Dziady cz. III – scena I – streszczenie i interpretacja

Autor streszczenia: Piotr Kostrzewski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

Scena I cz. III „Dziadów” Adama Mickiewicza nazywana jest potocznie „więzienną”. Przedstawia bowiem zebranie osadzonych w wileńskim klasztorze Bazylianów, rozprawiających o okrucieństwie carskich prześladowań młodzieży. Oparta na prawdziwych wydarzeniach, kończy się „Małą Improwizacją” Konrada — wstępem do sceny II utworu.

Spis treści

Dziady cz. III – scena I – streszczenie

Jest 24 grudnia 1823 roku, wigilia Bożego Narodzenia w zamienionym na więzienie wileńskim klasztorze opactwa Bazylianów. Więźniowie, po przekupieniu strażnika butelką gorzałki, wychodzą ze swoich cel. Pragną wspólnie spędzić wigilię na rozmowie i odrobinie wina. Na miejsce swojego spotkania wybierają celę Konrada. Od wewnętrznej przemiany bohatera minęły już dwa miesiące. Wśród osadzonych jest nowy członek, Żegota. Nie wie, za co został uwięziony, ale ma nadzieję na rychłe uwolnienie. Rozwiewa ją najdłużej przetrzymywany, przywódca tajnego stowarzyszenia młodzieży, Tomasz. Jego zdaniem Nowosilcow pragnie się wykazać przed carem i obłowić na gnębieniu litewskiej młodzieży. Moskiewskie sposoby sądzenia są tajne, nie będą też więc sprawiedliwe. Dlatego proponuje, aby on i nieposiadający żadnej rodziny mężczyźni poświęcili się dla innych, biorąc na siebie ciężar całej winy.

Wiedziony rano przez miasto Jan Sobolewski opowiada swoim towarzyszom, jak ze szkół litewskich i żmudzkich Rosjanie wywozili kibitkami polską młodzież. Byli wśród nich nawet dziesięcioletni chłopcy. Szczególnie wymowna jest postawa Janczewskiego, który mimo cierpienia i bólu zachowuje się dumę. Sobolewski widział też Wasilewskiego, który został tak skatowany na śledztwie, że nie mógł iść o własnych siłach. Rosyjski żołnierz musiał zanieść go do kibitki. Zgromadzony lud Wilna przyglądał się temu z westchnieniem trwogi i osłupieniem. Więźniowie, rozprawiając nad okrucieństwem cara oraz swoją tragiczną sytuacją, wysłuchują bajki Antoniego Góreckiego, opowiedzianej przez Żegotę. Pisał on o diable, który chciał ukryć przed Adamem podarowane mu przez Boga ziarno, więc je zakopał. Tymczasem ono wyrosło na pożytek ludziom. Żegota przyrównuje tym samym cara do diabła, a młodzież litewską do ziarna.

Pijąc wino, więźniowie zaczynają śpiewać antycarskie pieśni. Ubliżają jednak przy tym imieniu Maryi, na co obrusza się Konrad. Po jego stronie staje pilnujący ich Kapral, którego to cześć dla Matki Boskiej uratowała podczas wojen napoleońskich. Jeden z osadzonych, Feliks, rozpoczyna więc nową pieśń. Prześmiewczo wygłasza on w niej wiernopoddańcze gesty, jednocześnie kryjąc za nimi życzenia rychłej śmierci cara. Wtem Konrad blednie, to czerwieni się na twarzy. Jego towarzysze rozpoznają nadchodzenie stanu wieszczego, potwornego transu, który poznali już wcześniej.

Wtórując mu fletem, wsłuchują się w słowa o zemście, krwi i nienawiści. Jest to pieśń upiora, której refren głosi: „Zemsta, zemsta, zemsta na wroga/ Z Bogiem i choćby mimo Boga!”. Pieśń ta wydaje się księdzu Lwowiczowi i Kapralowi „pieśnią szatańską”. W odpowiedzi na ten zarzut Konrad wygłasza Małą Improwizację. Mieni się orłem, który swoim okiem może przejrzeć boskie wyroki. Jednak przegrywa on starcie z potężnym widmem kruka, symbolem pychy. Plącze on myśli Konrada, który przerywa improwizację.

Rozlega się dzwonek. Pod bramami pojawia się inspekcja więzienna. Kapral rozgania więźniów do swoich cel. Towarzysze pozostawiają omdlałego Konrada samego.

Dziady cz. III – scena I – interpretacja

Scena I „Dziadów” to wyraz hołdu Adama Mickiewicza dla jego przyjaciół, którzy stali się ofiarami represji politycznych na Litwie. Więźniowie są odwzorowaniem rzeczywistych osób – Mickiewicz celowo użyczył imion oraz cech psychologicznych swoich dawnych towarzyszy ze stowarzyszeń Filomatów i Filaretów. Poprzez takie przedstawienie postaci, wieszcz uwiecznił pamięć o młodzieży, która z odwagą stawiła czoła carskim represjom. Autor dedykował swoje dzieło zmarłym kolegom, co stanowi formę literackiego pomnika ich patriotycznego poświęcenia. 

Mickiewicz odtwarza w tej scenie przebieg prześladowań, które miały miejsce na Litwie i Żmudzi w latach 20. XIX wieku. Było to związane z działalnością senatora Mikołaja Nowosilcowa, który, starając się ugruntować swoją pozycję polityczną w oczach cara, prowadził bezwzględną walkę z rzekomymi spiskami. W rzeczywistości Nowosilcow nie dysponował dowodami na istnienie rzeczywistych konspiracji, więc skupił swoje działania na stowarzyszeniach młodzieży patriotycznej, takich jak Filomaci i Filareci. Brutalność tych represji, wymierzonych w młodych ludzi, była próbą zniszczenia rodzącego się ruchu narodowowyzwoleńczego. 

Represje senatora Nowosilcowa miały na celu zastraszenie młodzieży oraz stłumienie wszelkich przejawów niezależnej myśli patriotycznej. Aresztowania, procesy i zsyłki na Syberię stały się narzędziami terroru wymierzonego w intelektualną elitę młodego pokolenia na Litwie. Mickiewicz w scenie więziennej poprzez opowieści mężczyzn ukazał okrucieństwo tych działań oraz ich destrukcyjny wpływ na życie młodych ludzi. 

Elementy mesjanistyczne znajdują swoje odzwierciedlenie już w scenie więziennej. Bajka Żegoty, na pozór prosta opowiastka, ma swoiste symboliczne znaczenie. Mickiewicz ukazuje wiarę w sens cierpienia narodu polskiego. Represje i ból, zadane przez zaborcę, są postrzegane jako droga do ostatecznego odrodzenia i wyzwolenia. Diabeł, próbujący ukryć ziarno, nieświadomie przyczynia się do jego wzrostu – podobnie carskie represje, choć miały na celu zdławienie patriotyzmu, w rzeczywistości go wzmacniają. Mickiewicz podkreśla, że męczeństwo młodzieży ma znaczenie duchowe i historyczne, a cierpienie jest niezbędnym etapem na drodze do osiągnięcia wyższego celu.

Mickiewicz w swojej wizji mesjanizmu interpretuje cierpienia narodu polskiego jako część większego planu dziejowego. Car, symbolizujący zło i tyranię, przez swoje brutalne działania nieświadomie przyczynia się do wzrostu siły moralnej i duchowej Polaków. Scena więzienna jest wprowadzeniem do mesjanistycznej idei, która w „Dziadach” rozwija się dalej. Mickiewicz sugeruje, że naród polski, podobnie jak Chrystus, musi przejść przez cierpienie, aby osiągnąć odkupienie i zmartwychwstanie. W pieśniach skazanych oraz w improwizacjach Konrada Mickiewicz zestawia dwie przeciwstawne postawy wobec cierpienia i krzywd. Pieśni więźniów są wyrazem akceptacji swojego losu i nadziei na odkupienie poprzez cierpienie. Z kolei Konrad, w swoim buncie przeciwko Bogu i pragnieniu zemsty, reprezentuje postawę, która stoi w sprzeczności z chrześcijańskim nadstawianiem drugiego policzka. 


Przeczytaj także: Historia Rollisona z Dziadów cz. III – streszczenie i opracowanie w punktach

Aktualizacja: 2024-11-20 13:01:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.