Przeprosiny Boga – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Jana Kasprowicza „Przeprosiny Boga” pochodzi z ostatniego zbioru poety, zatytułowanego „Mój świat”, wydanego w 1926 roku. Przedstawia wizję prostej wiary, opierającej się na przyjacielskiej więzi z Bogiem.

  • Przeprosiny Boga - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Przeprosiny Boga - interpretacja wiersza
  • Przeprosiny Boga - analiza utworu i środki stylistyczne

    Kasprowicz posłużył się formą ludowej ballady. Jest to gatunek synkretyczny, wywodzący się z epoki romantyzmu. Łączy w sobie cechy epiki (fabuła, narrator), liryki (budowa wierszowana, rymy) oraz dramatu (dialogi). Utwór nie został podzielony na strofy, składa się z sześćdziesięciu ośmiu wersów. Wersy liczą od siedmiu do dziewięciu zgłosek. Pojawiają się rymy krzyżowe.

    O wydarzeniach opowiada narrator, który jest wiejskim gawędziarzem, znającym osobiście bohaterów oraz zaangażowanym w przedstawianą przez siebie historię. Ballada ma czterech bohaterów, którymi są dwaj staruszkowie, ceper i Bóg. Utwór został napisany prostym, klarownym językiem, który ma przypominać mowę potoczną. Akcja ballady ma miejsce na Podhalu, o czym świadczą stosowane przez bohaterów określenia („ce­per”, „dyć”).

    Warstwa stylistyczna ballady jest bardzo rozbudowana. Pojawiają się epitety („ogrom­nej za­ży­ło­ści”, „wiel­ka trwo­ga”, „nie­cne wady”, „chłod­nej cie­ni”, „naj­lep­sza ra­chu­ba”, „głupią myśl”), kolokwializmy („ob­la­zła”, „chłop­skiej cha­łu­pie”, „mą­dra­la edu­ko­wa­ny”, „dwu­na­stu dzia­dom”), porównania („będę jak świę­ty Szy­mon lat sie­dem stał na słu­pie”)., wykrzyknienia („Wra­caj­my, sta­rusz­ko­wie!”, „Dyć to nasz Pan Bóg!”, „O, raty!”) i onomatopeje („ciap! ciap!”). Zastosowano również anafory, kilka wersów rozpoczyna się od słów „przyjaźń”, „że”, „nie” oraz „tak”.

    Przeprosiny Boga - interpretacja wiersza

    Ballada przedstawia historię dwóch staruszków, blisko zaprzyjaźnionych z Bogiem. Ich relacja ze stwórcą jest prosta i zażyła. Staruszkowie nie podchodzą do Boga z lękiem i dystansem, pełnią rolę trzeciego przyjaciela. Sławią Pana przez zwyczajne spędzanie czasu, rozrywki, które sprawiają im przyjemność. Staruszkowie chodzą z Bogiem napić się alkoholu, grać w karty i porozmawiać.

    Bóg jest zwyczajny i prosty, tak jak jego wyznawcy. Staruszkowie nie zagłębiają się w skomplikowane kwestie religijne, ale szczerze kochają stwórcę i traktują go jak bliską osobę. Granica między Bogiem a człowiekiem zostaje zatarta. Stwórca dzieli z ludźmi codzienność, wciąż jest obecny w pobliżu swoich wyznawców w prosty i naturalny sposób.

    Spokojne i szczęśliwe życie staruszków zaburza wypowiedź cepra. W ten sposób określa się na Podhalu ludzi przyjezdnych. Ceper jest ukazany w negatywnym świetle, narrator ironicznie odnosi się do jego wykształcenia i wszechstronnej wiedzy. Staruszkowie spędzili całe swoje życie w górach, ceper jest osobą obcą, nierozumiejącą lokalnej mentalności i obyczajów.

    Przyjezdny stwierdza, że staruszkowie obrazili Boga swoim nonszalanckim podejściem do kwestii wiary. Główni bohaterowie ballady są bardzo przejęci słowami cepra, ponieważ wcześniej nie przyszło im do głowy, że ich postawa może być obraźliwa dla stwórcy. Pod wpływem słów przyjezdnego, staruszkowie postanawiają odpokutować swój grzech. Jeden z nich zamierza w Wielkim Tygodniu umyć stopy dwunastu mężczyznom, a drugi - przez siedem lat żyć na słupie jak święty Szymon.

    Jest to nawiązanie do postaci Symeona Słupnika Starszego (zwanego także Szymonem Słupnikiem), który sprzedał cały majątek i zaczął prowadzić życie pustelnika, mieszkając na platformie, opierającej się na kamiennym słupie. Pokuta, na którą decydują się staruszkowie, jest bardzo wymagająca, cała sytuacja staje się absurdalna. Ludzie, którzy wcześniej żyli w spokoju i miłości do Boga, pod wpływem słów cepra decydują się na ascezę. Starcy wyruszają w wyczerpującą wędrówkę, podczas której umartwiają się, próbując przeprosić stwórcę za swoją wcześniejszą postawę.

    Bóg wyrusza w drogę razem ze staruszkami, wciąż im towarzysząc, tak jak miało to miejsce wcześniej. Stwórca upodabnia się do zwyczajnego człowieka, mężczyźni słyszą jego kroki. Bóg idzie powoli, z wyraźnym wysiłkiem, tak jak jego sędziwi wyznawcy. Przemawia do staruszków, przyjmując postać nieznanego wędrowca. Okazuje się, że Bóg nie chce, aby mężczyźni zmieniali swoje postępowanie, nie oczekuje ofiar ani poświęceń. Stwórca jest szczęśliwy, gdy jego wyznawcy cieszą się życiem. Woli prostotę od przemyśleń wykształconego cepra. Ballada ukazuje wyższość ludowego sposobu myślenia, który opiera się na uczuciach. Ceper, kierujący się wyłącznie rozumem, zostaje skrytykowany. Mimo całej wiedzy, którą posiada, nie rozumie, co naprawdę jest miłe Bogu.

    Utwór przedstawia założenia filozofii franciszkańskiej, typowej dla ostatniego etapu twórczości Kasprowicza. Ta koncepcja wywodzi się od św. Franciszka z Asyżu, który głosił postawę pełną miłości i afirmacji rzeczywistości. Święty Franciszek tworzył obraz Boga bliskiego człowiekowi, a nie surowego sędziego. Stwórca opowiada się po stronie zwyczajnych, szczerych ludzi. Bóg chce spędzać czas ze swoimi wyznawcami, towarzyszyć im w szarej codzienności. Dowodzi to prawdom, objawionym w Księdze Rodzaju. Stwórca ukształtował człowieka na swój obraz i podobieństwo.


    Przeczytaj także: W chałupie interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.