Funk­cje snu i wi­dze­nia w utwo­rze li­te­rac­kim. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Dzia­dów część III Ada­ma Mic­kie­wi­cza. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Sen od niepamiętnych czasów fascynował ludzkość. Przypisywano mu najrozmaitsze pochodzenie. Starożytni kłócili się, czy jest on bardziej platońskim przypominaniem sobie rzeczy zapomnianych, czy bliżej mu do swobodnej wędrówki świadomości pośród ziemskiego padołu. Religie oraz ludowe bajania przypisywały mu zaś właściwości prorocze, okno na rzeczywistość pozamaterialną. Te dawne rozważania dostrzec można w funkcji, jaką sen przyjmuje na kartach literatury. Od wieków wykorzystuje się go bowiem jako formę przeniesienia bohatera ku innej rzeczywistości, punkt zetknięcia z innym planem egzystencji. Doskonale wiać to na przykładzie twórczości okresu romantyzmu, która chętnie korzystała ze zjawisk noszących mistyczny charakter. Dobrym przykładem będzie więc III cz. „Dziadów” Adama Mickiewicza. Charles Dickens również skorzystał z koncepcji snu w swojej „Opowieści wigilijnej”. Warto porównać te dwa dzieła pod względem powyższej tezy.

Adam Mickiewicz w swoje trzeciej części Dziadów wykorzystuje motyw snu i widzenia kilkukrotnie. Już w Prologu główny bohater doznaje nieprzyjemnego snu, zsyłanego przez Anioła stróża. Boski posłannik udzielał tym samym nieziemskiej nauki dla młodej duszy ludzkiej, chcąc ją nakierować ku jej przeznaczeniu — zostaniu wieszczem narodowym. Tym samym Mickiewicz tworzy ze snu miejsce zetknięcia się rzeczywistości mistycznej oraz ziemskiej. Nawiązuje do biblijnego rozumienia tego fenomenu, posługując się motywami pamiętanymi między innymi ze Starego Testamentu. O ile jednak sen można jeszcze kontestować jako taki sposób boskiej komunikacji, o tyle wizja nie podlega tutaj krytyce. Mistycy od niepamiętnych czasów sięgali wzrokiem dalej, niż zwyczajni śmiertelnicy. Mogli robić to niekoniecznie z dobrego natchnienia, jak Konrad. Wielokrotnie jednak wizja stanowiła łaskę wiary, jak to miało miejsce w przypadku księdza Piotra. Ten pokorny sługa uzyskał możliwość zrozumienia planu, jaki wobec Polski ma sam Bóg. Otworzył się więc zarazem na świat duchowy i przyszłość, los.

Zjawiskiem otworzenia się poprzez sen na inną rzeczywistość jest również scena gnębienia Nowosilcowa przez demony. W wypadku senatora nie mamy jednak do czynienia z wejrzeniem w zaświaty lub przyszłość. Chociaż wizje senne wywołują diabły, dotyczą one wewnętrznej rzeczywistości Nowosilcowa. Rosjanin przeżywa ucieleśnienie swojego najgorszego strachu — utraty carskiej przychylności. Scena, jeżeli tylko pominąć dialogi diabłów, jawi się nam wręcz jako analiza stanu psychicznego senatora. Opowieści o snach wszak od dawna są uważane przez badaczy dziedzin mentalnych za uwalnianie podświadomych emocji i pragnień. Być może Mickiewicz ukazał w „Dziadach” podobne rozumienie tego zjawiska, wiele lat przed Zygmuntem Freudem. Analizując przy tym całość ceny, łącznie z jej elementem nadprzyrodzonym, możemy zauważyć przenikanie się tych płaszczyzn poprzez sen. Ludzkie bolączki Nowosilcowa wykorzystywane są przez diabła do gnębienia go, ponieważ zło uczynków senatora dozwoliło demonom wejść w jego duszę. Sen stanowi miejsce zetknięcia ludzkiej wewnętrzności z rzeczywistością ziemską i pozaziemską. Uzewnętrznia nasze skrywane cechy, a przez to uzewnętrznienie pozwala mówić siłom wykraczającym poza materialne pojmowanie świata.

Charles Dickens, chociaż tworzył w epoce zupełnie inaczej podchodzącej do kwestii racjonalności, podszedł do zagadnienia wizji sennej bardzo podobnie. Możemy tu szczególnie zauważyć podobieństwo ze snem Nowosilcowa, chociaż Dickens nadaje imagincji Scrooge'a zbawienne znaczenie. Stary Ebenezer Scrooge z „Opowieści wigilijnej” poprzez odwiedziny czterech duchów dostaje szanse na poprawę, zerwanie z drogą potępienia poprzez skąpstwo i mizantropię. Te paranormalne byty połączone są z konkretnym czasem, przez co zyskują moc niejako proroczą. Objawiają mu bowiem perspektywę rzeczywistości, o której nie miał pojęcia. Dzięki temu jest on w stanie lepiej zrozumieć konsekwencje własnych działań, ale też swoje wewnętrzne życie emocjonalne. Sen stanowi przez to płaszczyznę poznania samego siebie, refleksji. Możemy tu po raz kolejny dostrzec podobieństwo do biblijnej rzeczywistości snu i wiążącego się z nią ostrzeżenia. Anioł przemawiał do Józefa we śnie, ratując tym samym Świętą Rodzinę przed prześladowaniami Heroda. Żona Piłata cierpiała w nocy poprzedzającej sąd nad Jezusem i przejęta wizjami, ostrzegała męża przed skazaniem Galilejczyka. Scrooge jest zaś ostrzegany przed konsekwencjami swoich dalszych poczynań

Co interesujące, Dickens nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi w sprawie prawdziwości duchów. Parafrazując samego Ebenezera, mogły one być jedynie jego niestrawnością. Dostrzegając jednak przesłanie tych nadprzyrodzonych istot, lepiej jest dostrzegać w nich sumienie starca. Spychane na margines, ignorowane i zagłuszane, dało o sobie znać we śnie. Ebenezer był wtedy bowiem bezbronny, podatny na podświadome podszepty własnego umysłu i ducha. Możemy więc powiedzieć, że niezależnie czy przyjmiemy nadnaturalne pochodzenie duchów, sen Ebenezera otwierał jego poznanie na inny świat.

Zadziwiają rozwój nauki, w tym badań ludzkiego ciała i psychiki, przyczynił się do poprawy jakości naszego życia. Odebrał też niestety wiele z mistycznej otoczki, jaką nadawaliśmy wielu zjawiskom. Sen, zwany małą śmiercią, jest jedną z ofiar postępu. Niewielu widzi w nim już możliwość otwarcia na niematerialną rzeczywistość, niewielką łaskę proroczego widzenia. Częściej postrzegamy go jako zjawisko z pogranicza psychologii i biologii. Niemniej, nawet jeżeli przez sen i wizje nie przemawiają istoty nadprzyrodzone, nadal kieruje on nasze spojrzenie ku innym światom. Człowiek jest bowiem mikrokosmosem o bogatym życiu wewnętrznym. Jeżeli dziesiątki lat tradycji oraz psychologia mają rację, to podczas wędrowania przez królestwo Morfeusza oglądamy własne ukryte pragnienia oraz emocje. Chociaż nie tak spektakularne jak przewidywanie przyszłości, nadal stanowi to ogromną wiedzę. Tym samym nie powinniśmy lekceważyć tego, co ujawnia przed nami ciemność nocy.


Przeczytaj także: Mo­tyw wal­ki do­bra ze złem o du­szę ludz­ką. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Dzia­dów część III Ada­ma Mic­kie­wi­cza. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.