„Zając” to pozytywistyczna powieść autorstwa Adolfa Dygasińskiego z roku 1900. Życie tytułowego zająca łączy się z losami strzelca nadwornego, Jakuba Malwy.
Spis treści
W powieści losy pewnego zająca przeplatają się z losami strzelca, Jakuba Malwy. Zając boi się wielu rzeczy, dlatego przez wiele lat udaje mu się przetrwać, ale ostatecznie zabija go przypadkowy strzał podczas polowania. Malwa z kolei ma ciągłe problemy z przybranym bratem, którym jest kłusownik, Jakub Tetera. Te problemy prowadzą do tego, że Malwa zostaje odprawiony z dworu i zaczyna pracę przy kościele. Tetera traci za to pozycję w rodzinie i jest terroryzowany przez syna.
Akcja rozgrywa się w pięknym dworze we wsi Morzelany. Zając zaś urodził się w gaju, miał siostrę bliźniaczkę, ale tę przypadkiem bocian pomylił z żabą i zabił. Wtedy to szarak poczuł po raz pierwszy strach i uznał, że lepiej być tchórzem. Z każdej strony coś mu groziło: ludzie z psami czy lisy. Zające nigdy jednak nie pozwoliły się udomowić, chociaż szarak raz był we dworze i miał być maskotką panicza Kazia. Tam chciał go ugotować kucharz Filip. By powstrzymać go przed ucieczką, nacięli mu uszy i zawiesili mu dzwoneczek. Kiedy jednak uciekł, sądzili, że zjadł go Nero, pies kucharza.
Jakub Malwa, strzelec, został niegdyś sierotą i żył z macochą i ojczymem, a także bratem, Jasiem Teterą. Nie odziedziczył nic po matce. Jakub miał pięćdziesiąt lat i pracował jako strzelec nadworny w Morzelanach. Był samotny, bez żony i przyjaciół. Był jednak także dobry i pobożny, lecz ludzie z niego szydzili i nazywali Mysim Królem.
Po latach Malwa spotkał w lesie swojego przyrodniego brata, który się do niego nie przyznawał. Kłusownik jednak postanowił wykorzystać brata. Malwa ma jednak wyrzuty sumienia, gdyż powinien chronić pański las, ale pozwala w nim bratu kłusować.
Zając uciekł z dworu, a Filip go szukał bezskutecznie. Zając trafia na zajęczycę, pojawia się opis żywienia się zwierząt latem i zimą, przy czym ta ostatnia pora jest najgorsza. Kiedy inne zające umierają, ten wciąż sobie radzi i unika zagrożeń, mimo że wiecznie ktoś na niego poluje, między innymi dworskie psy.
Jan Tetera, czyli Wielowłos, jest ślepy na jedno oko, a żona bije i jego i dzieci. Tetera ma z żoną Florą trzy córki, Marynię, Jadzię i Terenię, a także syna Franka, na którym Tetera się wyładowuje. Marynia zaś kocha się w miejscowym lekarzu, wróciła też od ciotki z Grodna, gdzie się uczyła. Marynia marnuje się w tym miejscu, a syn wyrasta na kłusownika, jak ojciec. Tetera nie lubi wydawać pieniędzy. Rodzina go wykorzystuje, a on wykorzystuje innych ludzi, by mieć pieniądze. Gdy zachorował, zawołano do niego lekarza Chyleckiego, a ten zauroczył się Marynią. Tetera zostaje wyrzucony z domu, bo hałasował w nocy, a po wyzdrowieniu od razu idzie pracować.
Zima jest ciężka dla zająca, który głoduje i przestaje się bać. W trakcie polowania goni go Węglicki z chartami.
Malwa poluje na lisa Kitę, ale ten mu ucieka, gdyż jest przebiegły. Tetera nie ma wyrzutów sumienia przy truciu lisów. Lis kradł we wsi mięso, o co oskarżano Żydów.
Kucharz Filip ponownie wyrusza w pościg za zającem, który znajduje schronienie w drewnianym domku ogrodnika. Poszukiwania kucharza burzą porządek panujący w tym miejscu. Dom zostaje zniszczony, a w efekcie wybucha kłótnia między kucharzem a ogrodnikiem i jego żoną. Dodatkowo pies kucharza, goniąc zająca, przewraca kobietę, co jeszcze bardziej zaognia konflikt.
W Morzelanach największe niebezpieczeństwo dla zwierząt stanowią dwa psy. Pierwszy to Burek z plebanii, nieposkromiony, którego próbowano wychować na różne sposoby, nawet biciem, bez skutku. Przy szyi miał drewniany kołek, by utrudnić mu nocne wędrówki. Drugi to Neron, pies kucharza, zaprawiony w kłusownictwie. Kucharz surowo go karał i bił za nieposłuszeństwo, co tylko wzmagało jego brutalne zachowania.
Do dworu przyjeżdżają goście i Malwa ma za zadanie upolować dużo zwierzyny na stoły oraz pozbyć się psów, które wyłapują zające. Wspomina swojego dawnego psa, Cymbała, i wyrusza na polowanie. Po drodze dzieci go zaczepiają, a stara kobieta zwraca mu uwagę, przez co zaczynają go dręczyć wyrzuty sumienia. Spotyka w lesie brata, który widzi bezuchego zająca, lecz nie strzela, by nie zranić Malwy. Ten w końcu ucieka, ale przypadkowo zostawia w lesie dubeltówkę, którą później zabiera mu Tetera.
Malwa włóczy się po polach bez powodzenia, nic nie upolował i czuje się wykorzystywany przez brata, który korzysta z jego pracy przy kradzieży drewna. Gdy odwiedza Teterę, spotyka się z drwinami ze strony rodziny. Przypomina sobie pierwszą miłość, czyli grubą Kaśkę, która go zawiodła, bo kochała Wicka. Po tym doświadczeniu Malwa oddał się Bogu. Tetera natomiast przywłaszcza sobie dubeltówkę, którą Malwa zapomniał w lesie.
Dla zająca był to rok pełen zagrożeń, w którym wielokrotnie ledwo uchodził z życiem. W tym okresie Tetera go postrzelił, co potwierdza fakt, że dubeltówka, zabrana bratu, została użyta przeciwko zającowi.
Z miasta przyjeżdżają panowie na kolejne polowanie na bezuchego zająca. Zając znów ucieka, a Malwa ma okazję go zastrzelić, lecz rezygnuje, bowiem dostrzega w nim coś niezwykłego i odchodzi. Tetera, jako kłusownik, rozstawia wnyki w lesie, a szarak w nie wpada i zostaje ranny.
Pojawia się pan Kacper, nadworny szafarz, który prowadzi spór z kucharzem i ma za sobą burzliwą przeszłość. Był w dawnych czasach kochankiem Flory, żony Tetery. Między Kacprem a Teterą dochodzi do bójki, w której Kacper wybija Teterze oko, a Flora bije swego męża. Kacper jest alkoholikiem, choć na pewien czas przestał pić po upomnieniu pana. Teraz pije walerianę zmieszaną z wódką. To samotny plotkarz. Dowiaduje się od Malwy o sprawie z dubeltówką. Lekarz opowiada mu o epidemii tyfusu.
Malwa usiłuje odzyskać dubeltówkę i namawia Franka, by wyniósł ją z domu. Chłopiec ma jednak wyrzuty sumienia. Najpierw Franek niesie listy miłosne swojej siostry do lekarza. Gdy ojciec przyłapuje chłopaka z dubeltówką, brutalnie go bije. Pobitego chłopca przyjmuje do siebie Malwa, daje mu swoje łóżko, kupuje kurę i gotuje rosół.
Pan Kacper kiedyś kochał się w żonie Tetery, co sprowokowało plotki i bójkę, po której Kacper wybił Teterze oko. Kacper popada w samotność i alkoholizm; pije walerianę z dodatkiem wódki, bo inaczej mu ona nie smakuje i jedynie lekarz bywa jego rozmówcą, choć i ten ma go dość.
Odbywa się polowanie „na kotła”, gdzie ludzie z różnych stron zaganiają zwierzynę w jedno miejsce, tworząc ogniwo. Zając przeżywa to polowanie dzięki przypadkowemu pojawieniu się odyńca, który robi zamieszanie. Brak uszu zwraca uwagę na szaraka.
Zając odczuwa pustkę i samotność, dlatego bierze udział w godach. Udaje mu się zdobyć partnerkę, bo trzej jego rywale wzajemnie się pozabijali. Zakłada rodzinę.
Malwa zwraca się do pana Kacpra po radę i pożycza jego dubeltówkę, by zorganizować polowanie dla dworu i przybyłych gości. Szafarz, dawny myśliwy, udziela mu wsparcia i przekazuje broń, dzięki czemu Malwa ma szansę przygotować polowanie zgodnie z oczekiwaniami państwa.
Na drodze spotykają się dwaj najgorsi myśliwi. To felczer z psem Trezorem oraz koniarz z dwoma psami. Między nimi padają przechwałki o dokonaniach łowieckich, co kończy się chaosem. Lekarz w ferworze przypadkowo zabija psa koniarza, a ten w odwecie zabija psa lekarza, gdy pies lekarza pobiegł dobić Sokoła.
Malwa planuje polowanie i potrzebuje zaganiaczy, lecz w nocy Franek kradnie dubeltówkę, którą pożyczył mu szafarz. W rezultacie dziedzic zwalnia Malwę z pracy, a dworskie plotki oskarżają go o zaniedbanie, utratę broni, przyzwalanie na kłusownictwo brata, co pogarsza jego sytuację.
Ośmioletni zając staje się powolny i mniej sprawny, osiągnął bowiem znaczny wiek dla swego gatunku. Felczer, gdy polował na ptaki, w pewnym momencie wycelował i omyłkowo zastrzelił zająca. Jeden nieudany strzał odebrał mu życie. Szarak żył w ciągłym strachu, zdobył sławę dzięki szczęściu, a ostatecznie zginął przez przypadek.
Przybywa Konstanty Sokolec, który ma zastąpić Malwę we dworze. Malwa przyznaje się do winy i bierze na siebie odpowiedzialność za grzechy brata, lecz Konstanty traktuje go jak naiwnego. Konstanty nie ma skrupułów i szybko zabija plebańskiego psa Burka.
Malwa pracuje przy kościele, podczas gdy Konstanty negocjuje znacznie lepsze warunki i szacunek we dworze, a jego psy są skuteczne i cenione. Konstanty spotyka Teterę, który zabija jego psa dubeltówką. Dochodzi do starcia, a Tetera traci rękę. Franek układa się z Konstantym i zaczyna despotycznie rządzić rodziną.
Nero staje się groźnym psem i grasuje po okolicy. Atakuje Marynię, która zostaje ranna. Wieśniaczka zabija Nerona widłami podczas pracy przy sianie. Felczer wypala żelazem ranę Maryni, a przy jej łożu obecni są adoratorzy, czyli cichy Witalis i lekarz, który zaczyna się nią interesować. Franek zmusza siostrę do małżeństwa, co prowadzi do dalszych napięć i chaosu w rodzinie.
Stary lis zostaje zabity przez Konstantego. Konflikt między kucharzem a szafarzem trwa, obaj źle gospodarują i w końcu tracą pracę, gdy pan zauważa, że potrawy mają dziwny smak. Podano bowiem pasztet z kolendrą zamiast pieprzu. Ostatecznie obaj zostają zwolnieni, a potem się godzą, a pan Kacper po raz pierwszy od lat upija się gorzałką.
Malwa opowiada dzieciom bajkę o bezuchym zajączku. W niej Maciek ratuje niedźwiedzia przygniecionego drzewem, lecz niedźwiedź chce go zjeść w podzięce. Umawiają się, że jeśli Maciek znajdzie sędziego, który potępi zamiar niedźwiedzia, zostanie oszczędzony. Po bezskutecznych próbach u innych zwierząt zajączek zgadza się rozsądzić sprawę i wydaje wyrok korzystny dla Maćka. Morał bajki mówi, że sprawiedliwość pochodzi od Boga, a wdzięczność bywa rzadka.
Aktualizacja: 2025-12-01 00:05:37.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.