Autorką charakterystyki jest: Adrianna Strużyńska.

Główny bohater powieści Witolda Gombrowicza Ferdydurke odwiedzał różne miejsca w poszukiwaniu wolności i autentyczności. W końcu trafił na wieś, gdzie zatrzymał się w domu swoich krewnych, państwa Hurleckich. Do rodziny należała między innymi ciotka Hurlecka z domu Lin, która uratowała Józia i Miętusa, kiedy zaatakowali ich chłopi, zachowujący się jak psy.

Charakterystyka ciotki Hurleckiej

Ważnym wątkiem powieści był proces upupiania, czyli wymuszania na młodzieży, a nawet dorosłych, niewinności i nieświadomości. Został zapoczątkowany przez profesora Pimkę i nauczycieli ze szkoły dyrektora Piórkowskiego, a ciotka Hurlecka go kontynuowała.

Hurlecka doskonale wiedziała, że Józio ma trzydzieści lat, ale traktowała go jak dziecko. Kowalski spędził w dworze w Bolimowie dziesięć lat, dlatego ciotka pamiętała go z lat dziecinnych. Zdawała się jednak ignorować fakt, że Józio jest już dorosłym mężczyzną. Kowalski nie był w stanie się przeciwko niej zbuntować, ponieważ wydawała mu się wielka i potężna. Ciotka nieustannie używała zdrobnień, męża nazywała Kociem, a syna – Zygmusiem. Pod jej opieką znajdowała się również wiejska dziewczyna, Zosia.

Kowalski uważał ciotkę za dobrą kobietę, ale zauważał też, że była nadopiekuńcza w swojej troskliwości. Nie akceptowała odmowy, była przekonana, że tylko ona wie, co jest dobre dla członków jej rodziny. Przypominała Józiowi i Miętusowi o założeniu szala, nie pozwalała też pić nieprzegotowanej wody i nieumytych warzyw. Traktowała ich jak dzieci, chętnie częstowała cukierkami. Ciotka miała kilka fobii: bała się krów (co jako dziedziczka ukrywała), wilgoci i zarazków.

Relacje Hurleckich ze służbą nie były łatwe, chłopi stracili szacunek dla swoich panów. Ciotka podsłuchiwała służbę, chociaż nie chciała się do tego przyznać. Przeczuwała, że w domu dzieje się coś złego, domyśliła się, że Miętus podburza służbę. Ciotka Hurlecka przywiązywała dużą wagę do pochodzenia. Uważała, że Miętus nie powinien zadawać się ze służbą, krytykowała chłopomanię, sądziła, że wobec służących trzeba zachować dystans. Prawda była jednak taka, że ciotka obawiała się chłopów. Pod maską dobrotliwości znajdował się strach związany z utratą kontroli nad służbą.

Dwór w Bolimowie to parodia znanego z Pana Tadeusza dworu w Soplicowie. Podobnie było z ciągle narzekającą, chorą na serce ciotką Hurlecką. Z pozoru idealna pani domu, w rzeczywistości bała się własnej służby, była pełna lęków i ograniczeń.


Przeczytaj także: Nauczyciel łaciny - charakterystyka

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.