Śmierć – streszczenie

Autorka streszczenia: Marta Grandke.
Autor Inny

„Śmierć” to debiutancka powieść autorstwa Ignacego Dąbrowskiego, która jest także określana jako pamiętnik suchotnika. Józef, główny bohater i narrator dzieła, zapada właśnie na tę chorobę, co ostatecznie prowadzi do jego zgonu.

Spis treści

Śmierć – streszczenie krótkie

Józef początkowo bagatelizuje bóle w piersi i płucach, aż zaczyna kaszleć krwią. Stach wzywa lekarza i zmusza go do leżenia, lecz Józef martwi się głównie o pracę i finanse. Wspomina szkołę, studia i utratę wiary, pierwsze próby literackie zakończone porażką. Jego relacje ze Stachem i siostrą Zosią pozostają bliskie, choć podejrzewa, że mają się ku sobie. Stan zdrowia pogarsza się — pojawiają się krwotoki, omdlenia i konwulsje. Bliscy ukrywają przed nim prawdę, on sam podejrzewa suchoty. Pisze do specjalisty Łopackiego, który potwierdza diagnozę. Józef stara się zachować obojętność, lecz przeżywa wahania nastrojów, rozmyśla o sensie życia i śmierci, czerpie ukojenie z prowadzenia dziennika. Zauważa, że Stach i Zosia oswoili się z jego losem, co go drażni. Staje się rozdrażniony i złośliwy, cierpi na bóle i osłabienie, drwi z bezsilności medycyny. Odwiedziny Amelki przynoszą mu ulgę i poczucie troski. Podczas Wielkanocy bliscy przygotowują mu niespodziankę, a on żegna się z nimi, swata Stacha i Zosię. Pod naciskiem przyjmuje sakramenty, co daje mu spokój. Coraz częściej mdleje, raz jeszcze wierzy w wyzdrowienie, lecz 30 kwietnia nad ranem umiera bez przytomności.

Śmierć – streszczenie szczegółowe

Józef odczuwa bóle w piersi i płucach, ale bagatelizuje objawy, uważając, że bliscy przesadzają. Zaczyna kaszleć krwią, a wówczas Stach wzywa doktora i nakazuje mu czterotygodniowe leżenie w łóżku. Józef bardziej martwi się o pracę i finanse niż o zdrowie. Wspomina lata szkolne — jedenaście lat w gimnazjum, niechęć do łaciny i greki, obecnie trzeci rok prawa. Doktor Starzecki diagnozuje chorobę serca; Józef żartuje, że gdyby to były suchoty, miałby prawdziwy problem. Odwiedza go siostra Zosia, wesoła, ale niesamodzielna, zależna od niego. Narrator rozważa swoją relację ze Stachem — znają się siedem lat, mieszkają razem, mają różne charaktery, ale łączy ich bliskość i wspólne plany na życie. Kuracja zawodzi, Józef mdleje. Podejrzewa uczucie rodzące się między Zosią a Stachem. Wspomina pierwsze próby literackie, krytykę i rezygnację z pisania. Stan jego zdrowia się pogarsza, choć przed bliskimi udaje poprawę. Notuje wahania nastroju, rozważa kwestię wiary — Zosia jest wierząca, a on i Stach ateiści. Opisuje utratę wiary, chwilowy powrót do modlitwy przed egzaminem i ostateczne odrzucenie religii. Na studiach zmienił się z pilnego ucznia w hulakę, później odzyskał rozsądek, ale nie zdrowie ani wiarę. Starzeckiego dziwi długa rekonwalescencja. Józef narzeka na zamknięcie, znów krwawi, odczuwa odrazę do wszystkiego, co przypomina chorobę. Zauważa dziwne zachowanie Stacha: płacz, unikanie rozmów, zapewnienia o wspólnym wyjeździe. Józef przeczuwa nieszczęście. Zosia nie odwiedza go mimo obietnicy, a później przychodzi blada i zapłakana. Dowiaduje się, że jego śmierć jest możliwa, choć nikt mu tego nie mówi wprost. Dostrzega nienaturalne zachowanie bliskich. Ataki kaszlu i konwulsje się nasilają. Podczas jednego z nich Stach i Zosia krzyczą o śmierci, co skłania Józefa do refleksji nad nią. Pyta doktora o swój stan, a ten śmiechem go uspokaja. Józef akceptuje chorobę, ale nie wierzy w jej śmiertelność, podejrzewa suchoty. Czuje, że bliscy go okłamują, twierdząc, że to tylko rekonwalescencja. Postanawia poznać prawdę i sprowadzić innego lekarza. Myśl o suchotach go prześladuje. Zauważa, że Stach nie pije z jego filiżanki, więc uznaje, że boi się zarazić. Planuje napisać do specjalisty Łopackiego. Bliscy coraz rzadziej zostawiają go samego — musi knuć intrygę, by spotkać się z lekarzem. Twierdzi, że nie boi się śmierci, lecz chwili usłyszenia wyroku. Wysyła list do Łopackiego, co poprawia mu samopoczucie. W oczekiwaniu na odpowiedź wmawia sobie, że nawet z suchotami pożyje jeszcze rok. Pisze coraz bardziej urywanie — stan zdrowia odbija się na notatkach. Zapisuje, że teraz już wierzy w swoją śmierć, próbuje się przygotować, żal mu marnowania czasu na sen.

Łopacki przychodzi później, niż oczekiwał. Nie określa, ile życia mu zostało, Józef sam oblicza, że to kilka tygodni. Opisuje Łopackiego jako eleganckiego, uprzejmego, wesołego i budzącego zaufanie. Podczas rozmowy Józef podaje mu zmyślone opinie lekarzy, podkreśla, że jego stan jest beznadziejny. Następuje długie badanie. Łopacki potwierdza diagnozę Starzeckiego, a Józef sam dopowiada, że chodzi o suchoty. Lekarz potwierdza wyniszczenie organizmu Józefa, ale odpowiada wymijająco, nie wyjawia całej prawdy. Józef zachowuje nienaturalny spokój, postanawia myśleć tylko o tym, że ma umrzeć i że musi udawać obojętność nawet przed Stachem. Doświadcza szybkich zmian nastrojów, przygotowuje się do roli umierającego. Opowiada żartobliwie Stachowi wizytę Łopackiego, kłamie, by się pośmiać, jednak nagle rzuca, że nie doczeka wiosny. Stach reaguje gwałtownie, co utwierdza Józefa, że wiedział o tym wcześniej, i wybucha płaczem. Następuje apatia, obojętność, poddanie się.

Narrator rozważa sens życia i śmierci. Śmierć nie jest dla niego wytchnieniem, lecz stratą tego, czego nie zdążył osiągnąć. Nie ma nadziei na zmartwychwstanie. Czuje, że bliscy go nie zrozumieją, bo sami nie umierają. Odczuwa rozkosz w prostych czynnościach: siedzeniu, patrzeniu przez okno. Pisanie dziennika daje mu ukojenie i pozwala analizować siebie. Codziennie sprawdza, czy nie puchną mu stopy, jak jego rodzicom przed śmiercią. Od chwili usłyszenia słowa „śmierć” stale o niej myśli. Dla niego to zagadka. Zauważa, że Zosia i Stach oswoili się z jego odejściem, żyją normalnie, co go drażni, choć rozumie, że nie można wiecznie rozpaczać. Relacje stają się sztuczne. Próby otwartej rozmowy nic nie dają, wszyscy cierpią.

Józef chciałby umrzeć, by nie zabierać im czasu. Odcina się od wiadomości ze świata, by zmniejszyć cierpienie. Męczy go nuda i zamknięcie. Miewa napady strachu, że już za życia jest martwy. Rozmawia wtedy długo z bliskimi. Rozważa różnice w postrzeganiu śmierci przez żyjących i konających. Dochodzi do wniosku, że śmierć to jedyna pewność, ale ludzie w nią nie wierzą. Nie kryje się już z pisaniem dziennika, lecz nie daje go czytać innym. Fizyczna niemoc wzmacnia jego wrażliwość, zauważa najmniejsze zmiany u pozostałych. Jest rozdrażniony, nie chce litości, bywa złośliwy wobec Stacha i Zosi. Bóle całego ciała nasilają się, czuje osłabienie, lekarstwa nie pomagają. Starzecki mówi, że na to nie ma lekarstwa. Józef drwi z medycyny bezsilnej wobec „robaka w piersi”. Odwiedza go ciotka, a jej pożegnanie uświadamia mu ostateczność rozstania. Opisuje suchoty jako zgniliznę i odór. Obawia się wizyty Amelki, że ją zrani, ale jej przyjazd rozjaśnia mu dzień, daje poczucie troski i zrozumienia. Przestaje bać się samej śmierci, lęka się ciemności i zimna po niej. Próbuje wspierać Stacha w staraniach o Zosię, dba o jej przyszłość po swoim zgonie.

Bóle się nasilają, Józef pisze, by utrzymać przytomność. Opisuje Wielkanoc jako dzień pożegnania ze światem: wszyscy dzielą się jajkiem, jedzą święcone pokarmy. Bliscy przygotowują mu niespodziankę — udekorowany salon, muzykę, kolację. Józef docenia wysiłek, choć czuje się skrępowany. Cieszy się, że może siedzieć z nimi przy stole, prosi o mundur, by czuć się równym. Podczas gry Zosi wybucha płaczem, żegna się, prosi o przebaczenie, łączy Stacha i Zosię, prosi, by odwiedzali jego grób. Chce umrzeć w dzień. Nie chce się spowiadać, ale pod naciskiem się godzi. Ksiądz nie pojednuje go z Bogiem, lecz z samym sobą — daje mu poczucie błogości. Józef przyjmuje ostatnie namaszczenie. Coraz częściej mdleje, czuje, że pisze już po raz ostatni. Nagle odzyskuje siły, wierzy w wyzdrowienie, robi plany, twierdzi, że lekarze się pomylili. Umiera jednak dzień później, 30 kwietnia nad ranem, nieprzytomny.


Przeczytaj także: Śmierć – problematyka

Aktualizacja: 2025-10-16 23:27:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.