Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, fot: Kurier Codzienny, Narodowe Archiwum Cyfrowe
Wiersz „Miłość (Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie)” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pochodzi ze zbioru „Pocałunki”, wydanego w 1926 roku. Poetka tworzyła w epoce dwudziestolecia międzywojennego i była jedną z najwybitniejszych postaci kobiecych w polskiej literaturze. Jej twórczość charakteryzują oszczędność środków stylistycznych, prozaiczny język, unikanie patosu i intymny nastrój. Wszystkie te cechy są widoczne również w utworze „Miłość (Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie)”. Wiersz opowiada o kryzysie w związku dwojga zakochanych ludzi. Miłość była najważniejszym tematem poruszanym w twórczości Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Spis treści
Utwór jest krótki, składa się z dwóch czterowersowych strof. Ma postać miniaturową, przypominającą epigramat, wiersz mający formę aforyzmu, wypisywany na grobach lub pomnikach w starożytnej Grecji. Można zauważyć też inspirację zagranicznymi gatunkami literackimi, takimi jak japońskie haiku, czyli utwory związane z filozofią zen, minimalistyczne w swojej estetyce. Wiersz przypomina również hiszpańskie coplas, krótkie formy należące do poezji śpiewanej. Utwór posiada rymy żeńskie, przeplatane w układzie abab. Nie zastosowano wyraźnej rytmizacji, wersy mają różną ilość sylab (dziesięć, osiem i dziewięć).
Podmiotem lirycznym utworu jest kobieta, przeżywająca rozstanie z ukochanym. Jest to przykład liryki bezpośredniej, osoba mówiąca ujawnia swoją obecność w utworze, o czym świadczą odpowiednie zaimki osobowe i czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („mnie kochasz”, „ja jestem”). Wiersz to liryka zwrotu do adresata, występują bezpośrednie zwroty do mężczyzny, pojawiają się czasowniki w drugiej osobie liczby pojedynczej („rozmyślasz”, „patrzysz”, „śmiejesz się”, „mówiłeś”).
Utwór jest napisany prostym językiem, poetka oszczędnie zastosowała środki poetyckie. Atmosferę refleksji i niepewności podkreślają wielokropki i pytania retoryczne („Przecież mnie kochasz nad życie?”, „Przecież ja jestem niebem i światem?”). Metafory są związane głównie z naturą i sztuką („rzeźby obłoków”, „jestem niebem i światem”). Poetka odnosi się głównie do zmysłu wzroku czytelnika, kilka razy pojawia się czasownik „patrzysz”.
Kobieta, będąca podmiotem lirycznym utworu, czuje się niekochana. Widzi jak miłość słabnie, ukochany mężczyzna staje się coraz bardziej wycofany. Nie mówi jej tego wprost, osoba mówiąca dostrzega to w jego zakochaniu. Jest nieobecny, przygnębiony, pogrążony w rozmyślaniach.
Mężczyzna poświęca partnerce coraz mniej uwagi, zamyka się w swoim świecie. Ukochana nie potrafi się pogodzić z tą sytuacją. Jest realistką, dostrzega zmianę nastawienia mężczyzny i potrafi wyciągać wnioski ze swoich obserwacji. Trudno jej jednak dopuścić do siebie myśl, że miłość już się skończyła.
Kobieta desperacko stara się podtrzymać gasnące uczucia, oszukuje sama siebie. Powtarza jak mantrę czułe słowa ukochanego, żyje dawnymi wyznaniami miłości. Zaprzecza temu, co się dzieje, skupia się na przeszłości. Kobieta wraca do czasów, gdy była szczęśliwie zakochana, trudno jej uwierzyć, że mężczyzna zmienił swoje uczucia, wypomina mu niestałość „sam mówiłeś przeszłego roku”.
Przeszłość i teraźniejszość są przedstawione na zasadzie kontrastu. Minione czasy były radosne, dzień dzisiejszy jest wypełniony smutkiem i melancholią. Poetka nie używa bardziej popularnego sformułowania „zeszły rok”, ale „przeszły rok”, co dobitnie podkreśla przejście szczęśliwych chwil do przeszłości. Osoba mówiąca jest rozżalona męską niestałością uczuć, poważnie traktowała deklaracje ukochanego, a on już o nich zapomniał. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska potrafiła opisać skomplikowaną sytuację liryczną i trudne uczucia za pomocą prostych, codziennych sytuacji. Przykładem tego zabiegu jest zapatrzenie mężczyzny w widok za oknem. Odwrócił się od kobiety plecami, jest chłodny i obojętny.
Podmiotem lirycznym targają emocje, ale forma utworu pozostaje minimalistyczna, wręcz ascetyczna. Poetka nie opisuje rozpaczy, płaczu, kobieta nie zwraca się do ukochanego w patetycznych słowach. Osoba mówiąca zamyka się w sobie, pogrąża w refleksji na temat nieszczęśliwej miłości, analizuje każdy gest partnera. Wciąż się waha, ma jeszcze resztki nadziei na ponowne rozbudzenie uczucia, które łączyło zakochanych jeszcze „przeszłego roku”. Niedopowiedzenia i powściągliwość wyrażają zarówno rozczarowanie kobiety, jak i obojętność mężczyzny. Forma wiersza wiele mówi na temat charakteru podmiotu lirycznego. Kobieta zdaje sobie sprawę, że będzie musiała się pogodzić z porzuceniem, cierpi w ciszy, zachowuje opanowanie w swoim bólu.
Zastosowanie prostego, zrozumiałego języka i unikanie wyszukanych metafor dodaje utworowi realizmu. Czytelnicy mogą odnieść sytuację liryczną do własnych doświadczeń życiowych. Mężczyzna wpatruje się w niebo, można powiedzieć, że „buja w obłokach”, przebywa ze swoją partnerką tylko fizycznie, jest nieobecny myślami. W utworze wyczuwalna jest atmosfera napięcia, kobieta wciąż żyje dawną miłością, a jej partner chciałby się uwolnić, nie czuje już dawnej ekscytacji. Miłosne uniesienia muszą przeminąć, pozostaje po nich monotonna rzeczywistość, która przerosła mężczyznę. Kobieta musi pogodzić się ze swoją bezsilnością, nie jest w stanie rozbudzić miłości, która już wygasła.
Aktualizacja: 2024-06-26 17:21:56.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.