Ozdobo twarzy, wąsy pokrętne!
Powstaje na was ród zniewieściały.
Dworują sobie dziewczęta wstrętne,
Od dawnej Polek dalekie chwały.
Gdy pałasz cudze mierzył granice,
A wzrok marsowy sercami władał,
Ujmując w ten czas oczy kobiece,
Bożek miłości na wąsach siadał.
Gdy szłi na popis rycerze nasi.
A męstwem tchnęła twarz okazała,
Maryna patrząc szepnęła Basi:
"Za ten wąs czarny życie bym dała."
Gdy nasz Czarniecki słynął żelazem,
I dła ojczyzny krew wą poświęcał,
Wszystkie go Polki wielbiły razem,
A on tymczasem wąsa podkręcał.
Jana Trzeciego gdy Wiedeń sławił,
Głos był powszechny między Niemkami:
"Oto król polski, co nas wybawił,
Jakże mu pięknie z tymi wąsami!"
Smutne w narodzie dzisiaj odmiany:
Rycerską twarzą Nice się brzydzi,
A dla niej Dorant, wódkami zlany,
I z wąsa razem, i z męstwa szydzi.
Kogo wstyd matki, ojców i braci,
Niech się z swojego kraju natrząsa.
Ja zaś z ojczystej chlubny postaci,
Żem jeszcze Polak, pokręcę wąsa.