Stańczyk (Wesele) - charakterystyka

Autorką charakterystyki jest: Adrianna Strużyńska.

W dramacie Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” pojawiają się nie tylko postaci realistyczne, ale też fantastyczne. Jednym z bohaterów nadprzyrodzonych był Stańczyk, błazen ostatnich Jagiellonów symbolizujący dawną świetność Polski. Ukazał się Dziennikarzowi, który na przełomie XIX i XX wieku powinien pełnić w społeczeństwie rolę podobną do Stańczyka - w lekki sposób zwracać uwagę na ważne sprawy polityczne. Nie wywiązywał się jednak z tej roli, co próbowała mu uświadomić zjawa.

Charakterystyka Stańczyka

Stańczyk (Staś Gąska) był błaznem na dworze ostatnich królów Polski z dynastii Jagiellonów. Z pozoru mogłoby się wydawać, że ta funkcja nie była zbyt istotna, ale w rzeczywistości komicy mogli mieć wpływ na władcę, ponieważ wypadało im z niego żartować oraz w humorystyczny sposób przedstawiać błędy i sytuację w kraju. Stańczyk słynął z kąśliwego humoru, inteligencji i dużej wiedzy na temat polityczne. Właśnie dlatego, błazen był w stanie uświadomić władcy jego własne błędy, jeżeli oczywiście miał na to odwagę.

Postać Stańczyka została spopularyzowana przez obraz Jana Matejki, którego pełny tytuł brzmi „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska”. Ukazuje on strapionego Stańczyka siedzącego samotnie, podczas gdy elity bawią się na balu. Obraz nawiązuje do anegdoty, według której Stańczyk miał odwagę wypomnieć królowi Zygmuntowi Staremu utratę Smoleńska, który został zajęty przez Moskali w 1514 roku. Po niemal dwudziestu latach, król wciąż nie działał, aby odzyskać te ziemie, chociaż miał realne szanse na zwycięstwo. Stańczyk został przedstawiony jako prawdziwy mąż stanu, podczas gdy dworzanie, a wśród nich Zygmunt Stary i królowa Bona, beztrosko się bawili.

Nie bez powodu, duch Stańczyka pojawił się w Bronowicach. Nawet kilkaset lat po swojej śmierci, bohater wciąż był zatroskany o losy ojczyzny, w której nie działo się dobrze - Polacy pogrążyli się w bierności, zamiast wywołać powstanie przeciwko zaborcy. Stańczyk ukazał się Dziennikarzowi, który powinien motywować rodaków do walki, ponieważ jako publicysta miał możliwość wpływania na ludzkie umysły. Dziennikarz nie wykorzystywał jednak szans, które miał, wolał pogrążać się w dekadentyzmie i pesymistycznie podchodzić do przyszłości ojczyzny.

Stańczyk starał się zwrócić mu uwagę, że Polacy nie dorównują już swoim przodkom, nie mają silnych przywódców, zapominają o najważniejszych wartościach, wolą uciekać w pijaństwo i proste przyjemności, zamiast poświęcić się dla dobra ojczyzny. Dziennikarz przyznał Stańczykowi rację, zdał sobie sprawę, że przyczynia się do usypiania polskiego społeczeństwa. Stańczyk był przekonany, że Dziennikarz będzie w stanie wyrwać siebie i innych z marazmu, jeżeli tylko naprawdę skoncentruje się na tym zadaniu.

Stańczyk chciał mieć pewność, że Dziennikarz zapamięta to spotkanie. Zostawił mu więc kaduceusz, przedmiot o bogatym znaczeniu symbolicznym. Według mitologii greckiej, należała do Hermesa - posłańca bogów. Apollo ofiarował ją Hermesowi w nagrodę za cytrę ze skorupy żółwia. Kaduceusz miał moc łagodzenia sporów i godzenia nieprzyjaciół, dlatego stała się symbolem pokoju. Stańczyk ofiarował go jednak Dziennikarzowi, jako „laskę błazeńską”, którą miał „mącić wodę”, czyli wyrwać Polaków z marazmu i zmotywować ich do walki za ojczyznę.

Spotkanie Dziennikarza i Stańczyka doskonale ukazuje zmiany, jakie zaszły w mentalności Polaków na przestrzeni wieków. Okazuje się, że średniowiecznej zjawie zależało na niepodległości bardziej, niż bohaterom żyjącym codziennie w zniewolonej ojczyźnie. Postawa Stańczyka daje jednak nadzieję na pojawienie się silnych przywódców, którzy przebudzą polskie społeczeństwo.


Przeczytaj także: Wernyhora (Wesele) - charakterystyka

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.