„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego zostało określone jako dramat symboliczny ze względu na ważną rolę symboli w przekazywaniu nadrzędnego przesłania utworu. Należą do nich postaci, sytuacje, jak również przedmioty. Jednym z nich jest kaduceusz, który zostaje wręczony Dziennikarzowi przez Stańczyka.
Stańczyk, słynny błazen ostatnich z Jagiellonów, ukazuje się przed Dziennikarzem, aby uświadomić mu jego rolę w usypianiu narodu i utrzymywaniu go w bierności. Bohater postrzegał obecny mu stan polski jako powolne gnicie ducha narodowego, a sam pławił się w swoim nihilizmie. Jego postawa była połączeniem idei zachowawczej oraz rezygnacji i upadku wartości.
Warto zaznaczyć, że pierwowzorem Dziennikarza, który rozmawia ze zjawą, był Rudolf Starzewski, redaktor naczelny czasopisma galicyjskich konserwatystów. Byli oni nazywani „stańczykami” od słynnego pamfletu politycznego „Teka Stańczyka” z drugiej połowy XIX wieku. Była to grupa krytykująca powstania i spiski, dążąca do autonomii Galicji w ramach imperium Austro-Węgier przez zachowanie lojalności wobec cesarza. W tym ujęciu pojawienie się widma Stańczyka nabiera w dramacie podwójnego sensu.
Pojawiający się Stańczyk wyśmiewa cechy Dziennikarza i obnaża jego hipokryzję. Warto zwrócić uwagę, że zjawa nie reprezentuje sobą jedynie wielkich czasów dawnej Polski, nawiązując tym samym do wyśmiewanych poglądów konserwatystów. Dawniej błazen jako jedyny na dworze króla mógł stroić sobie żarty z władcy. Wykorzystywał to, aby za pomocą humoru wytykać mu błędy. Pełnił więc podobną funkcję do nowoczesnej prasy — krytyka miała być narzędziem dla osiągnięcia społecznej poprawy. Tymczasem praca Dziennikarza jest jałowa, gdyż boleje on jedynie nad przeszłością, zarazem podtrzymując marazm.
W pewnym momencie Stańczyk mówi: „Piastujesz ją, piastun stary; znasz tylko: status quo ante [poprzedni stan rzeczy — przyp. red]; błazeństwo z tobą się zrosło”, a następnie wręcza Dziennikarzowi kaduceusz. To przedmiot znany z mitologii greckiej. Pierwotnie przyjmował on kształt kija z dwoma oplatającymi go wężami, których głowy zwrócone są ku sobie i skrzydlatym zwieńczeniu. Był to atrybut Hermesa, posłańca bogów, posiadający moc wprowadzania pokoju nawet między największymi wrogami. Jednakże w „Weselu” ma on inną, bardziej ironiczną funkcję.
Kaduceusz wręczony przez Stańczyka to laska błazeńska, która miała być prześmiewczym symbolem postawy Dziennikarza, a zarazem berłem władzy mediów nad opinią publiczną. Ten ironiczny gest podkreśla, że w swojej roli bohater spełnia się jedynie jako osoba podtrzymująca stagnację i konserwująca spróchniały stan rzeczy. Pokój, którego materializacją jest oryginalny kaduceusz, oznacza tu niemoc i współpracę z zaborcą.
Jednak ten symbol może być odczytany również w mniej negatywny sposób jako motywacja do chwycenia za pióro, aby rozbudzić społeczeństwo. Zjawa, wręczając Dziennikarzowi podarunek, dodaje, że służy on „mąceniu wody”. W tym sensie kaduceusz może być odczytany jako atrybut przywódcy, który ma za zadanie poruszyć to, co zastane.
Aktualizacja: 2024-10-28 16:02:12.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.