„Pan Geldhab. Komedia w trzech aktach, wierszem” to trzyaktowa komedia autorstwa Aleksandra Fredry, napisana przez niego w 1818 roku. Prapremiera sztuki miała miejsce w Warszawie 7 października 1821 roku. Opowiada ona o tytułowym panu Geldhabie, którego nazwisko jest znaczące i sygnalizuje jego skąpstwo i przywiązanie do pieniędzy (po niemiecku geld to „pieniądze”, a haben to „mieć”).
Spis treści
Akcja komedii ma miejsce w czasach istnienia Księstwa Warszawskiego. Pan Geldhab pragnie awansować społecznie, zatem ma zamiar wydać swoją córkę, Florę, za Księcia Rodosława. Książę to człowiek z licznymi długami, zubożały, a Geldhab ma wiele pieniędzy. Zgadza się zatem na ślub z Florą, licząc na to, że to małżeństwo pozwoli mu rozwiązać problemy finansowe. W rzeczywistości mężczyzna gardzi jednak Geldhabem. Pojawia się Lubomir, były narzeczony Flory, któremu Geldhab wcześniej obiecał rękę córki, jednak zjawił się Książę ze swoją propozycją. To żołnierz napoleoński i patriota, któremu pomaga Major. Razem próbują zapobiec małżeństwu i odzyskać rękę Flory dla Lubomira. Wierzą oni bowiem, że dziewczyna została do tego zmuszona, gdyż przed wyjazdem Lubomira na wojnę darzyła go gorącym uczuciem. Szybko jednak wychodzi na jaw, że tytuł książęcy jest dla Flory równie kuszący i dla spodziewanego awansu społecznego bezwzględnie i chłodno odtrąca ona Lubomira. Mężczyzna jest tym zrozpaczony, jednak przyjmuje sytuację z godnością. Pojawia się jednak Książę Rodosław, który zrywa zaręczyny z Florą. Otrzymał bowiem ogromny spadek po zmarłej ciotce, zatem nie musi już żenić się z Gelhabówną dla dużego posagu. Udaje, że chodzi mu o uszanowanie miłości Flory i Lubomira, a potem odchodzi. Geldhab i Flora są zawiedzeni, a mężczyzna znowu proponuje rękę córki Lubomirowi. Ten jednak nie zgadza się na to, gdyż przeszła mu gorąca miłość do Flory, a na końcu Major poucza Geldhaba na temat tego zachowania.
Akcja zaczyna się w pokoju, gdzie siedzi Geldhab w szlafroku, zajęty jakimiś dokumentami, tapicer przybija firanki, a kupczyki stoją w głębi pomieszczenia z różnymi sprzętami. Geldhab chełpi się swoim bogactwem, udziela się dobroczynnie, ale tylko na pokaz, gdyż dba o to, by pisano o nim w gazetach. Nie chce za to pomóc własnej siostrze w ciężkiej sytuacji, czyli chorobie.
Geldhab jest zadowolony z nowych firanek, podchodzi komisant z papierami w ręce. Geldhab rozmawia z krawcem i przypomina mu o ich umowie i konieczności stosowania się do najnowszej mody. Geldhab wypomina mu jeden galon, ponieważ chce ich więcej, by w ten sposób pokazywać swoje bogactwo. Pragnie trzech galonów, krawiec odchodzi, zbliża się komisant. Geldhab dopytuje kamerdynera o umieszczenie swego nazwiska w gazecie i dyktuje treść notatki, jaka ma się tam pojawić. Komisant przynosi list, w którym siostra informuje brata o swoich problemach i prosi o przyspieszenie pewnych procesów. Geldhab zwraca jednak wtedy uwagę komisantowi, że wydaje swoją córkę za mąż za Księcia Rodosława. Uważa zatem, że ma ważniejsze sprawy na głowie niż kłopoty siostry, której nie zamierza dawać pieniędzy.
Geldhab każe kamerdynerowi nakryć stół dla czterech osób i wyciągnąć wszystkie srebra i ozdoby, mimo iż się tam nie zmieszczą. Chce tak pokazać swój majątek. Zostaje zapowiedziany Książę Rodosław. Geldhab idzie się ubrać.
W scenie drugiej rozmawia Książę, Lisiewicz i Konto. Konto oznajmia Rodosławowi, że wierzyciele zaczynają się upominać o swoje długi. Wpadli oni przemocą do biura, by dochodzić sprawiedliwości. Z kasy nic nie zabrano, gdyż okazała się pusta. Konto sugeruje, by książę przejrzał dokumenty. Lisiewicz jest jednak zdania, że Księcia nie należy tym martwić. Konto odchodzi, a Lisiewicz twierdzi, że to bezczelnie upominać się o swoje długi u Księcia. Książę ma wioski, jednak boi się o nich wspominać, gdyż są one w rękach największych wierzycieli. Spodziewa się on też otrzymania spadku po bogatej ciotce. Małżeństwo z córką Geldhaba niezbyt mu się widzi, jednak potrzebuje jego pieniędzy, w innym przypadku nie zdecydowałby się na to. Uważa Geldhabów za gorzej urodzonych od niego. Geldhab nie ma oczywiście pojęcia o sytuacji finansowej zalotnika swej córki. Lisiewicz wspomina jeszcze o dawnym zalotniku panny Flory, Lubomirze, któremu niegdyś córka Geldhaba przyrzekła swoją rękę. Początkowo jej ojciec również zgadzał się na ich ślub, jednak zmienił zdanie, gdy Książę wystąpił ze swoją propozycją. Książę nie wyobraża sobie, by Lubomir był dla niego równym konkurentem o rękę panny Flory.
Geldhab niezwykle wylewnie wita się z Księciem. Lisiewicz zapewnia Geldhaba, że Książę żeni się z jego córką nie dla posagu dziewczyny. Geldhab czuje się zmęczony po dniu pracy, ale zaprasza gości, a w trakcie rozmowy chwali się i nadyma przed nimi. Bezwstydnie chwali się też córką Florą, która zgodnie z jego słowami jest piękna, uczona i utalentowana. Książę dopytuje o szczegóły jej zaręczyn z Lubomirem, ale Geldhab się z tego wymiguje. Książę i Lisiewicz obgadują Geldhaba, a ten drugi przytacza historię zdobycia przez mężczyznę jego majątku. Książę martwi się, co o jego decyzji powiedzieliby jego przodkowie, ale Lisiewicz go uspokaja.
Nadchodzi Flora i okazuje się, że płakała w trakcie czytania książek. Książę dyskutuje z dziewczyną i szybko dochodzi do wniosku, że to egzaltowana panienka, którą emocjonują sentymentalne czytadła. Flora reaguje na książki bardzo intensywnie, wspomina lektury o Heloizie i Safonie, ceni zatem przede wszystkim romanse. Geldhab każe córce podać rękę Księciu.
Lubomir dowiaduje się, że mimo obietnicy Geldhaba, który przyrzekł mu rękę córki, nie będzie mógł się ożenić z zakochaną w nim Florą. Wywołuje to w nim prawdziwe oburzenie na wiarołomność niedoszłego teścia. Młodzieniec postanawia zatem działać. Lubomir spotyka się zatem z Geldhabem i udaje, że ich umowa nadal obowiązuje, nazywa go teściem, nie zdradza się z tym, że wie o złamaniu przyrzeczenia na rzecz Księcia. Geldhab się denerwuje z tego powodu, jest zmieszany, a ostatecznie wyznaje Lubomirowi, że obiecał rękę córki Księciu, gdy pojawiła się taka okazja. Wzburzony Lubomir zarzuca rozmówcy brak honoru. Lubomir jest też świadomy tego, że Księciu zależy wyłącznie na posagu Flory, o czym informuje Geldhaba, ale ten widzi w tym zazdrość. Lubomir przypomina, że on sam posiada pieniądze. Geldhab upiera się, że wizja małżeństwa z Księciem wzbudza we Florze radość, natomiast Lubomir jest zaledwie szlachcicem. Geldhabowi z kolei zależy na dobrych koligacjach rodzinnych, zatem nie ma zamiaru zmienić zdania co do zamążpójścia córki. Lubomir wciąż wątpi w szczere uczucia Rodosława, a w zaręczynach widzi wyłącznie polowanie na posag ze względu na długi. Geldhab święcie wierzy w to, że Flora prawdziwie kocha Księcia. Lubomir zaczyna nieco wątpić we Florę po tak stanowczych zapewnieniach jej ojca.
W kolejnej scenie Lubomir rozmawia z Majorem. Ten wie o wszystkich matactwach Geldhaba z małżeństwem Flory. Major uważa, że Geldhab zawsze kłamie, zatem Lubomir nie może mu wierzyć. Uważa też, że kobiety mają słabe charaktery, zatem miłość Flory do Lubomira mogła się odmienić. Następnie Lisiewicz rozmawia z Księciem, ale nie widzi Majora. Ten zaś rozpoznaje w nim pieniacza i wichrzyciela, który znakomicie ustawia się w każdej sytuacji. Potem Lisiewicz dostrzega Majora i fałszywie się z nim wita. Major zdradza, że zna się już z Księciem. Major próbuje wyjaśnić Księciu, jaka jest prawdziwa natura Lisiewicza. Książę zachęca Lisiewicza, by ten się bronił przed oskarżeniami. Major domaga się jeszcze pojedynku, jako zadośćuczynienia za zniewagę i krzywdy wyrządzone Lubomirowi. Książę jednak nie wykazuje chęci pojedynkowania się o córkę Geldhaba i po prostu odchodzi.
Nadchodzi Geldhab, który jest zły na Majora, że ten rozgniewał swoim zachowaniem Księcia. Major wścieka się i grozi, że wszystkich ich zastrzeli. Wystraszony Geldhab próbuje go zatem uspokoić. Major wypomina Gedlhabowi wszystkie jego wady, takie jak próżność, nieczułość i chciwość. Zwraca mu uwagę na to, jak po tym wszystkim jego córka będzie postrzegana w towarzystwie. Geldhab z kolei wyznaje, że do cofnięcia słowa danego Lubomirowi namówił go właśnie Lisiewicz. Major obiecuje zatem, że rozprawi się z tym gagatkiem.
Wystraszony groźbami Geldhab zamyka się w domu i chce posłać po załogę do obrony. W ten sposób pragnie powstrzymać Majora przed brutalną interwencją. Przychodzi Flora, a ojciec każe jej zamknąć się w pokoju. Nadchodzi Lisiewicz, który chce się dopytać o to, czy jest tam Major, ale Geldhab zapewnia go, że nie. Lisiewicz udaje tylko odważnego, ale w rzeczywistości poważnie obawia się Majora. Groźnie jednak oświadcza, że to lepiej dla Majora, że się nie spotkali, gdyż on by mu już pokazał.
Flora i Lubomir rozmawiają ze sobą, a młodzieniec jest zaskoczony przemianą, jaką dostrzega w ukochanej. Flora traktuje bowiem byłego narzeczonego chłodno i nie ma zamiaru wracać do ich wspólnej przeszłości. Zamiast tego zachwyca ją myśl o tym, że zostanie księżną. W oczekiwaniu na ślub ćwiczy nawet składanie ceremonialnych ukłonów. Flora ostatecznie rozstaje się z Lubomirem, dostrzega jednak, że miota nim zazdrość oraz rozpacz. Flora samotnie fantazjuje o swoim życiu w roli księżnej. W następnej scenie Flora i Geldhab nie widzą się, ona ćwiczy ukłony, a on pisze list do Księcia. Nadchodzi Pan Piórko, który otrzymuje od Geldhaba polecenie przygotowania drzewa genealogicznego całej rodziny. Geldhab nie ma przy sobie żadnych dokumentów poświadczających jego szlachetne pochodzenie. Zamiast tego Pan Piórko otrzymuje od niego sakiewkę, a Geldhab wymyśla sobie rodowód i historię przodków, przy okazji plącząc się w chronologii dziejów Polski w sposób karygodny. Ze sławnymi postaciami wiąże losy rodu Geldhabów, co spotyka się z ironią Pana Piórko. Ponownie zjawia się Major. Udało mu się schwytać Lisiewicza, który z kolei wyparł się tego, że to właśnie on namówił Geldhaba do cofnięcia słowa danego wcześniej Lubomirowi. Major domaga się zatem wyjaśnień od obu mężczyzn. Zjawia się również Lubomir i wyznaje, że działania Majora nie mają już sensu, ponieważ Flora przeszła przemianę i zamierza wyjść za Księcia z własnej woli. Flora potwierdza to wyniosłym tonem. Wtedy też przychodzi list od Księcia. Wyznaje on, że zmarła jego ciotka, która przed śmiercią zapisała mu wysoki spadek, co likwidowało jego problemy finansowe. Wykręcając się miłością Flory i Lubomira, Książę zawiadamia, że zrywa zaręczyny z córką Geldhaba. Lisiewicz szybko wymyka się Majorowi. W tej sytuacji Geldhab szybko wraca do pomysłu, by jego córka wyszła za mąż za Lubomira. Lubomir jednak wcale już tego nie pragnie. Uważa bowiem, że ich małżeństwo nie uszczęśliwiłoby już nikogo. Major poucza jeszcze Geldhaba, że wszystko to są konsekwencje wszystkich jego wad.
Aktualizacja: 2025-10-07 22:27:29.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.