Do bro­ni, żywo do bro­ni!
Żyje Pol­ska, żyje sła­wa.
Chwy­taj zbro­je, sio­dłaj koni,
Do­bra na­sza z Bo­giem spra­wa.
Hej, bra­cia! żywo i śmie­le,
W kim du­sza gore cno­tli­wa,
Dziel­ny Ko­ściusz­ko na cze­le
I Oj­czy­zna nas wzy­wa.

Py­cha śle­pa i zu­chwa­ła,
Nie­wol­ni­ków pę­dząc kro­cie,
Mia­rę zbrod­ni już prze­bra­ła
Prze­ciw Bogu, prze­ciw cno­cie.
Ale Bóg im szy­ki ła­mie
I cno­cie le­piej po­ma­ga,
Czu­jem świę­te jego ra­mię,
Na­sza przy nim od­wa­ga!

Za­ostrzo­ne te że­la­za
Zdra­dzie czuć da­dzą i du­mie,
Co może wol­nych ob­ra­za
I co roz­pacz cno­ty umie.
Pol­skie sza­nu­jąc pa­ła­sze
Ze­msty się mę­żów niech lęka,
Ubez­pie­czy pra­wa na­sze
Wol­ny oręż i ręka.

Precz z Oj­czy­zny na­szej łona,
Brud­na zgra­ja wi­no­waj­ców.
Niech za­kwit­nie oczysz­czo­na
Z ob­cych ło­trów i swych zdraj­ców.
Odzie­je miłą nam zie­mię
Zie­lo­na zno­wu po­sta­wa.
Wyda wdzięcz­ne po nas ple­mię
Na­sza wol­ność i sła­wa.

Oj­czy­zno dro­ga i luba!
Two­ja to krew, co w nas pły­nie.
Nie upad­nie two­ja chlu­ba,
Aż ostat­ni z nas nie zgi­nie.
Żyjem, póki twe­go by­cia,
Bóg two­im sy­nom po­mo­że.
Nie­wart cie­bie, nie­wart ży­cia,
Kto w nie­wo­li żyć może.

Czy­taj da­lej: Oda do wąsów – Franciszek Dionizy Kniaźnin