Na wsi – interpretacja

Autorka interpretacji: Adrianna Strużyńska.
Zdjęcie Józefa Czechowicza

Józef Czechowicz, fot: Kurier Codzienny, Narodowe Archiwum Cyfrowe

Wiersz „Na wsi” Józefa Czechowicza pojawia się w dwóch tomikach poety. Należą do nich pierwszy zbiór wierszy Czechowicza zatytułowany „Kamień”, wydany w 1927 roku oraz tomik „Dzień jak co dzień” z 1930 roku. Utwór porusza tematykę arkadyjską i jest sielankowym opisem wsi.

Spis treści

Na wsi - analiza utworu i środki stylistyczne

W twórczości Czechowicza widoczny jest silny wpływ Awangardy Krakowskiej. Poeta zrezygnował z przestrzegania tradycyjnych reguł kompozycyjnych, jego utwory są nieregularne, mają nietypowy rytm i układ rymów. Charakterystyczne jest także zastosowanie niedopowiedzeń i zostawienie czytelnikowi dużych możliwości własnej interpretacji. Wiersz „Na wsi” również wpisuje się w ten nurt artystyczny.

Utwór ma budowę nieregularną, składa się z pięciu strof o różnej długości. Zwrotka pierwsza liczy pięć wersów, druga - cztery, trzecia - pięć, czwarta - trzy, a piąta - cztery. Wersy różnią się ilością sylab, najkrótsze z nich składają się z jednego słowa. Poeta nie zastosował w utworze wielkich liter i znaków interpunkcyjnych. Zaburzona jest również składnia zdań. Pojawiają się rymy, ale nie mają one regularnego układu.

Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Dowodzi o tym zastosowanie w ostatniej strofie zaimka „mnie”. W wierszu dominują elementy liryki sytuacyjnej, mimo że w dwóch ostatnich strofach utwór przyjmuje formę liryki wyznania.

Warstwa stylistyczna utworu jest bogata. Duże znaczenie odgrywa instrumentacja zgłoskowa, upodabniająca wiersz do utworu muzycznego. Poeta zastosował nagromadzenie głosek syczących „s” i szeleszczących „rz”. Dźwięki wsi imitują również wyrażenia onomatopeiczne („słońce dzwoni w rzekę”, „świerszczyki świergocą w stogach”). Wśród środków stylistycznych dominują metafory, cały utwór ma charakter rozbudowanej przenośni. Pojawiają się również uosobienia, przedmioty i zjawiska nabierają cech ludzkich („słońce dzwoni w rzekę”, „chmurki siedzą przed progiem”, „księżyc idzie srebrne chusty prać”, „melodia kantyczki tuli do mnie dziecięce policzki”). Poeta zastosował także pytanie retoryczne („czegóż się bać”).

Na wsi - interpretacja utworu

Zgodnie z tytułem, wiersz jest opisem wsi, która została przedstawiona w wyidealizowany sposób. Pojawiają się motywy arkadyjskie, wieś jest miejscem niezmąconego szczęścia i idealnej harmonii. W utworze kilkukrotnie powtarza się zmodyfikowany wers „siano pachnie snem”, wypowiedź podmiotu ma charakter oniryczny, wydaje się sennym marzeniem.

Osoba mówiąca wraca do wspomnień z dzieciństwa, próbuje odtworzyć spokojną i beztroską atmosferę tamtych czasów. Wieś pachnie sianem, jest rozgrzana od blasku słońca. Podmiot liryczny obserwuje wodę w rzece i lśniące złotem łany zboża. Mimo sielankowego opisu wsi, w utworze pojawiają się elementy katastrofizmu, charakterystycznego dla twórczości Czechowicza. Określenie „rozbłyskane blachy” przywołuje skojarzenia z błyskiem noża, czymś gwałtownym, niebezpiecznym. Podmiot liryczny próbuje uwolnić się od uczucia zagrożenia przez powrót do dziecięcych wspomnień. Wyidealizowany opis wsi jest w rzeczywistości pełen niepokoju i lęku przed zmianami. Opisywane miejsce to dla osoby mówiącej bezpieczny azyl, gdzie może się schronić w razie niebezpieczeństwa.

Strofa druga i trzecia są opisem zmierzchu zapadającego nad wsią. Życie toczy się normalnym rytmem, zwierzęta są sprowadzane na noc do domu. Podmiot liryczny odczuwa jednak strach. Pojawiają się odwołania do religii, poeta wspomina o krzyżach stojących na rozdrożach, nieszporach, pieśniach religijnych. Osoba mówiąca czuje się bezbronna, stoi na skrzyżowaniu dróg, obserwuje wieś szykującą się do snu, jest samotna w swoim niepokoju.

Podmiot liryczny zadaje sobie pytanie retoryczne „czegóż się bać”. Próbuje się przekonać, że nie ma powodów do obaw, w końcu wieś wciąż jest tym samym spokojnym miejscem, które zapamiętał z dzieciństwa. Na niebie pojawia się księżyc, w stogach słychać świerszcze, w przyrodzie panuje harmonia. Podmiot liryczny znajduje pociechę w religijnej pieśni, która ma uchronić go przed złem. Traktuje on wieś jako miejsce odległe od wszystkich codziennych problemów, wolne od nieszczęść. Wiersz ma formę dziecięcej kołysanki, za pomocą której, osoba mówiąca próbuje się uspokoić. Stara się oddalić od siebie wizję nadchodzącej katastrofy i cieszyć spokojem, dopóki jest to jeszcze możliwe.

Przedstawiony w utworze wiejski krajobraz jest idealny, nierealistyczny. Czytelnik może domyślić się, że to miejsce istnieje tylko we wspomnieniach i wyobraźni poety. Katastrofizm wiersza nie jest oczywisty, podmiot liryczny wyraża swoje niepokoje przez subtelne sugestie, skrywa lęk pod maską opisu zwyczajnego, spokojnego dnia na wsi. Utwór przyjmuje formę opisu krajobrazu przed zagładą. Przedstawiona chwila jest ulotna, przypomina impresjonistyczny obraz. Gra światła, barw i dźwięków tworzy harmonijny obraz polskiej prowincji.

Opisywane wydarzenia rozgrywają się latem, nieuchronnie zbliżają się jesień i zima. Zmiany są nieuniknione, sielankowa atmosfera nie może trwać wiecznie. Podmiot liryczny obawia się zbliżającej się katastrofy, próbuje sam siebie przekonać, że wszystko pozostanie takie samo. Osoba mówiąca nie chce stracić swojej dziecięcego azylu, jedynego miejsca, gdzie może uciec przed problemami.


Przeczytaj także: Ze wsi interpretacja

Aktualizacja: 2024-06-26 14:19:54.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.