Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach – interpretacja

Autor interpretacji: Klaudia Ćwięka. Redakcja: Sonia Nowacka.
Portret Jana Kasprowicza.

Portret Jana Kasprowicza, Jacek Malczewski, 1903

„Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach” Jana Kasprowicza jest cyklem lirycznym, w którego skład wchodzą cztery sonety ukazujące z różnych perspektyw górski krajobraz. Wiersze pochodzą z tomiku „Krzak dzikiej róży” wydanego w 1898 roku.

Spis treści

Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach – geneza utworu

Zbiór jest typowym przykładem poezji modernistycznej. Poeci epoki Młodej Polski odrzucili ideę tworzenia sztuki zaangażowanej w sprawy społeczne, literatura miała wyrażać piękno, ukazywać złożoną duchowość twórcy, oddziaływać na zmysły. Moderniści krytykowali pozytywistyczny zachwyt rozumem i postępem naukowym, reprezentowali postawę dekadencką, byli przekonani, że nadchodzi nieuchronny kryzys cywilizacji i wartości. Według dekadentów człowiek był więc zmuszony do ucieczki od bezsensu swojej egzystencji w sztukę. Artyści zaczęli wybierać się na łono natury, aby odpocząć od cywilizacji oraz znaleźć inspirację do kolejnych utworów.

Jednym z poetów zafascynowanych górską przyrodą był właśnie Kasprowicz. Mimo, że urodził się na Kujawach, Tatry odegrały ważną rolę w jego życiu. Często wybierał się na górskie wycieczki, co ma odzwierciedlenie w twórczości poety wpisującej się w nurt liryki tatrzańskiej. Pod koniec życia Kasprowicza więź z Tatrami stawała się coraz silniejsza. Poeta zmarł w Zakopanem, gdzie został pochowany. Cykl „Krzak dzikiej róży” był pierwszym zbiorem autora, związanym z tematyką tatrzańską.

Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach – analiza utworu i środki stylistyczne

Utwór składa się z czterech wierszy-pejzaży w formie sonetów. Poeta posłużył się klasycznym i wymagającym gatunkiem, aby oddać piękno tatrzańskiej przyrody. Sonety często pojawiają się w twórczości modernistów, ponieważ są wyrazem kunsztu artystycznego. Ułożenie kilku sonetów w cykl jest jedną z najbardziej wyszukanych form twórczości poetyckiej. Każdy sonetów jest zbudowany z czterech zwrotek, dwóch czterowersowych i dwóch trzywersowych. We wszystkich czterech częściach występuje taki sam układ rymów okalających i parzystych (abba baab ccd eed).

Utwór należy do liryki pośredniej, podmiot liryczny opisuje górski krajobraz oraz swoje refleksje na jego temat. Nastrój cyklu zmienia się z wyciszonego na bardziej dynamiczny na przestrzeni trzeciego i czwartego sonetu. Choć osoba mówiąca nie ujawnia swojej obecności, wyraża w nim silne emocje. Utwór jest przykładem liryki sytuacyjnej, przedmiotem opisu stają się poszczególne elementy górskiego krajobrazu. Podmiot liryczny przedstawia subtelne zmiany w naturze, które podkreśla nagromadzenie czasowników. Przyroda w utworze ma własne emocje i zmienne nastroje, a osoba mówiąca stara się je uchwycić.

Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana, autor stosuje realizuje założenia symbolizmu i impresjonizmu, kierunków istotnych dla poezji końca XIX wieku. Wypowiedź podmiotu lirycznego ma charakter impresjonistycznego obrazu, poeta stara się uchwycić ulotną chwilę i przekazać odbiorcy jak najwięcej doznań zmysłowych i emocjonalnych, często zatem posługuje się synestezją („tchnienie burzy”, „zatopion w szum”).. W utworze dominują przede wszystkim epitety („ciem­no­smre­czyń­skich skał”, „dzi­kiej róży”, „sza­rych zło­mów”, „tur­nia śli­ska”, „lim­ba próch­nie­ją­ca”, „szum­na si­kla­wa”, „ci­chym schro­nie”, „ptak ła­ko­my”, „wie­czor­nej rosy”), pojawiają się także metafory („świa­tło­ścią sta­ły się gra­ni­ty”, „w słoń­cu pło­nie, za­to­pion w szum, krzak dzi­kiej róży”), porównania („jak­by nie z tego świa­ta dźwię­ki”, „jak­by wzdy­cha­nia, jak­by żale”, „do ścian się tuli, jak­by we śnie”) i onomatopeje („wzdy­cha­nia”, „szum”, „echo­we sły­chać gra­nia”, „świsz­cze”). Emocjonalny charakter wiersza podkreślają wykrzyknienia („O roz­ża­le­nia! o wzdy­cha­nia!”, „Hen!”). Warto podkreślić również, że przyroda za sprawą personifikacji nabiera cech ludzkich („pa­wio­okie drze­mią sta­wy”, „lim­ba próch­nie­ją­ca spo­czy­wa obok krza­ku róży”, „w se­le­dyn stro­ją się nie­bio­sy”).

Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach – interpretacja utworu

Składające się na cykl „Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach” cztery sonety Kasprowicza opisują tatrzańskie krajobrazy. Pierwszy utwór opisuje noc w górach, kiedy stawy jeszcze drzemią. Wnikliwy obserwator nawet w ciemności dostrzega zieleń traw i czerwień rosnącej na szarych skałach róży. Wszechogarniająca cisza jest zakłócana tylko przez delikatny szum stawów. Po­eta kon­se­kwent­nie na­da­je kwia­tu ludz­kie ce­chy po­przez przy­pi­sy­wa­nie mu róż­nych sta­nów emo­cjo­nal­nych – sen­no­ści, za­du­ma­nia, sa­mot­no­ści i stra­chu. Opar­ciem dla kru­che­go kwia­tu jest prze­wró­co­na przez bu­rzę lim­ba.

W drugim sonecie podmiot liryczny opisuje wschód słońca, oświetlający przedstawiony wcześniej krajobraz. Niebo staje się błękitne, widoczna jest zieleń lasów. Słońce lśni złotem, oświetlając górski strumyk. Szum strumienia przypomina westchnienia zmęczonego człowieka, żali się także krzak dzikiej róży. W wierszu Kasprowicza opis przyrody, podobnie jak malarstwo impresjonistyczne, ma za­cierać kon­tu­ry przedstawionego świata, w tym celu wiele elementów pejzażu zostało ukazanych w ru­chu: „wiew­ne fale, si­kla­wa mknie po ska­le, pas roz­wi­ja­jąc srebr­no­li­ty”.

W trzecim sonecie podmiot liryczny opisuje popołudnie w górach. Z zarośli wychodzą kozice, świstaki i ptactwo. Ich barwy tworzą niepowtarzalną i uzupełniającą się mieszankę. W górach nie jest już tak cicho jak rankiem, słychać świstanie świstaka, a na łąkach beczą owce. Jed­no­cze­śnie pod­kre­ślo­ne zo­sta­je uczu­cie lęku, któ­re zo­sta­je kilkukrotnie wy­ra­żo­ne za po­mo­cą wy­krzyk­nie­nia.

Sonet czwarty przedstawia nadchodzący wieczór. Na trawie widoczna jest wieczorna rosa, niebo przybiera zielonkawy odcień. W powietrzu czuć świeży zapach ziół, słychać echo dźwięków wydawanych przez zwierzęta, które szykują się na spoczynek. Atmosfera jest jednak napięta, panuje niepokój, prawdopodobnie nadchodzi burza. Cykl kończy się obrazem próchniejącej limby, która leży powalona przez silny wiatr.

Utwór jest poetyckim odpowiednikiem obrazu impresjonistycznego. Podmiot liryczny próbuje ubrać w słowa ulotne zdarzenia, kolory, zapachy i dźwięki. Każde wrażenie zmysłowe jest ukazane jako wyjątkowe i niepowtarzalne. Ele­men­ty im­pre­sjo­ni­stycz­ne ujaw­nia­ją się rów­nież pod­czas psy­chi­za­cji ele­men­tów za­war­tych w kra­jo­bra­zach. Ten sam górski krajobraz jest przedstawiony w różnych porach dnia, co zapewnia spójność cyklu sonetów.

Głównymi bohaterami lirycznymi oraz motywami łączącymi poszczególne utwory są krzak dzikiej róży i limba. Róża rośnie samotnie na skałach, obawia się burzy i poszukuje przed nią schronienia pod drzewami. Pocieszenie dają jej tylko zimne skały, do których się przytula i w końcu zasypia. Róża symbolizuje w utworze człowieka, który zmaga się z problemami. Położenie róży jest trudne, musi dostosować się do górskich warunków – mało żyznej gleby, niskich temperatur. Można również interpretować ją jako źródło piękna czy życia (krzak jest wy­po­sa­żo­ny w „pąs krwa­wy”, a krew jest sym­bo­lem ży­cia).

Drugim bohaterem jest limba, roślina stara, spróchniała i połamana przez wiatr. Brzydota i proces rozkładania się limby jest dopełnieniem podkreślanego piękna róży. Autor w każdym sonecie dokładnie opisuje proces niszczenia drzewa („spoczywa”, „zwalona”,„rzucona”, „leży”). Limba symbolizuje powolne przemijanie i śmierć, która czeka każdego człowieka. Potężne drzewo nie jest w stanie przetrwać burzy, którą przeżyła delikatna róża. Według przesłania zawartego w utworze kluczem do pokonania życiowych przeszkód nie są wielkość ani siła fizyczna, lecz wytrwałość.


Przeczytaj także: Z chałupy I (Chaty rzędem na piaszczystych wzgórkach) interpretacja

Aktualizacja: 2024-11-15 22:58:01.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.