Rola ma­rzeń w ży­ciu czło­wie­ka i zbio­ro­wo­ści. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Przed­wio­śnia Ste­fa­na Żerom­skie­go. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Człowiek jako gatunek, ale również jednostka zawsze kieruje się ku nieosiągalnemu horyzontowi. Wszelki postęp, odkrycia i zmianę napędzała ta potrzeba poszukiwania czegoś istniejącego jedynie w sferze wyobrażeń. Tą dziwną, pociągającą siłę nazywamy marzeniami. Nęcące muzy naszych poczynań obwiniane są przez wielu za rozczarowanie światem. Marzycielstwo kojarzy nam się przecież z niepoprawnym eskapizmem. Jednak bez jaśniejącej na krańcu widnokręgu naszych możliwości wizji czegoś wspaniałego nie bylibyśmy w stanie ruszyć z miejsca. W życiu człowieka i zbiorowości marzenia są więc kołem napędowym zmiany, inspiracją dla czynu. Udowodnić to można poprzez analizę literatury, opisu ludzkich emocji oraz myśli, utrwalonych przez język pisany. Na potrzeby poniższej pracy zostaną przeanalizowane dwa teksty, które na pewien osób mówią o marzeniach. Będą to Przedwiośnie Stefana Żeromskiego i Lalka Bolesława Prusa.

Cezary Baryka od początku Przedwiośnia daje się poznać jako dobrze rokujący, chociaż nieco rozpieszczony młody człowiek. Jest typowym przykładem jednostki wybitnej, której zabrakło jednak dyscypliny dla osiągnięcia pełni zrównoważonego rozwoju. Ten obejmowałby również poznanie prawdy o rzeczywistości, swoiste "zejście na ziemię". Brak ojca i zbyt mała władza matki powoduje, że młody Cezary dostaje się pod władanie marzenia - urojenia o powszechnej równości, szczęściu oraz dobrobycie ludzkości. Bolszewizm, bo pod takim mianem człowiek poznał tę utopijną wizję, odmienił życie bohatera. Oczarował go, dał również powód do działania w imię czegoś większego.

Ostatecznie okazało się to zgubne zarówno dla młodego komunisty, jak i jego matki, niemniej niosło za sobą zmianę. Otworzyło też po części oczy Cezarego na potrzeby ogółu, biedę oraz wyzysk. Doświadczenia z Baku, chociaż w ostatecznym rozrachunku złe, stają się kołem zamachowym życia młodego chłopaka. Marzenie, które ponosi go do granicy fanatycznego zaślepienia przynosi zmianę, inspiruje wielki czyn. Ostatecznie jednak zdradza go, ponieważ niektóre marzenia okazują się w istocie rojeniami szaleńca. Zmiana przeistoczona zostaje wtedy w chaos, czyn zaś przybiera formę niszczycielskiego barbarzyństwa.

Baryka doświadcza jednak również marzeń pięknych, inspirujących i pozytywnych. Opowieść jego ojca o szklanych domach miała popchnąć chłopca w objęcia nieznanej wcześniej ojczyzny. Nosi ona jednocześnie znamię futurystycznej wizji przyszłości, szczęścia osiągniętego ciężką pracą ciała i umysłu. Robiony tanim kosztem, piękny dom o idealnych warunkach życiowych stanowi tutaj jakoby iskierkę nadziei, zalążek ogniska dzieła. Wizja szklanych domów rzecz jasna również jest jedynie utopią, imaginacją ojca Cezarego o odrodzonej ojczyźnie. Wyobraża on sobie ją jako miejsce szczęśliwe, dobrze urządzone i pełne sprawiedliwości. Wraca więc, namawiając do tego również syna.

Chociaż marzenie starego Baryki nie jest rzeczywiste, widzimy jak po raz kolejny powoduje zmianę w rzeczywistości. Stanowi bowiem swoisty ideał, do którego chciałby dążyć i uczynić rzeczywistym. Napędza działania ojca bohatera, pozwala wyglądać poza szarą rzeczywistość. Smutne niestety jest to, że marzenie po raz kolejny odstaje od rzeczywistości. Gdy Cezary dojeżdża do Polski, nie zastaje tam szklanych domów. Zamiast tego widzi błoto, nędzę i zaniedbane obejścia. Jego pytanie do zmarłego ojca oddaje rozczarowanie, ale również otwiera potrzebę dalszego poszukiwania. Marzenia są bowiem nieuchwytne, dzięki czemu człowiek nie zatrzymuje się w swoje wędrówce ku lepszemu jutru.

Chociaż można wysnuć wniosek, że każde marzenie w istocie jest kłamstwem, ostatnia scena Przedwiośnia ukazuje jak owo "kłamstwo" może ukształtować wartościowego człowieka. Cezary wychodzący z tłumu protestujących to już nie młodzieniec ani idealista, a mężczyzna. Wielka wizja lepszego, sprawiedliwszego świata, która nim kierowała dawniej została zweryfikowana przez kolejne konfrontacje z rzeczywistością. Baryka nie porzuca jej jednak wręcz przeciwnie. Nadal pragnie zmiany na lepsze, teraz jednak rozumie jak bardzo mylne są wszystkie proponowane rozwiązania ideologiczne. Cezary nadal marzy o dobrostanie ludzkości, nadal idzie w tym kierunku. Teraz jednak świadomie, rozumnie i z własnej woli. To właśnie to marzenie nim kieruje, stanowi motor postępu razem, ale jednak oddzielnie od tłumu protestujących. Scena ta jest często różnie interpretowana. Warto więc pomyśleć o niej również w tym kontekście. Marzenie nadal trwa, człowiek dzięki niemu nadal postępuje. Kierując się nim dorósł i dzięki temu może uczynić świat lepszym.

Postać profesora Geista z Lalki Bolesława Prusa dzisiaj kojarzyć się może z filmowym "szalonym naukowcem". Niemniej za czasów autora wynurzenia uczonego miały podle wiedzy naukowej pewien sens. Sama historia Geista obrazowała jednak również prawdę o wizjonerach, branych za wariatów przez społeczny konsensów pewnych gremiów. Odprawiony z plakietką szarlatana, ten wielki marzyciel pozostawał osamotniony wobec twardogłowych członków profesorskiej braci. Tymczasem człowiek ten marzył o świecie gdzie, słaby ma broń przeciwko silnym, wyzyskiwany może odeprzeć wyzyskiwacza. Dlatego właśnie chciał odkryć metal lżejszy od powietrza. Ktoś może powiedzieć, że to idealizm i nie pomyli się za wiele. Niemniej to właśnie ludzie pokroju profesora Geista pchali świat do przodu, nie zaś tabuny jego oponentów. Było tak dlatego, iż kierowali się oni wizją, marzeniem. Chęć uczynienia jutra lepszym to doskonałe paliwo dla postępu.

Marzenia, jak wykazano powyżej, stanowią wielką siłę. Niestety, niosą za sobą również ryzyko utopijnego zamroczenia. Człowiek podążający ich śladem musi z czasem dostosować je do rzeczywistości, w przeciwnym wypadku rozczaruje się jedynie i dozna nieszczęścia. Zarazem jednak możemy dostrzec potencjał pozytywnej zmiany, jaki daje wielka wizja przyszłości. Człowiek może doznać uszlachetnienia poprzez próbę sprostania swoim marzeniom, ludzkość zaś zyskać wiele na postępie zainicjowanym przez jednego marzyciela. Warto wiec snuć wizje, dążyć do "czegoś" poza horyzontem. Na tym właśnie polega siła ludzkości.


Przeczytaj także: Róż­ni­ce i po­dzia­ły spo­łecz­ne jako źró­dło kon­flik­tów. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Przed­wio­śnia Ste­fa­na Żerom­skie­go. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.