„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego to utwór, w którym świat rzeczywistych wydarzeń zaciera się z fantastyką i symbolizmem. W II akcie dramatu atmosfera hucznego biesiadowania ustępuje grozie i niepokojom. Wówczas do chaty w Bronowicach przybywają zjawy. Jedną z nich jest Rycerz, ucieleśnienie potęgi, czynu i honoru. W scenie IX aktu II autor zostaje on zestawiony z postacią Poety, wzorowaną na Kazimierzu Przerwie-Tetmajerze. To spotkanie jest wyrazem krytyki wobec postulatów „sztuki dla sztuki” i poezji niezaangażowanej w sprawy polityczne.
Spis treści
Scena IX aktu II rozpoczyna się słowami Poety, który przeczuwa nadejście wielkiej potęgi Polski. Wtedy Rycerz łapie zlęknionego artystę za dłoń swoją pancerną prawicą. Chce go porwać ze sobą, aby uwolnić od trosk i dekadencji. Jego dolą powinien być bowiem wielki duch. Poeta opiera się, lecz widmo zmusza go, chwytając na arkan, czyli pętlę zrobioną z mocnej liny. Rycerz jest wcieleniem mocy, pędzi w galopie, wypalając lasy, a jego głos brzmi niczym uderzenie gromu.
Zrezygnowany i przerażony jednocześnie, Poeta nadal stawia mu opór. Mocarz przypomina mu o odpowiedzialności artysty wobec innych — o jego roli jako zwiastuna chwały patriotycznych czynów. Poeta jednak dostrzega w tym jedynie echo przeszłości, która dawno odeszła, i ogarnia go rezygnacja. Wtedy Rycerz przypomina mu dawne czasy, chwałę Grunwaldu oraz bohaterów historycznych, jak Jagiełło, Witold czy Zawisza. Mimo to Poeta wciąż wątpi w swoje powołanie i nie potrafi znaleźć w sobie miejsca na patriotyczne uniesienie.
Wtedy Rycerz nakazuje spojrzeć mu pod swoją przyłbicę. Pod nią Poeta ma ujrzeć odbicie własnego stanu ducha, którego tak usilnie się trzyma. Mężczyzna wyczuwa zimno śmierci, bijącej zza osłony hełmu. Wzdryga się i pyta Rycerza o jego miano. Ten nazywa siebie Mocą. Po raz ostatni prosi artystę o podanie mu ręki. Gdy jednak Poeta spogląda pod przyłbicę, dostrzega jedynie Noc — pustkę, będącą odbiciem jego dekadenckiej duszy.
Rycerzem w istocie jest zapewne Zawisza Czarny z Głogowa — wcielenie rycerskości i potęgi oręża polskiego. Obecność tej postaci symbolizuje tęsknotę za czynem, odwagą do działania i czynem. Jednocześnie uosabia żal za potęgą Polski. Jego zestawienie z Poetą, pozbawionym mocy sprawczej dekadentem, uświadamia wewnętrzną pustkę bohatera. Sam Rycerz to wewnętrzna moc i działanie, o którym Poeta jedynie śni. Jednak jako wcielenie historii oręża polskiego widmo to pełni jeszcze jedną rolę w scenie.
Podczas rozmowy z Poetą wspomina, że ten powinien być zwiastunem. Tym samym Wyspiański rysuje krytyczny obraz współczesnej sobie, dekadenckiej poezji. Zamiast prowadzić do natchnienia mas duchem wielkich czynów i patriotycznego uniesienia, goniła ona za rozkładem i rozpaczą. Dostrzeżenie tego wywołuje u Poety wyrzuty sumienia, ponieważ nie spełnia on misji, jaką niegdyś przypisywano artystom. Jednak z jego wcześniejszych wypowiedzi wiemy, że czeka na możliwość jej wypełnienia. Niestety, ostatecznie nie jest w stanie podołać wyzwaniu. Tak samo jak sztuka przełomu XIX i XX wieku, on również jest pozbawiony wielkiego ducha. Dlatego pod przyłbicą Rycerza dostrzegł nicość.
Co ciekawe, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, pierwowzór postaci Poety, jest autorem dramatu o tytule „Zawisza Czarny”. Wyspiański prawdopodobnie w sposób świadomy nawiązał do tego dzieła.
Aktualizacja: 2024-10-30 12:53:55.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.