Księga Ubogich III (Nie ma tu nic szczególnego) – interpretacja

Autorka interpretacji: Adrianna Strużyńska.
Portret Jana Kasprowicza.

Portret Jana Kasprowicza, Jacek Malczewski, 1903

Utwór Jana Kasprowicza „Nie ma tu nic szczególnego” jest trzecim lirykiem ze zbioru „Księga ubogich”, wydanego w 1916 roku. Stanowi przykład inspiracji filozofią franciszkańską. Za pomocą opisu zwykłego, wiejskiego zakątka poeta przedstawił prostotę ludzkiego życia.

Spis treści

Nie ma tu nic szczególnego (Księga Ubogich III) - analiza utworu i środki stylistyczne

Wiersz ma budowę regularną, składa się z trzynastu czterowersowych strof. Poeta zastosował we wszystkich zwrotkach rymy w układzie abcb, drugi wers rymuje się z czwartym. Pierwsza strofa powtarza się na końcu utworu, ma on budowę klamrową.

Wiersz jest przykładem liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia obecność i wprost wyraża swoje refleksje na temat opisywanych wydarzeń. Pojawiają się więc czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednie zaimki („moje ser­ce”, „wy­cią­gam ręce”, „ku mnie”, „nie my­ślę o tem”). Osoba mówiąca docenia prostotę wiejskiego krajobrazu, zdaje sobie sprawę, że nie ma w nim nic wyjątkowego, ale nie powoduje to jej niezadowolenia. W utworze panuje atmosfera zwyczajnego, codziennego dnia, który może być źródłem satysfakcji, jeśli odpowiednio się do niego podejdzie.

Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana, poeta stworzył plastyczny obraz wiejskiego krajobrazu. Na rytm wiersza wpływają anafory, kilka strof rozpoczyna się od wersu „Nie ma tu nic szcze­gól­ne­go” pełniącego funkcję tytułu oraz refrenu. W utworze pojawiają się apostrofy do ludzi będących adresatami wiersza („O lu­dzie zmę­cze­ni!”, „O lu­dzie, nę­ka­ni stra­chem!”, „O lu­dzie, ży­ją­cy na­dzie­ją!”, „O lu­dzie, żąd­ni bo­gac­twa!”, „O lu­dzie, ży­wo­ta chci­wi!”, „Wal­czą­cy z chwiej­no­ścią lu­dzie!”). Wiersz ma formę monologu podmiotu lirycznego do zabieganego otoczenia, które nie docenia zwyczajnych dni, mimo że to właśnie z nich składa się życie. Stara się namówić ludzi, aby brali przykład z prostego, góralskiego ludu. Wypowiedź podmiotu lirycznego ma charakter emocjonalny, zastosowano wykrzyknienia („Za­ga­sły!”, „Dro­ga się w bla­skach pła­wi!”) oraz pytania retoryczne („O lu­dzie, zbyt­nio cie­ka­wi!?”, „O lu­dzie, tę­sk­no­tą gna­ni?”, „Żagwią się ognie Boże?”).

Ważną rolę odgrywają też znaki interpunkcyjne, wielokropki tworzą wrażenie zawieszenia głosu podmiotu lirycznego. Obecne są niedopowiedzenia („Nad domu na­sze­go da­chem...”, „Nie ma tu nic szcze­gól­ne­go...”, „Pra­wie nie my­ślę o tem...”, „O cu­dzie i o nie-cu­dzie...”). W utworze pojawiają się metafory („wy­cią­gam ręce i zgar­niam skar­by Bo­że­go władz­twa”, „w wie­czór na gór­skich szczy­tach żagwią się ognie Boże”, „przy­pły­wa dziś ku mnie pew­ność o cu­dzie i o nie-cu­dzie”). Przyroda nabiera w wierszu cech ludzkich, zastosowano personifikacje („dro­ga się snu­je pod pło­tem”, „po­ra­nek ze­szedł nad dro­gą”, „łąka roz­kwi­tła leży”, „tra­wy śmiać się umie­ją”). Opis jest plastyczny dzięki obecności epitetów („skalnych odłamów”, „płazów świerkowych”, „mały ogródek”, „głaźnej otchłani”, „łąka roz­kwi­tła”, „mro­ków błę­kit­nych”).

Nie ma tu nic szczególnego - interpretacja utworu

Tytuł zbioru, do którego należy utwór, sugeruje związek ze średniowieczną „księgą ubogich”. Było to wydanie biblijnych historii w postaci obrazków, co pozwalało je poznać prostym ludziom niepotrafiącym czytać. W ten sposób rozpowszechniano Słowo Boże i prawdy wiary w przystępnej formie.

Podobną funkcję pełni cykl utworów Kasprowicza. Prosta forma posłużyła do przedstawienia głębokich refleksji na temat ludzkiej egzystencji. Poeta nie zwracał się jednak do ludzi niewykształconych, nieobytych z kulturą. Adresatami utworu były osoby mające skłonności do filozofowania, snucia refleksji czy poszukiwania sensu życia. Podmiot liryczny próbuje przekonać ich do bardziej przyziemnego myślenia, doceniania prostoty zwyczajnej i codziennej egzystencji. Piękno świata jest wystarczającym dowodem miłości Boga do człowieka.

Utwór stanowi widoczną inspirację franciszkanizmem czerpiącym z poglądów św. Franciszka z Asyżu. Była to filozofia głosząca afirmację natury, akceptację rzeczywistości, razem z jej ciemnymi stronami. Podmiot liryczny propaguje poszukiwanie szczęścia w codzienności, zgodę na trudne doświadczenia, które są nieodłącznym elementem życia. Franciszkanizm jest postawą polegającą na pogodzeniu się ze światem i samym sobą oraz głębokiej wierze w nieograniczoną dobroć Boga. Wiersz stanowi opis prostej, wiejskiej chaty. Zwyczajny, polski krajobraz pozornie nie jest niczym szczególnym. Wszędzie można znaleźć domy, drzewa, drogi, wschody i zachody słońca, a jednak mają one zbawienny wpływ na człowieka. Dają ludziom spokój i są źródłem szczęścia. Piękno przyrody jest dowodem na boską dobroć, zapewnia poczucie stałości, wynikające z niezmiennego cyklu przyrody.

Podmiot liryczny zapewnia, że to miejsce jest całkowicie zwyczajne, a jednak stanowi prawdziwą oazę spokoju. Życie osoby mówiącej jest pełne harmonii, w przeciwieństwie do ludzi z zewnątrz, których obserwuje. Są oni pełni niepokoju, próbują zrozumieć rzeczy, które są dostępne tylko dla Boga i niemożliwe do rozumowego poznania. Odwracają się od świata, przeżywają rozpacz i zniechęcenie. Wciąż żyją złudnymi nadziejami, ponieważ nie doceniają chwili obecnej. Liczą, że za jakiś czas ich życie diametralnie się zmieni, krytykują rzeczywistość.

Wszyscy ludzie mają te same pragnienia, dążą do bogactwa, marzą o wiecznej młodości, mimo że jest to nierealne. Przez ciągłe poczucie niespełnienia, żyją w lęku przed starością i śmiercią, ponieważ nie dadzą rady zrealizować swoich wygórowanych celów. Ludzie nie mają stabilnego systemu wartości, są zagubieni, cierpią z powodu niepewności i niskiej samooceny. Z postawy mieszkańców miasta bije ogromne zagubienie do którego nie potrafią się przyznać.

Osoba mówiąca żyje w całkowicie inny sposób. Na wsi panuje przyroda, wszyscy dostosowują się do praw natury. Nikt nie ma czasu na zamartwianie się, brakuje powodów do lęku i niepokoju. Rozłożyste drzewa chronią przed burzą, nie trzeba nigdzie się spieszyć. Nadchodzący wieczór nie wywołuje strachu, wiadomo, że za kilka godzin znowu wstanie dzień. Kluczem do szczęścia jest docenianie tego co się ma, nie należy chcieć więcej niż jest się w stanie otrzymać.


Przeczytaj także: Hymn św. Franciszka z Asyżu interpretacja

Aktualizacja: 2024-06-27 19:22:01.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.