„Raport o stanie wojennym” Marka Nowakowskiego to zbiór opowiadań w dwóch tomach. Opowiada o wyjątkowo trudnych, ciemnych czasach w historii współczesnej Polski. Można odnaleźć w nich wiele przydatnych motywów do pisania rozprawek, a także innych prac pisemnych.
Spis treści
Walka o wolność jest jednym z głównych motywów, obecnych we wszystkich opowiadaniach cyklu. Nie wszyscy mają chęci i siły do walki z władzą autorytarną, jednak silnie rozwinięty NSZZ „Solidarność” nie zamierza się poddać. Choć działalność opozycyjna była brutalnie tłumiona przez komunistów, działacze wciąż opierali się im („Help”). Publikowali opozycyjne gazety, nazywane „bibułami” („Bibuła”, „Kolporter”, „Powielacz”). Za ich posiadanie i dystrybucję groziła kara więzienia, jednak niektórzy nie bali się tego, a możliwe konsekwencje nie były w stanie ich powstrzymać.
Na wsparcie dla więźniów organizowano zbiórki, lecz nie mogły być jawnie określane jako takie – maskowano je pod przykrywką „szczytnego celu” („Składka”), który był na tyle niejasny, że władza nie miała podstaw do interwencji. Organizowano strajki i próbowano nawiązywać kontakty między różnymi grupami. Dodatkowym problemem było infiltracja organizacji przez współpracowników służb bezpieczeństwa, co znacząco komplikowało działania w tym trudnym czasie („Ukryte oblicze”).
Terror i prześladowania były kluczowymi elementami stanu wojennego. Wobec ludzi często stosowano przemoc fizyczną, wymuszano łapówki („Słoneczko”), aresztowano ich i zastraszano. Wyjście z domu przed zakończeniem godziny policyjnej wiązało się z ryzykiem poważnych konsekwencji, co ukazano w opowiadaniu „Nocny ront”, gdzie ludzie stali w kolejce przed 6 rano, aby zdobyć towar w sklepie mięsnym.
Mieszkańcy, nawet osoby starsze, byli zmuszani do dawania łapówek milicji, aby uniknąć aresztowania. Nie było żadnej litości. Przeprowadzano szczegółowe rewizje zarówno w instytucjach („Wróg”), jak i na osobach prywatnych, nawet wśród przechodniów. Taka atmosfera zastraszenia nie sprzyjała działalności opozycyjnej, a wręcz zniechęcała obywateli do jakiejkolwiek aktywności w tym zakresie. Ludzi przepytywano bez realnych podejrzeń, często z niejasnych powodów („Wizyta”).
Jak pokazano w pierwszym opowiadaniu cyklu, „Stan wojny”, ofiarami tego systemu byli również funkcjonariusze milicji i wojska. Wielu z nich nie chciało stosować represji wobec cywilów i nie zgadzali się z polityką władzy, jednak byli zmuszeni do działania.
W opowiadaniach władza jest przedstawiona jako bezwzględny, zdegenerowany aparat, którego działania wobec obywateli są niezrozumiale destrukcyjne. Funkcjonariusze władzy w większości tekstów ukazani są jako pozbawieni emocji, traktujący cywilów w sposób nieludzki. Osoby współpracujące z władzą często spotykały się z ostracyzmem ze strony społeczeństwa („Pralka”).
O cenzurze najlepiej świadczy opowiadanie „Kanarek”. Władza wszędzie upatrywała się złych intencji i chciała demaskować ewentualnych opozycjonistów. Gdy kobieta mówiła o swoim ukochanym ptaszku, że w końcu odzyskał głos, cenzor od razu uznał, że jest to jakaś forma kodu, którą posługują się destabilitorzy.
Aktualizacja: 2024-09-09 13:57:23.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.