Kto chce bym go kochała – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej „Kto chce bym go kochała” ukazał się w tomiku „Różowa magia” w 1924 roku. Poetka w ironiczny sposób wymienia kolejne wymagania wobec potencjalnego partnera. Prowokuje i zataja swoje prawdziwe intencje, co utrudnia jego odczytanie.

  • Kto chce bym go kochała - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Kto chce bym go kochała - interpretacja wiersza
  • Kto chce bym go kochała - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz składa się z sześciu dwuwersowych strof. Większość wersów liczy po szesnaście zgłosek, ale pojawiają się także dłuższe wersy. Poetka zastosowała rymy parzyste.

    Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („bym go ko­cha­ła”, „mnie unieść”, „ja nie wiem”). Osoba mówiąca to inteligentna, niezależna kobieta, która droczy się ze swoimi adoratorami. Wymienia kolejne wymagania wobec mężczyzny, którego mogłaby obdarzyć miłością.

    Wiersz ma więc formę rozbudowanego wyliczenia. Pojawiają się epitety („naj­mniej­szej traw­ce”, „tłu­my po­boż­ne”, „sre­brzy­stą po­wło­kę”, „roz­kosz­nej ciem­no­ści”), metafory („na dnie sie­bie żyć słod­kim snem bez tre­ści”), porównania („nie wie­dzieć nic, jak ja nie wiem”), onomatopeje („ku­kuł­ka kuka”), powtórzenia („musi umieć pie­ska po­gła­skać i mnie musi umieć pie­ścić”, „być da­le­ki od do­bra i rów­nie da­le­ki od zło­ści”) oraz anafory, dwa wersy rozpoczynają się od tytułowych słów („kto chce bym go ko­cha­ła”), a sześć od spójnika „i”. Zastosowano także zdrobnienia („traw­ce”, „pie­ska”).

    Kto chce bym go kochała - interpretacja wiersza

    Tomik „Różowa magia” przedstawia przemyślenia dojrzałej, doświadczonej życiowo kobiety. Poetka porusza tematykę miłosną i zachwyca się nad potęgą uczuć, ale podchodzi do niej w zdroworozsądkowy sposób. Wiersz „Kto chce bym go kochała” stanowi przykład takiego światopoglądu.

    Podmiot liryczny zdaje sobie sprawę, że miłość składa się z błahych, codziennych momentów. Osoba mówiąca nie jest naiwną, młodą dziewczyną, która nie posiada doświadczenia w relacjach damsko-męskich i żyje w świecie fantazji. Kobieta z pewnością poznała już wielu mężczyzn, dlatego wie, że uczucie to wynik dopasowania w codziennym życiu. Uroda, majątek czy wykształcenie nie pomogą, jeśli para nie jest w stanie się ze sobą porozumieć.

    Wypowiedź podmiotu lirycznego ma formę flirtu z adoratorami. Poetka w nieco ironiczny sposób nawiązuje do tradycji rycerskich i dworskich, gdy mężczyźni starali się o względy wymarzonej damy. Kobieta prowokuje swoich wielbicieli, celowo przedstawiając liczne wymagania, momentami wręcz absurdalne. Wymarzony mężczyzna musi nawet umieć „siedzieć na ławce”. Jest przekonana, że odpowiedni kandydat będzie na tyle inteligentny, aby domyślić się, że kobieta wypowiada się w ironiczny sposób. Żartuje z wielbicieli, którzy nie odróżnią jej prawdziwych intencji od kpin.

    Podmiot liryczny jest niezależną, zdecydowaną i pełną energii kobietą. Potrafi kokietować mężczyzn, wydaje się traktować niektórych adoratorów z wyższością. Osoba mówiąca jest świadoma własnej wartości. Wydaje się mieć pewność, że znajdzie mężczyznę, który będzie starał się o nią na jej własnych zasadach.

    Podmiot liryczny wymienia kolejne wymagania wobec partnera. Mężczyzna ma być radosny i podnosić wysoko unosić ukochaną. Może to mieć znaczenie symboliczne, kobieta szuka kogoś, kto będzie ją wspierał i motywował we wszystkich działaniach. Ukochany powinien być też spostrzegawczy i wrażliwy. Podmiot liryczny bawi się kosztem swoich adoratorów. Z jednej strony mają być wrażliwi na piękno przyrody, jak bohaterowie romantyczni, a z drugiej reagować śmiechem na przechodzący pogrzeb.

    Kobieta jest szczera, ale swoje prawdziwe intencje skrywa pod płaszczykiem drwiny. Może wydawać się oderwana od rzeczywistości i zbyt wymagająca. W rzeczywistości chce jednak kogoś, kto będzie „da­le­ki od do­bra i rów­nie da­le­ki od zło­ści”. Osoba mówiąca nie oczekuje ideału. Zależy jej na spotkaniu bratniej duszy, która zrozumie ją w zwyczajnych, codziennych sytuacjach. Taki mężczyzna z pewnością zrozumie przesłanie utworu.


    Przeczytaj także: Jeśliś jest prawdą interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.