Zaślubiny

Na złotej mszy solennej przy niemych klawiszach
usiadły w kwietnych sadach śnieżno-biała cisza.

I gra: snują się białe akordy milczące:
kwitnące sady, niebo błękitne i słońce.

Pod białe palce ciszy w niemej klawiaturze
suną śnieżyste drzewa jak Anioły Stróże.

Jak dziewczęta w dniu pierwszej swej Komunii świętej
stoją drzewa pod ciszą niemych firmamentów.

Na rozkwitłe czereśnie, grusze i jabłonie,
jak akord białej ciszy, Bóg położył dłonie.

I oto klękły drzewa na ślubnych kobiercach -
i w złotej ciszy słychać, jak biją ich serca.

Czytaj dalej: Dni jesienne - Józef Gałuszka