„Ulana” to obyczajowa powieść romantyczna autorstwa Józefa Ignacego Kraszewskiego z roku 1842, zaliczana do kategorii powieści ludowych. Opowiada ona o tragicznej miłości dziedzica, Tadeusza Mrozoczyńskiego i chłopki Ulany. Miała powstać na podstawie zasłyszanej przez autora historii.
Spis treści
Młody dziedzic, Tadeusz Mrozoczyński, wraca do domu rozczarowany życiem w wielkim mieście i po przeżyciu zawodu miłosnego. Szuka zatem samotności, jednak w pobliskiej wsi poleskiej należącej do jego rodziców spotyka piękną chłopkę o imieniu Ulana, żonę miejscowego garncarza. Oczarowany jej urodą Tadeusz zaczyna szukać pretekstów i powodów do spotkań z Ulaną. Staje się natarczywy, a kobieta początkowo go odtrąca, wie bowiem, jak kończą sie podobne romanse. Z czasem jednak ona też zaczyna się zakochiwać w Tadeuszu, aż wreszcie nawiązuje się między nimi romans.
Relacja trwa mimo nieprzychylnego stosunku mieszkańców wsi do zakochanych, a także powrotu zazdrosnego męża Ulany, Oksenia. Mężczyzna pozornie udaje uległego i posłusznego, a Tadeusz oddala go pod różnymi pozorami. Wreszcie mściwy Okseń z gniewu podpala dwór Mrozoczyńskiego. Ginie potem w więzieniu, a Tadeusz zaczyna trzeźwo spoglądać na swoją sytuację. Jest też odmieniony ciężką chorobą. Spotyka też swojego kolegę z czasów studenckich, który namawia go na wyjazd do Warszawy. Tadeusz zgadza się, a Ulana wiernie czeka na niego, chociaż jest świadoma tego, że prawdopodobnie to koniec ich romansu. Po wielu tygodniach Tadeusz wraca do dworu z młodą żoną i licznymi znajomymi. Odtrącona i zraniona Ulana popełnia samobójstwo, wieszając się na drzewie.
W przedmowie Kraszewski oświadcza, że powieść napisał już dawno pod wpływem pobytu we wsi Omelno, którą dzierżawił i oparł ją na zasłyszanej historii. Wspomina o tłumaczeniu dzieła na język francuski i umieszczeniu go w czasopiśmie „L’Espérance”.
Akcja rozgrywa się na Polesiu, opisany zostaje tamtejszy krajobraz, wieś, chaty i otoczenie chłopskie, a także cerkiew, cmentarz, chłopska karczma, aż wreszcie dwór, gdzie zamieszkuje Tadeusz Mrozoczyński, przedwcześnie osierocony dziedzic, który powrócił z uniwersytetu. Pod wpływem książek i towarzystwa zdziwaczał i uznał, że bycie wielkim człowiekiem wiąże się z byciem wielkim dziwakiem. Przeżył zawód miłosny i wrócił do rodzinnego majątku we wsi Jezioro. Stał się samotnikiem i nie udzielał się w życiu towarzyskim i sąsiedzkim. Całe dnie spędzał na polowaniach lub w pokojach swoich zmarłych rodziców, które zostały w nienaruszonym stanie. Nie rozmawiał nawet ze swoimi służącymi, utrzymywał kontakt wyłącznie z jednym sługą, Jakubem. Niegdyś lubił się stroić, ale obecnie zaczął ubierać się skromnie i niemodnie. Tłumaczył to sobie tym, że nie potrzebuje nikogo i niczego więcej do szczęścia ponad to, co już ma. W głębi ducha żywił jednak nadzieję, że jeszcze coś dobrego czeka go w życiu, chociaż się do tego nie przyznawał.
Tadeusz wraca z polowania i wtedy też po raz pierwszy spotyka wieśniaczkę o imieniu Ulana. Kobieta jest niezwykle piękna, zatem Tadeusz nie spuszcza jej z oczu i zachwyca się jej niespotykaną urodą. Udaje mu się nawiązać z nią krótką rozmowę, początkowo po ukraińsku, ale potem okazuje się, że dziewczyna zna też polski, ponieważ swojego czasu pracowała we dworze. Tadeusz próbuje wydobyć z niej informacje dotyczące jej stanu cywilnego. Kobieta jest żoną miejscowego garncarza, Oksenia, jednak nie wyszła za niego z miłości. Ulana idzie do lasu, by zbierać grzyby, a Tadeusz pozostaje sam ze swymi myślami.
Tadeusz bije się ze swoimi myślami. Z jednej stronie wiedział, że rozsądnie będzie zapomnieć o dziewczynie, ponieważ to nie miało sensu, a z drugiej namiętności pchały ją ku niej i nie dostrzegały w tym niczego złego. Wszystko to podsycało wspomnienie niedawnego zdradzonego uczucia. Wreszcie Tadeusz poszedł do wsi i niby przypadkiem zapukał do chaty Ulany. Poprosił ją o kubek wody, a samo jego pojawienie się w tym miejscu było prawdziwym wydarzeniem. Ulana była w domu sama, zatem posłusznie odpowiadała na wszelkie pytania zadawane przez dziedzica. Była jednak przestraszona ponieważ zdawała sobie sprawę, do czego mogą prowadzić takie rozmowy z mężczyznami, a chciała pozostać wierna mężowi. Tadeusz jednak imponuje jej swoją delikatnością w trakcie wypytywania o męża i zachwycania się urodą Ulany. Użalał się też nad okrutnym losem, a Ulana dała mu do zrozumienia, że wie o pańskiej miłości, pięknej, smutnej i miłej. Ma ona świadomość, że takie sytuacje zawsze kończą się rozpaczą. Tadeusz wychodzi z chaty Ulany i nieustannie rozmyśla na temat uczucia, jakie rodzi się między nimi.
Tadeusz spotyka Ulanę we własnym dworze. Okazuje się bowiem, że kobieta została zatrudniona do prania bielizny. Do spotkania dochodzi, kiedy Mrozoczyński już prawie przekonuje sam siebie, że uczucie do pięknej, ale prostej wieśniaczki nie ma sensu i przyszłości. Dowiedział się jednak, że od teraz częściej będzie miał okazję do widzenia się z Ulaną, wysłał zatem jej męża na odbywający się daleko od wsi jarmark, by ten nie przeszkadzał parze w schadzkach. Następnie spotkał się z Ulaną nad jeziorem, gdzie wyznał jej, że nie potrafi przestać o niej myśleć. Kobieta zareagowała na te słowa strachem. Wtedy też Tadeusz objął ją i próbował ją pocałować, ale ona oznajmiła, że ma dzieci i nie chce ich osierocić, była bowiem dla nich dobrą matką, a miłości dworskie zawsze źle się kończyły. W związku z nieobecnością męża Ulany Tadeusz zapowiedział wizytę w chacie kobiety w nocy. Mężczyzna nie przejmuje się tym, że mieszkają tam jeszcze inne osoby.
Tadeusz spełnia swoją obietnicę i nocą zachodzi do chaty Ulany. Ta jednak czeka na niego na progu z nożem. Kobieta prosi go, by odstąpił od swoich zamiarów, gdyż w innym razie sprowadzi na nią nieszczęście, a także na jej dom i dzieci. Tadeusz próbuje jej grozić, ale Ulana boi się boskiego gniewu i dworskiej miłości. Tadeusz próbuje wziąć ją siłą, ale ona grozi mu przygotowanym nożem. Tadeusz zrezygnował ze swoich zamiarów i odszedł.
Tadeusz udaje się na polowanie. W trakcie wyjścia przysiadł na chwilę, by odpocząć w ustronnym miejscu, szukał bowiem przestrzeni gwarantującej samotność. Spotkał jednak Ulanę i ponownie zaczął ją przekonywać do swej miłości. Zachowywał się delikatnie i czule, starał się niczego nie narzucać kobiecie, a to zaimponowało wiejskiej dziewczynie. Przywykła bowiem do brutalności i przemocy męża, a takie uczucia znała jedynie z opowiadań. Ulana zaczęła zatem stopniowo ulegać Tadeuszowi, mimo że dworska miłość wciąż napełniała ją strachem i uważała, że ona zawsze źle się kończy. Tadeusz jednak przekonuje ją, że to szczerze uczucie, zatem taka prawdziwa miłość nie może być grzechem i zdradą. Ulana przyznaje się zatem do tego, że pan ją oczarował. Nie opuszcza jej jednak strach i tak samo tłumaczy się z niechęci do nawiązania romansu z Mrozoczyńskim. Tadeusz próbuje przytulić kobietę, ale ucieka ona. Mężczyzna zostaje sam i uświadamia sobie ogrom dręczącego go uczucia.
Tadeusz nieustannie myśli o Ulanie. Wie, że romans z kobietą o jej pochodzeniu to absurd, ale z drugiej strony nie potrafi z niej zrezygnować. Wszyscy mieszkańcy wsi zaczynają dostrzegać zmianę zachowania dziedzica i Ulany, zaczynają się domyślać zawiązania się między nimi romansu. Lewko rozmawia z ojcem Ulany i planuje zemstę. Zaczepia ją, gdy wychodzi ona wieczorem z domu i chce wiedzieć, dokąd ona idzie. Ulana odpowiada, że do ekonomowej. Ulana zaczyna tracić zainteresowanie własnymi dziećmi, przekazuje je opiekunce. Oczywiście wieczorem wychodziła do Tadeusza, by spędzać z nim noce nad jeziorem. Ulana zaczęła rozumieć, że zakochała się w dziedzicu, straciła wszelkie opory przed romansem.
Z Berdyczowa powraca Okseń, a ojciec, teść oraz brat informują go o tym, co robiła jego żona, rozmawiają o tym w karczmie nad wódką. Okseń początkowo nie wierzy w zdradę żony, ale potem złości się na krewnych, którzy nie przypilnowali Ulany. Wspólnie radzą się nad tym co dalej. Ojciec Oksenia radzi mu pogodzić się z sytuacją, ale reszta uważa, że Ulanę należy ukarać i pobić tak, by przez miesiąc nie mogła chodzić. Stary Okseń wspomina dawną historię żony zdradzającej męża z panem, który to mąż pobił kobietę i kolejnego dnia poszedł w dyby. Wypuszczono go, a on wtedy podpalił dwór, za co poszedł do więzienia, a żona została we dworze. Młody Okseń jednak nie słuchał przestróg i rzucił się z pięściami na Ulanę, która przyszła do karczmy zawołać ich na kolację. Kobiecie jednak udało się uciec i skryła się w chacie siostry. Wszyscy już wiedzieli o romansie z dziedzicem, dlatego też pozwolili jej tam zostać z najwyższą niechęcią. Maria była niechętna Ulanie, gdyż jej zazdrościła romansu. Na szczęście jednak solidarność zwyciężyła i nie wydano Ulany wściekłym mężczyznom.
Tadeusz czuje się załamany powrotem Oksenia. Idzie jednak na miejsce schadzek z Ulaną i bije się z myślami. Zastanawia się nad zemstą na mężu ukochanej. Gdy wraca, słyszy służącego i ekonoma, którzy drwią z jego uczuć i romansu. Ekonom sugeruje, że sam myślał o zainteresowaniu się Ulaną, ale dziedzic go uprzedził. Kolejnego dnia Tadeusz jest już spokojniejszy.
Ulana wraca do swojej chaty, gotowa na wszystko i na spotkanie z mężem. Uświadamia sobie, że nie kocha swoich dzieci i lituje się nad ich sierocym losem. Bez reszty pochłania ją miłość do Tadeusza. Pijany Okseń śpi, a po przebudzeniu chce pobić Ulanę. Ona jednak nie jest bierna, a zamiast tego się broni. Zdumiony Okseń rezygnuje z ataku. Pozornie godzi się z sytuacją, ale w duchu planuje wciąż zemstę. Wójt wysyła Oksenia z furmankami do Łucka. Inni męscy krewni Ulany także dostają nagłą robotę do wykonania. Wójt w ten sposób próbuje się bowiem przypodobać Mrozoczyńskiemu.
W nocy Ulana spotyka się z Tadeuszem i rozmawiają o swojej miłości. Ulanie przestaje przeszkadzać, że wszyscy wiedzą o jej romansie. Nie cierpi z powodu razów zadanych jej przez Oksenia, gdyż są one dowodem jej miłości. Jest ślepo zapatrzona w dziedzica, porównuje go do króla i sokoła. Tadeusz spodziewa się zemsty Oksenia.
Tadeusz powoli przestaje odczuwać zachwyt urodą Ulany, a zamiast tego zaczyna dostrzegać oznaki zmęczenia, spracowania czy zniszczone ręce, śmieszy też go używany przez nią język. Okseń wraca, a Tadeusz obawia się jego zemsty i ma złe przeczucia. Okseń jednak udaje fałszywą życzliwość i posłuszeństwo względem dziedzica. Ulana udaje się do Tadeusza i odwiedza go w jego salonie, gdyż z niczym się już nie kryją. Okseń mówi ojcu, że idzie do lasu po drewno, a ten chwali go za rozsądek. Nie widzi bowiem, że syn tylko pozornie godzi się ze swoim losem. Potem w dworze Ulana mówi Tadeuszowi, że słyszała kroki przy werandzie, o czym przestraszona mówi Tadeuszowi. Ten jednak śmieje się tylko z jej zabobonności. Ulana i Tadeusz zasypiają, ale potem budzi ich łuna pożaru. To Okseń podpalił dwór. Nikt ze wsi nie przybiega z pomocą, mimo iż Tadeusz prosi o to. Pożar udaje się ugasić i nie czyni on wielkich szkód. Tadeusz rozkazuje zatrzymać Oksenia, wie bowiem, że to jego wina.
Kolejnego dnia Tadeusz jest chory i nieprzytomny, a Okseń trafia w dyby. W trakcie przesłuchania od razu przyznaje się do winy. Ulana towarzyszy Tadeuszowi, początkowo stoi w drzwiach, a potem wiernie siedzi przy jego łożu. Przegania ją służba, jednak stan dziedzica pogarsza się, kiedy kobieta odchodzi. Lekarz sądzi, że Ulana powinna czuwać przy chorym. Okseń umiera w więzieniu, a ludzie nie wątpią, że to było samobójstwo. Podobno dzień wcześniej spotkał się z rodziną i odwiedziła go stara Honczaryha z tajemniczymi ziołami. Ulana nie przejmuje się śmiercią męża, nie myśli też o dzieciach, dopóki ktoś ich do niej nie przyprowadza. Użala się jedynie nad ich losem. Tadeusz odzyskuje przytomność i jest przerażony śmiercią Oksenia. Nie chciał bowiem, by ich romans doprowadził do czegoś takiego. Miłość przeradza się w nałóg, nie żywi już gorących uczuć do Ulany, ale nie potrafi bez niej żyć. Czuje odpowiedzialność za to, że zniszczył jej życie i zobowiązany do lojalności przez jej opiekę w chorobie.
Tadeusz udaje się na polowanie i spotyka Augusta, przyjaciela z czasów studenckich. Znajomy wie o romansie dziedzica z chłopką, widzi, że tamten zmarniał i zdziczał. August pragnie wyrwać z tego toksycznego związku. Bezpośrednio wypytuje Tadeusza o Ulanę i wprasza się na wizytę do przyjaciela. następnie August widzi Ulanę, która szybko chowa się na jego widok i przyznaje, że istotnie jest ona piękna. August próbuje namówić Tadeusza na wyjazd do Warszawy na kilka tygodni. Sądzi, że prawdziwa miłość przetrwa taką rozłąkę. Ulana ciągle wypytuje Tadeusza, kiedy wyjedzie. Nie zna jeszcze jego zamiarów, ale ma złe przeczucia. Tadeusz waha się, gdyż nie chce zostawiać kobiety samej, czuje, że ma zobowiązania wobec niej. Obawia się też powrotu do dawnego życia, gdyż wciąż boli go poprzednia utracona miłość. Wreszcie jednak postanawia, że wyjedzie. Mówi o tym Ulanie kolejnego dnia. Kobieta wpada w rozpacz, gdyż wie, że traci Tadeusza lub zmieni się on nie do poznania. Tadeusz waha się przy wsiadaniu do powozu, jednak August zmusza go do tego. Im bardziej oddalają się od domu, tym bardziej Tadeusz się ożywia.
Ulana zostaje sama we dworze, nie ma z kim rozmawiać i nie może wrócić do wsi, gdyż jej społeczność ją odrzuciła. Mieszka zatem w małym pokoiku dworu Tadeusza. Tak mijają jej kolejne długie i samotne tygodnie, bez żadnych wieści od ukochanego. Wreszcie ekonom przekazuje Ulanie list. Dziedzic prosi ją, by przeniosła się do domu w ogrodzie, gdyż wkrótce wróci, a wraz z nim liczni goście. Ulana wykonuje to polecenie, ale już wie, że to koniec tej miłości. Ma jeszcze resztki nadziei. Domek jest ciasny, zimny i brzydki, a Ulana cierpi z powodu samotności, nędzy i głodu.
Tadeusz wraca wreszcie z Warszawy, a Ulana czeka na drodze na powóz. Mężczyzna jednak nie jest sam. Ulana wieczorem zakrada się do dworu i przez szybę widzi, jak Tadeusz obejmuje swoją młodą żonę, która jest piękna i pełna gracji. Zrozpaczona Ulana odchodzi i popełnia samobójstwo. Wiesza się na pasku od sukienki.
Aktualizacja: 2025-09-25 23:56:07.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.