Obo­wiąz­ki jed­nost­ki wo­bec zbio­ro­wo­ści. Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Lal­ki Bo­le­sła­wa Pru­sa. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Arystoteles powiedział kiedyś, iż jedynie bóstwo lub zwierzę może żyć poza społeczeństwem. Tym samym wyznaczył człowiekowi miejsce w zbiorowości, zajmowane pośrednio lub bezpośrednio. Jeżeli jednak istota ludzka to stworzenie społeczne, musi więc mieć swoje miejsce pośród innych ze swojego grona. Aby społeczność prosperowała, potrzebuje wykonywać na swoją korzyść pewne czynności. Tak więc każdy jej członek posiada pewne obowiązki zapewniające przetrwanie.

Najważniejszym obowiązkiem jednostki wobec zbiorowości jest zaś dbanie o wszystkich jej członków. Bez tej podstawowej zasady tworzą oni jedynie swoisty tłum, czasowo przebywający w jednym miejscu. Aby udowodnić tę tezę, w poniższej pracy zostaną przedstawione trzy argumenty. Dwa z nich dotyczyć będą Lalki Bolesława Prusa, zaś jeden Siłaczki pióra Stefana Żeromskiego. Literatura pozytywistyczna miała bowiem na celu między innymi badanie świata wokół siebie, tak więc idealnie obrazowała zależności między ludzki i funkcjonowanie społeczeństwa.

Główny bohater Lalki, Stanisław Wokulski, stanowi ucieleśnienie pozytywistycznych ideałów epoki. To człowiek, którego dzisiaj określono by mianem "self made man" - ktoś zawdzięczający sukces jedynie swojej ciężkiej pracy i przedsiębiorczości. Od samego początku mężczyzna pracował nad sobą, by wybić się ponad społeczny margines. Pierwsze poważne pieniądze zawdzięczał co prawda małżeństwu z wdową po Janie Minclu, niemniej pomnożył go już dzięki własnym umiejętnościom.

Wokulski swoją wartość dla społeczności okazuje jednak nie ze względu na majątek, a sposób wykorzystywania kapitału. Realizuje bowiem podstawowe założenia pracy u podstaw. Obserwując życie najbiedniejszych dzielnic Warszawy, dostrzega, ile pieniędzy potrzebne byłoby, aby dźwignąć mieszkających tam ludzi z nędzy. Nie ma jednak na myśli jałmużny, a budowanie szkół oraz miejsc pracy. Sam również pomaga między innymi rzemieślnikowi Węgiełkowi czy byłej prostytutce Mariannie w polepszeniu swojego bytu.

Wokulski czuje więc potrzebę realizacji założeń odpowiedzialności społecznej pod kątem osoby majętnej. Być może nie mówi tego wprost, czuje się jednak odpowiedzialny za dobrobyt zbiorowości. Swoją pracę na rzecz zadbania o jej członków widzi w zapewnieniu miejsc pracy i działalności edukacyjnej. Bogacza postrzega więc jako odpowiedzialnego filantropa, człowieka którego majątek swoiście spływa na innych, poprzez podyktowane społecznictwem inwestycje. Nie da się ukryć, że tak rozumiana majętność to wywiązywanie się z obowiązku dbania o wszystkich członków wspólnoty, choćby przynosiło to również korzyści dla samego filantropa.

Drugim przykładem na poparcie powyższej tezy jest profesor Geist. Poznany przez Wokulskiego w Paryżu naukowiec dąży do odkrycia metalu lżejszego od powietrza. Dzisiaj ten pomysł wydawać się może nieco naiwny, dawniej jednak stanowił przedmiot realnych dociekań naukowych. Co jednak istotne, uczony nie chce dzielić się swoim domniemanym odkryciem bezmyślnie z kim popadnie. Widzi bowiem ogromny potencjał takiego lekkiego pierwiastka, ale zdaje sobie również sprawę z ludzkiej natury.

Chociaż przedstawia to na modłę szalonych naukowców, zdradza Wokulskiemu istotną prawdę o ludzkości. Geist widzi w jej poczynaniach wiele niegodziwości, szczególnie silnych wobec słabszych. Nie chce wiec by metal lżejszy od powietrza skończył niczym proch, jako śmiercionośne narzędzie dominacji. Pragnie by przysłużył się on ludzkości w celu poprawienia bytu najbardziej poniewieranych. Pokazuje to altruizm szalonego naukowca. Staje się on tym samym swoistym bohaterem w kitlu, nowoczesnym herosem. Laboratoryjny rycerz podejmuje walkę w obronie członków ludzkości, trudzi się dla jej dobrobytu. Wypełnia tym samym obowiązek społecznych, choć zbiorowość rozumie na najwyższym możliwym poziomie.

Ostatni argument w tej rozprawce dotyczy postaci tytułowej Siłaczki z noweli Stefana Żeromskiego. Nauczycielka Stanisława Bozowska umiera w niej na tyfus wywołany niedożywieniem i osłabieniem. Skrajne wycieczenie spowodowane było całkowitym poświęceniem pracy społecznej. W opozycji do niej stał dawny kolega, doktor Obarecki. Dawniej starający się poprawić coś w społeczeństwie, nie wytrzymał presji, stając się oportunistą.

Żeromski wyraźnie gloryfikuje tutaj postawę młodej nauczycielki, która do końca spełniła swój obowiązek społeczny. Dbała bowiem o dobrostan najuboższych, chciała ich edukować. Poświęcając się temu obowiązkowi, uświęciła świecko swoje życie. Z drugiej strony osoba dbająca jedynie o spokój została przez autora przedstawiona jako słaba. Ewidentnie pokazuje to więc perspektywę w której każdy członek zbiorowości musi mieć na uwadze dobro swojego bliźniego. Ukazane to zostało w perspektywie konsekwencji konformizmu. Odcięcie się od potrzeb społecznych powoduje zakonserwowanie negatywnych cech tej zbiorowości. Praca na rzecz jej członków wydaje zaś owoce w postaci wzrostu społeczeństwa.

Człowiek jest stróżem brata swego. Te słowa stanowią parafrazę mądrości zawartej w Biblii. Wielu zapewne może ona szokować, dzisiaj bowiem bardzo mocno promuje się skrajny indywidualizm. Niemniej autonomia jednostki nie oznacza oderwania od społeczności. Zawsze istnieją niewidzialne powiązania między ludźmi. Są to łańcuchy ekonomiczne, węzły polityczne i moralna płaszczyzna porozumienia między członkami danej cywilizacji. Patrząc na to z bliższej perspektywy, jest to przeniesienia na dalszy plan pewnych elementów więzi rodzinnych.

Człowiek stanowi indywidualny byt pośród swoich bliskich, jednak razem pracują na rzecz wspólnie bytującej zbiorowości. Bez wzajemnej opieki i miłości ta najmniejsza ze społecznych komórek ulega rozpadowi, raniącemu każdego z jej członków. To samo z większymi zbiorowościami. Dlatego każdy podejmowany ludzki czyn powinien być rozważany pod względem dobra ogółu. Nie chodzi tu rzecz jasna o skrajny kolektywizm. Wystarczy jedynie zastanowić się, czy interes danej osoby może być zrealizowany bez pogwałcenia interesu danej zbiorowości. Jeżeli nie, w dłuższej perspektywie nie będzie też służył danej jednostce. Wszyscy jesteśmy bowiem od siebie zależni. Jesteśmy swoimi stróżami. To ważna lekcja.


Przeczytaj także: Tę­sk­no­ta – siła nisz­czą­ca czy bu­du­ją­ca ludz­kie ży­cie? Roz­waż pro­blem i uza­sad­nij swo­je zda­nie, od­wo­łu­jąc się do fragmentu Lalki, całej powieści Bolesława Prusa oraz wy­bra­ne­go tek­stu kul­tu­ry.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.