadanie przedstawia dziecięce spojrzenie na stan wojenny. Ojciec przegląda brulion, w którym syn robił notatki, i odkrywa, że jest pełen rysunków satyrycznych. Jeden z rysunków przedstawia Breżniewa, przed którym klęczy generał Jaruzelski. Choć wcześniej wydawało mu się, że dziecko ma niewielki kontakt z polityką, rzadko poruszają ten temat w domu, to teraz dostrzega, że dzieci są bardziej zaangażowane i świadome niż myślał. Okazuje się, że w szkole rozmawiają o polityce i są bardzo zaangażowane. Mężczyzna jest dumny z syna, ale jednocześnie obawia się, że może on stać się bojownikiem, co byłoby najgorszym możliwym scenariuszem.

Głód prawdy

Autor przybliża czytelnikom mechanizm propagandy i cenzury. Chcą oni w ten sposób wyeliminować prawdę ze społeczeństwa. Liczą, że uda im się przekonać ludzi, że rzeczywistość jest inna. Polacy mają jednak ogromny głód prawdy. Słuchają nadawanych z zagranicy audycji, a także jako główne źródło informacji czytają nieoficjalnie wydawane gazety, które nazywane są „drugim obiegiem”.

Pan Tosiek

Pan Tosiek pełni funkcję specjalisty w pewnym zakładzie pracy. Nikt nie wie jednak, w jakiej dziedzinie się specjalizuje, co potrafi robić. Żaden pracownik go nie zna i nic o nim nie wiadomo. Wszyscy zaczynają podejrzewać, że jest informatorem służby bezpieczeństwa.

Gadzio

Tytuł utworu oznacza po cygańsku „obcy”, „nie-cygan”. W opowiadaniu zostaje przedstawiona scena, która dzieje się na polskiej ulicy. Pewien Cygan próbuje złapać taksówkę. Zachowuje się przy tym bardzo głośno i nachalnie, wymachuje rękami. Wydaje się, że musi być wściekły lub pijany. Nikt nie chce się zatrzymać. W pewnym momencie wypadają mu rzeczy osobiste, w których zbieraniu pomaga mu żołnierz. Mężczyzna nazywa go „pomocnym gadziem”.

Pani Amalia Bessarabo

Główna bohaterka opowiadania to ceniona akuszerka, która zawsze gotowa jest pomóc, nawet w środku nocy. Choć ma wschodni akcent, jest on rzadko słyszalny, a jej przeszłość nikogo nie interesuje. Jej jedynym zainteresowaniem jest pasjans, z którego odczytuje przepowiednie dotyczące przyszłości, malując ją w bardzo ponurych barwach. Jedyne rozmowy prowadzi z młodszą sąsiadką, która jednak nie do końca wierzy w jej opowieści.

Bukiet zapachów

Narrator opowiadania to brat Felka Wiśniewskiego, który na starość stał się zgorzkniały i nieznośny. Wspomnienia z obozu koncentracyjnego wciąż go dręczą, a wyzwolenie przez Amerykanów, gdy częstowali więźniów papierosami, nie przyniosło ulgi. Po powrocie do kraju żałował decyzji o powrocie, mimo że miał żonę i dwie córki. Był przesłuchiwany przez bezpiekę, podejrzewano go o szpiegostwo z powodu czasu spędzonego u Amerykanów. Uważał, że zmarnował swoje życie, coraz częściej mówił o śmierci, a jego stan psychiczny pogarszały śmierci bliskich kolegów, co prowadziło do głębszej depresji i frustracji.

Peruka

Historia przedstawiona w opowiadaniu jest dość absurdalna, ponieważ dotyczy ona rewizji w teatrze. Milicja konfiskuje peruki, ponieważ pasują one do rysopisów poszukiwanych kobiet. Przesłuchują pracowników teatru. Aresztowano technika charakteryzacji. Przyjechali kolejni funkcjonariusze i ponownie maglują fryzjerki. Powraca charakteryzator, który informuje o pochwyceniu przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w regionie. Jednak nie odpuszczają technikowi, każdego dnia go przesłuchują, a on wraca w coraz gorszym stanie psychicznym. Jest blady jak papier.

Przy kasie

Ukazany zostaje chaos, który powstał przy wypłacaniu zaległych pensji i honorariów dla literatów oraz dziennikarzy. Wypłaty są w końcu możliwe, ponieważ ponownie działają kasy wydawnictw prasowych. Tłum upomina się o pieniądze, jednak z uwagi na panujący rozgardiasz, nic nie da się zrobić i zweryfikować. 

Zawał

Osiemdziesiąte urodziny pana Bartka wypadały 13 grudnia, gdy wybuchł stan wojenny. Był podoficerem z 1939 roku, walczył pod Monte Cassino z Andersem. Nagle bardzo pogorszył się jego stan zdrowia. Trafił do szpitala, gdzie przebywał bardzo długo. Został błędnie zdiagnozowany, nikt nie zorientował się, że miał zawał. Jego stan zdrowia był bagatelizowany, mimo objawów nie został zabrany do szpitala przed świętami, gdy najpewniej dostał ataku serca. Przyjęto go dopiero kilka dni później. Wspomina swoje przygody z pobytu Rosji, gdy był na Syberii. 

Kolporter

Narrator opowiadania to tytułowy kolporter, który zajmował się rozwożeniem nielegalnych, antypaństwowych publikacji, co wiązało się z ogromnym ryzykiem. Pewnego dnia zaczął zabierać ze sobą syna, co okazało się korzystne dla wszystkich. Jego żona mogła wtedy odpocząć, a obecność dziecka służyła jako doskonały kamuflaż, ponieważ nikt nie podejrzewał ojca z czteroletnim synem o działalność wywrotową. Syn był zachwycony wspólnymi wycieczkami i z zapałem odkrywał uroki miasta, zachwycając się stolicą i próbując zrozumieć rzeczywistość Polski. Chłopiec zadawał wiele trudnych pytań, starając się pojąć, dlaczego sytuacja jest taka, a nie inna. Dzięki obecności syna Kolporter raz uniknął wpadki, gdy chłopczyk zauważył milicję stojącą przy tramwaju. Gdyby funkcjonariusze przeszukali pojazd, Kolporter znalazłby się w trudnej sytuacji, ponieważ właśnie wracał z plikiem świeżo wydrukowanych nielegalnych gazet. Jednak nikt nie zwrócił uwagi na tramwaj pełen zadowolonych pasażerów, a funkcjonariusze pomachali nawet dziecku, co całkowicie odwróciło ich podejrzenia od rodzica.


Przeczytaj także: Raport o stanie wojennym – problematyka

Aktualizacja: 2024-09-09 14:35:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.

Inne opracowania