„Beniowski” to poemat dygresyjny autorstwa Juliusza Słowackiego. Początkowo składał się on z pięciu pieśni powstających w latach 1840-1841. Opowiada on o losach Maurycego Beniowskiego, zubożałego szlachcica, który dołącza do konfederacji barskiej. Pieśni od szóstej do czternastej zostały opublikowane dopiero po śmierci autora. W dziele Słowacki wielokrotnie odnosi się do twórczości Mickiewicza i czyni do niej aluzje. Fabuła dzieła zajmuje mniej więcej jego połowę, resztę zaś liczne dygresje, co zgodne jest z założeniami gatunku, z jakiego korzysta Słowacki. Poeta próbował się także rozprawić z nieprzychylną mu w tamtym okresie krytyką. Pragnął też zarysować własny program poetycki i przekazać jego podstawy odbiorcom. Chciał także ukazać w ten sposób obraz dawnej polskości, do której był przywiązany, ale też innej niż ta z znana z "Pana Tadeusza" właśnie autorstwa Mickiewicza.
Spis treści
Fabuła z jednej strony opowiada o losach Maurycego Beniowskiego, szlachcica, który stracił majątek, z drugiej zaś strony stanowi pretekst dla narratora, by ten mógł opowiadać o sztuce i własnej twórczości. Akcja rozgrywa się w trakcie trwania konfederacji barskiej i wznieconego wtedy powstania chłopców na Ukrainie, czyli w roku 1768.
Beniowski traci majątek i z tego powodu Starosta odmawia mu ręki swojej córki, czyli ukochanej Anieli. Z tego powodu Beniowski chce odbudować majątek i wyrusza w podróż, z którą wybiera się bez pożegnania z ukochaną. Jedzie tylko z pijanym sługą Grzesiem. Spotyka się jednak z Anielą, a to dzięki interwencji jej opiekunki, Diwy. Beniowski wcześniej także gubi się i spada z konia.
W międzyczasie ojciec Anieli chce ją wydać za zdrajcę narodu i przeciwnika konfederacji, czyli Dzieduszyckiego. Na zamek napadają jednak Kozacy i konfederaci, w tym Sawa i ksiądz Marek. Dzieduszycki ponosi karę i zostaje zabity, dokonuje się również rzeź szlachty. Beniowski przyłącza się do konfederatów i wyrusza z nimi, by bronić Bar przed Rosjanami, którzy pragną go zdobyć.
Jednak Rosjanie zdobywają Bar, a sam Beniowski doświadcza dziwnej przygody, kiedy do chce się przyłączyć do bitwy, jednak dwa gołębie prowadzą do do dębu, w którym skrywa się Swentyna, a Rosjanie próbują ją zabić. Beniowski ratuje dziewczynę, a ona okazuje się siostrą Sawy. Poten Beniowski pojedynkuje się z nim, gdyż Sawa nosi medalion Anieli. Dziewczyna przekazała go księdzu Markowi, a on Kozakowi. Przed śmiercią Beniowskiego ratuje Swentyna. Następnie Beniowski zostaje wysłany na Krym z listami do Chana, by pozyskał dla polskiej sprawy wsparcie Turków.
Pieśni pośmiertne przedstawiają dalsze wydarzenia dzieła. Do futoru Sawy przybywa oddział Kozaków przysłanych przez hetmana Kozyrę. Namawiają oni Sawę, by stanął przeciwko szlachcie i przyłączył się do hajdamaków. Sawa nic nie odpowiada, ale upija winem lirników i starszyznę, siada na konia i prowadzi Kozaków w pochód, żeby się połączyć z panami. W lesie Kozacy znowu próbują przekonać Sawę do swojej racji. Po odmowie wiążą Sawę i porzucają go w lesie, idą do Żeleźniaka. Sawę ratuje przejeżdżający Wernyhora, a hajdamacy rujnują kraj. Napadają na wieś szlachcica Gruszczyńskiego, który przyłączył się do konfederatów, gdzie mieszkała jego bezbronna rodzina. Hajdamacy mordują wszystkich, a jedną córkę oddają w niewolę Tatarom. Wojsko polskie ściera się z hajdamakami. Początkowo wygrywa szlachta, potem jednak na pomoc chłopom przybywa hufiec Sawy, jednak zwycięstwo nie okazuje się jednoznaczne. Nadchodzi Wernyhora, a konfederaci się wycofują. Narrator wspomina dawne bitwy i bohaterów, ukazując duchową przemianę narodu. W wizji pojawiają się Sawa, Potocki i Wernyhora jako symbole refleksji nad przyszłością Polski. Potocki szykuje wyprawę na hajdamaków, Wernyhora walczył przy zamku, a narrator przywołuje Leonidasa i Termopile. Wygłasza proroctwa, wzywa muzę Mnemozynę i wraca do porzuconego Beniowskiego. Przy ognisku Maurycy spotyka Borejszę z listem do Chana.
Borejsza wręcza Chanowi list, który okazuje się niezrozumiały. Chan odmawia picia wina, proponując pojedynek na haszysz, który Litwin przyjmuje. Hamet wzrusza się widokiem ogrodu i księżyca. Narrator opisuje mistyczne objawienie Matki Boskiej i jej siostry pastuszkom. Ksiądz Marek we śnie modli się za ojczyznę, skarży na cierpienia narodu i krytykuje Potockiego. Beniowskiemu śni się koszmar o czarownicach, lecz panna Gruszczyńska ratuje go z grobowca. Razem uciekają przez doliny do Bakczysaraju, gdzie dziewczyna odzyskuje siły.
W Pieśni X narrator rozważa losy awanturników i poetów, wspomina Beniowskiego, który trafia do pałacu Chana. Wśród tańców i muzyki panuje chaos. Borejsza upija się, Chan się denerwuje, a Beniowski walczy, pokonując ministrów. Zostaje otoczony i poddaje się tajemniczemu Polakowi. Trafia do wieży, gdzie po trzech dniach odwiedza go ten sam nieznajomy. Beniowski zostaje uwolniony, otrzymuje broń, rumaka i oddział Tatarów od Chana Giraja. Wyrusza w step, zostaje pułkownikiem, odkrywa tajemniczy namiot z kobiecym głosem.
W Pieśni XI Wernyhora znika przed rzezią, pojawia się jako widmo w kaplicy, przeklina morderców i słyszy głos swojej matki. Po jego śmierci odbywa się uroczysty pogrzeb, podczas którego zmarły Wernyhora na białym koniu wyjmuje lirę, która zaczyna grać w jego trumnie. Tajemniczy Kozak zostaje ogłoszony królem lirowym. Wieść o cudzie rozchodzi się po kraju. Gubernator głosi przepowiednie Wernyhory, jego śmierć i tajemniczego konia. Wernyhora mówi o czartach i tajemniczej kobiecie. Beniowski spotyka lirnika, który opowiada o pieśniach i duchu Ukrainy. W grocie poznaje poetę Suchodolskiego, który widzi w nim nadzieję dla Polski. Beniowski deklaruje lojalność wobec Radziwiłła. Wernyhora przepowiada klęskę Gruszczyńskiemu, który zostaje raniony i pojmany. Wernyhora zapowiada również nadejście krwawego dnia, radzi przygotować sobie schronienie. Beniowski rusza po działa. Po bitwie szlachta wraca, El Dżin walczy z Tatarami, Salmur zostaje pojmany, a Beniowski ratuje Szweda. Tabor otoczony przez Moskali cierpi głód, ludzie jedzą skórzane przedmioty, ale Beniowski zachowuje spokój i organizuje obronę.
W Pieśni XII po zdobyciu Ladawy zamek staje się siedzibą szlachty i dam. Panuje chaos, ale toczą się też rozmowy. Repnin reaguje na bunt, wysyłając kibitkę po starostę. Narrator ukazuje ją jako symbol rosyjskiego terroru, porównując do morskiego potwora. Kibitka budzi smutek i lęk w ludziach. W zamku Aniela przechadza się po ogrodzie, pełna przeczucia i wspomnień. Jej duch jednoczy się z Beniowskim, tworząc wizję odrodzenia Polski. Narrator wysyła pieśni na północ, błogosławi wiatry, kończy, czując utratę natchnienia.
W Pieśni XIII Aniela biegnie do chatki, gdzie panuje spokój. Beniowski staje przed nią w żałosnym stanie, niczym Don Kichot i król Lir. Spotyka prorocze zjawy, śpi w kościele, traci wzrok. Chan chce uczynić go wodzem, lecz rezygnuje. Borejsza próbuje go zwerbować, ale Beniowski odmawia. Plotki przedstawiają go jako ducha francuskiego, co wzbudza niechęć Chana. Beniowski marzy o własnej armii, która zniknie w historii. Wraca zmęczony, oddaje Anieli pierścionek i żegna się. Aniela omdlewa, Beniowski ją podtrzymuje, po czym widzi Sybillę z księciem Luborem. Wywołuje zamieszanie, łapie ich, po krótkiej walce zostają oni zabrani do lasu. Przy nieprzytomnej Anieli płacze jej niańka Diwa.
W Pieśni IX szlachta zauważa zniknięcie Sybilli i księcia Lubora. Początkowo wszyscy żartują i dyskutują na różne tematy, lecz z czasem niepokój narasta. W fantazjach ukazuje się mistyczne miasto, Poletyło marzy o locie. Potocki wygłasza mowę o braterstwie i walce za ojczyznę. Proponuje wznieść kolumnę dla Podczaszego, lecz ten odrzuca pomysł, wskazując na bohaterów jak Sobieszczycy. Jeden z bohaterów mówi o boskiej misji, lecz budzi strach. Szlachta podejrzewa chorobę, rozważa powieszenie felczera. Pułaski snuje wizje wojny i chwały. Branecki i Dzierzanowski niestosownie rozmawiają o Anieli. Branecki porywa Helenkę, która zostaje śmiertelnie ranna. Diwa przynosi jej ciało, mówiąc, że śmierć była przeznaczona dla Anieli. Aniela wraca do zamku, gdzie ojciec przedstawia jej Kosakowskiego jako bohatera.
Dzieło rozpoczyna się od wspomnienia, że czas jego akcji przypada na panowanie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, w roku zawiązania się konfederacji barskiej, kiedy to na Podolu, czyli na terenie dzisiejszej Ukrainy, mieszkał ubogi, dwudziestoletni szlachcic, Maurycy Kazimierz Zbigniew Beniowski. Posiadał wieś, którą stracił w wyniku sprawy granicznej i własnego braku doświadczenia. Często zapraszał też sąsiadów i nieustannie zapraszał ich do siebie, marnując na to pieniądze. Hulaszczy tryb życia był jednnym z czynników powodujących jego problemy, ale Beniowski był prawdziwym Sarmatą. Popadł w długi i został on pozbawiony wszystkiego, co uniemożliwiało mu związek z ukochaną Anielą. jej ojciec, który wyznawał różne wiary, odmówił mu jej ręki. Następnie pojawia się opis ojczyzny wypełniony melancholią, którą łatwo się zarazić w Polsce, ale narrator zaznacza, że nie jest już Polakiem, tylko bajronistą, a potem wraca do poematu. Wynika z niego, że Beniowski wraz ze sługą, Grzesiem, wyrusza w podróż w celu zarobienia na nową wieś i spada z konia, zapewne z powodu wypitego alkoholu. Beniowskiego wyprzedza też wiedźma, która prowadzi go do pasieki Anieli. Okazuje się, że to Diwa, niańka Anieli. Ta skarży się, że Beniowski chciał wyjechać bez pożegnania, a ojciec chce ją wydać za Dzieduszyckiego, innego szlachcica. Wyrzuca Beniowskiemu, że gdyby nie interwencja Diwy, to szlachcic byłby już daleko. Okazuje się też, że Beniowski nie ma zbyt romantycznej natury i nie potrafi okazywać dziewczynie swego przywiązania. Mimo to darzyła go ona uczuciem.
Narrator przerywa opowieść i zapowiada, że wróci do historii w części drugiej. Zastanawia się, jak do utworu wprowadzić rzeczy nadnaturalne, bo w “Balladynie” nie wszystko wyszło mu tak, jak powinno.
Narrator chwali się swoim talentem i smykałką do układania rymów i poezji. Ojciec Anieli, Starosta, gości Dzieduszyckiego w swoim zamku, który chce wygasić konfederację barską. Dzieduszycki to regimentarz podolski. iBył on doskonale znany jako zdrajca, ale było to przed czasami Konrada Wallenroda, zatem nie było wiadomo, co z kimś takim począć. Dzieduszycki pragnął się bogato ożenić, dogadywał się z ojcem Anieli, kiedy to nadeszli konfederaci barscy, którzy buntowali się przeciwko zawładnięcia Polską przez Rosję i pragnący utrzymać niepodległość swej ojczyzny. Wchodzi ksiądz, który oznajmia, że jest księdzem Markiem, jednym z przywódców konfederacji. Dyskutuje on z Dzieduszyckim i przybija mu ręce do stołu sztyletami.
W Anielinkach kochankowie wyznają sobie miłość, a narrator przywołuje własne doświadczenia, kiedy był na piramidzie i nadeszła wiadomość, że jego ukochana wychodzi za mąż za innego. Potem Maurycy odjeżdża i zostawia Anielę, która pędzi nad staw. Widzi jednak nad zamkiem racę, zatem wraca znowu do ojca. W domu zastaje obcych ludzi, czyli przybyłych wcześniej konfederatów barskich. Ojciec jej awanturuje się, gdyż nie popiera do końca tego szlacheckiego buntu, a Dzieduszycki kona, gdyż został uznany za zdrajcę narodu. Zaczyna się walka i rzeź, co przerywa pojawienie się Kozaka Sawy, czyli jednego z najważniejszych dowódców konfederacji barskiej. Do oddziałów pod rozkazami księdza Marka i Sawy dołącza się Beniowski, który wraz z konfederatami udaje się w kierunku Baru, by tam walczyć przeciwko Rosjanom.
Kolejna pieśń zaczyna się od Beniowskiego, który stoi na polach podolskich, a narrator znowu wraca do własnych losów, wspominając o tym, jak skrytykowano jego twórczość. Wspomina, że planował napisanie aż czterdziestu czterech pieśni, ale nie ma pojęcia, czy podoła tak rozbudowanemu dziełu. Wraca jednak do opisywania starć, w wyniku których Rosjanie zdobywają Bar. Beniowski widzi też walkę z konfederatami, do której pragnąłby dołączyć, ale się boi. Na ramieniu Beniowskiego siada para zakochanych gołębi, a on sam widzi Rosjan, który chcą podpalić dąb. Ptaki prowadzą go do tego miejsca.Maurycy zabija dwóch z nich, a pozostałych udaje mu się przegonić. Sam potem wchodzi do środka dębu i znajduje tam szesnastoletnią dziewczynę, która schowała się tam w trakcie ucieczki przed Rosjanami. To Swentyna, siostra Kozaka Sawy, jak się potem okazuje, a Beniowski ratuje ją przed śmiercią. Nadchodzą też Sawa i ksiądz Marek, a ten ostatni rozpoznaje Beniowskiego.
Pod dębem ksiądz Marek zabiera się za pisanie przepełnionych grozą listów, a Swentyna, siostra Sawy, stoi obok. Sawa i Beniowski stają razem do pojedynku, w którym Sawa jest już bliski zastrzelenia Maurycego. Wtedy jednak Swentyna wsiada na konia i ciągnie za lejce w taki sposób, że Sawa strzela w powietrze. Potem odjeżdża, a Beniowski tłumaczy księdzu Markowi, że pojedynkował się o medalion na szyi Sawy. Był to bowiem portret Anieli, który szlachcic zauważył na piersi Kozaka. Ksiądz Maurycemu tłumaczy, że to miniatura, jaką zostawiła dla niego Aniela, by ten przekazał ją właśnie jej ukochanemu. Ksiądz nie miał gdzie go schować, zatem Sawa nosił medalion na własnej szyi. Przekazuje też Beniowskiemu listy od jego ukochanej. Z ich lektury Maurycy dowiaduje się, że Diwa wywróżyła, że będzie siedział na saniach z wieloryba z dziewicą siedzącą tuż obok. Widział też, że Beniowski zawsze przymierze z indyjskim królem. Ksiądz Marek postanawia wysłać Beniowskiego z listami na Krym. Maurycy ma misję dyplomatyczną, ma zdobyć dla sprawy polskiej przychylność Turków.
Beniowski wyrusza z misją i udaje się na Krym. Udaje mu się dotrzeć już za Dniepr, kiedy pewnego wieczoru zatrzymuje się obok ludzi siedzących przy ognisku, ponieważ dręczy go głód. W tym momencie narrator zostawia bohatera samemu sobie i wraca na step, ponieważ pragnie, by jego język powiedział wszystko, co pomyśli głowa.
Potem narrator powraca do Sawy, który rozmawia ze Swentyną, swoją siostrą, która zarzuca mu brak zainteresowania. On z kolei twierdzi, że dziewczyna łajdaczy się z pierwszym lepszym szlachcicem. Kiedy Sawa widzi maszerujące wojsko, to wybiega na step. Narrator ponownie przerywa opowieść, snując kolejną dygresję i rozpoczyna dyskusję z wieszczem, czyli Mickiewiczem. To z nim spiera się o emigrację, a dodatkowo twierdzi, że naród nie widział go, czyli Słowackiego, wtedy, kiedy był samotny i cierpiący. Kończy, mówiąc o pozdrawianiu wroga:
„Bądź zdrów! – A tak się żegnają nie wrogi,
Lecz dwa na słońcach swych przeciwnych – Bogi. ”
Pan Sawa przybywa ze stepów z kozackim pułkiem, gotowym do walki. Kozacy rozważają słuszność wojny ze swoimi współbraćmi. Swentyna przygotowuje Sawie wierzchowca, a on sam wygłasza przemowę. Wspomina też dawną ojczyznę z bólem i tęsknotą. Sawa czuje się rozdarty między powinnością a wolnością, a następnie zostaje jednak pojmany. W lesie spotyka Wernyhorę, który pomaga mu się uwolnić. Z kolei Potocki prowadzi szlachtę do krwawej bitwy z Kozakami. Hudyma, odważna i piękna rozbójniczka, walczy z pancernymi, którzy mogli jej bezpośrednio zagrażać. Sawa pozostaje nieobecny, ale jego kureń złożony z Kozaków atakuje. Bitwa kończy się chaosem i tajemniczym nadejściem znachora. Podróżny nieświadomie przemierza stepy pełne dawnych wspomnień i krwi. Duchy poległych milczą tutaj z powodu bólu. Poeci mają przywrócić pamięć o nich swoimi pieśniami. Cześnik Grusza wyrusza z hufcem przez ciemny jar.
Narrator opowiada o duchowej przemianie narodu, snuje wspomnienia dawnych bitew i losów bohaterów. Sawa, Potocki i Wernyhora pojawiają się wśród tej wizji dotyczącej przestrogi i refleksji o przyszłości Polski. Potocki przygotowuje wyprawę na hajdamaków, Wernyhora również prowadził do walki przy zamku, pojawia się nawiązanie do Leonidasa i Termopili. Narrator wygłasza liczne proroctwa, wzywa także muzę Mnemozynę. Wraca także do Beniowskiego, którego porzucił w trakcie jego wyprawy do Krymu. Przy ognisku Maurycy spotyka Borejszę, który został wyprawiony z listem do Chana.
Borejsza opowiada fantastyczne historie ze swojej podróży do Krymu. Spotkani ambasadorowie czują smutek, który spowodował upadek Polski. Beniowski szykuje przemowę do Chana, rozmyślając równocześnie samotnie nad losem i historią. Pan Zbigniew ratuje dziewczynę z Podola, więzioną przez czarownice i popa. Dziewczyna opowiada mu o swojej tragicznej przeszłości i błaga o pomoc. Tymczasem Beniowski staje do walki z nadciągającym tłumem. Beniowski ma się zmierzyć z tłumem kobiet i popem, lecz niestety zostaje pokonany. Borejsza kontynuuje swoją misję dyplomatyczną u Chana Krymu, który zasiada z ministrem wśród dymu fajki i otoczony orientalnym przepychem. Narrator-poeta porównuje Wschód i Rzym, krytykuje duchowy upadek cywilizacji, wspomina o ruinach, sztuce i religii. Wzywa wszystkich do odnowy duchowej i powrotu do narodu, zapowiada jeszcze dalszą opowieść o rycerzach.
Borejsza wręcza Chanowi list, który okazuje się dla niego niezrozumiały. Chan odmawia picia wina, zamiast tego proponuje pojedynek na haszysz. Litwin przyjmuje jego wyzwanie. Hamet wspomina ojczyznę, bo jest wzruszony widokiem ogrodu i księżyca. Narrator opisuje mistyczne objawienie Matki Boskiej i jej siostry, które ukazują się pewnym pastuszkom w lesie. Ksiądz Marek we śnie przybywa z modlitwą i skargą na cierpienia narodu oraz zdradę Potockiego. Ksiądz Marek modli się o ratunek dla ojczyzny i krytykuje pychę Potockiego. Beniowskiemu śni się koszmar o czarownicach, jednak na szczęście zostaje uratowany przez cudowne działanie panny Gruszczyńskiej, która odzyskuje siły i opuszcza grobowiec. Panna Gruszczyńska ratuje Beniowskiego właśnie z tej krypty. Razem uciekają przez dzikie doliny i docierają do Bakczysaraju, czyli miejsca pełnego świateł, tłumów i wschodniego przepychu. Dziewczyna odzyskuje tam siły, a obserwowane miasto tętni życiem.
Narrator rozważa losy awanturników i poetów, wspomina o też Beniowskim, który wreszcie trafia do pałacu Chana. Wśród tańców, muzyki i przepychu panuje tam jednak chaos. Borejsza upija się, Chan zaczyna się denerwować, a atmosfera staje się napięta. Beniowski walczy w pałacu Chana, siejąc równocześnie tam zamęt i pokonując ministrów. W końcu zostaje otoczony i zmuszony do poddania się przez tajemniczego Polaka. Trafia do wieży więziennej, gdzie spędza trzy dni, aż wreszcie odwiedza go ten sam nieznajomy, który wcześniej go ocalił i zdradził. Beniowski zostaje uwolniony przez nieznanego mu Polaka, otrzymuje do dyspozycji broń, rumaka i oddział Tatarów od Chana Giraja. Wyrusza zatem w step, gdzie zostaje następnie ogłoszony pułkownikiem. Na koniec odkrywa tajemniczy namiot, w którym rozlega się kobiecy głos. Beniowskiego żegna potem tajemniczy Tatarzyn, który później okazuje się synem Chana Giraja. Borejsza dołącza do całej wyprawy, a wojsko rusza w step. Beniowski otrzymuje zatem namiot i oddział Tatarów, a jego kroki prowadzą go ku Polsce.
Wernyhora, tajemniczy prorok, znika jednak w nocy przed rzezią. Pojawia się potem ponownie jako widmo w kaplicy, gdzie przeklina morderców i słyszy głos matki, który go wzrusza. Po śmierci lirnika odbywa się uroczysty pogrzeb, podczas którego zjawia się zmarły Wernyhora na białym koniu. Wyjmuje on z trumny lirę, która zaczyna grać. Tajemniczy Kozak wydobywa ją i zostaje ogłoszony królem lirowym. Wieść o tym niezwykłym cudzie rozchodzi się po kraju, wywołując w ludziach nadzieję i poruszenie. Lud opowiada zatem legendy o jego cudownym powrocie. Gubernator głosi słowa o przepowiedniach Wernyhory, jego śmierci i tajemniczym koniu, który ma przybyć po nowego króla w czasach ostatecznych. Sam zaś Wernyhora, niegdyś silny i pełen mocy, dziś blady i nieprzytomny, mówi o czartach i tajemniczej kobiecie. Beniowski spotyka tajemniczego lirnika, który opowiada mu o dawnych czasach, pieśniach i duchu Ukrainy. W grocie poznaje jeszcze poetę Suchodolskiego, który dostrzega w nim nadzieję dla Polski. Beniowski deklaruje lojalność wobec Radziwiłła i obiecuje, że będzie walczyć za ojczyznę. Wernyhora przepowiada klęskę Gruszczyńskiemu i jego towarzyszom. W bitwie ułani zabijają jego dzieci, a on sam zostaje raniony, pojmany i zabrany na step, jak wcześniej przepowiedziano. Wernyhora przepowiada krwawy dzień, pełen trupów i walki. Radzi jednak innym przygotować wozy i ludzi, zbudować schronienie w nocy, bo jutro step ma wypełnić się ludem. Beniowski rusza z ochotnikami, by w ten sposób zdobyć działa. Po bitwie zwycięska szlachta powraca do siebie, El Dżin walczy z Tatarami, Salmur zostaje pojmany, a Beniowski ratuje Szweda. Wieść o zwycięstwie niesie się przez step. Tabor otoczony przez Moskali cierpi z powodu głodu, ludzie jedzą skóry i trzewiki, zaś ptaki uciekają. Beniowski zachowuje wtedy konieczny spokój, odpiera szturm, wyznacza straże i nocą przechadza się po obozie, mijając lirnika i pułkownika.
Po zdobyciu Ladawy zamek staje się siedzibą szlachty i dam, wśród nich znajdują się księżna Elżbieta i pani Dafnicka. W zamku panuje chaos, toczą się rozmowy, padają dowcipy, są wygłaszane naukowe ambicje i polityczne mowy. Repnin, rosyjski ambasador, reaguje stanowczo na buntownicze nastroje, wysyłając kibitkę po starostę. Kibitka ukazana jest przez narratora jako symbol rosyjskiego terroru, a następnie porównana do morskiego potwora pożerającego ludzi w ciemności. Kibitka wysłana po starostę biegnie przez kraj, budząc smutek i wiele innych uczuć wśród tych, którzy ją widzą. W zamku Ladawa Aniela przechadza się po ogrodzie, wypełniają ją przeczucia i wspomnienia dawnych czasów. Jej piękno i duch jednoczą się w pewnym momencie z Beniowskim, tworząc tym samym wizję odrodzenia Polski. Narrator wysyła pieśni na północ, błogosławi wiatry, a jego moc objawia się w strachu, snach i poruszeniach natury. Kończy, czując, że anioł natchnienia już od niego odleciał.
Aniela biegnie do chatki, gdzie panuje spokój, co wydaje się zapowiedzią czegoś niezwykłego. Beniowski staje tam przed nią w żałosnym stanie, niczym Don Kichot i król Lir. Spotyka prorocze zjawy, śpi w kościele, gdzie traci wzrok, a Chan chce uczynić go wodzem, lecz następnie rezygnuje z tego pomysłu. Borejsza próbuje go zwerbować, ale Beniowski mu odmawia. Plotki przedstawiają go jako wyjętego spod prawa ducha francuskiego, a to wzbudza niechęć Chana. Beniowski marzy o stworzeniu własnej armii, która zniknie bez śladu w historii. Beniowski wraca z Wschodu zmęczony i złamany, oddaje Anieli pierścionek i żegna się z nią. Aniela, poruszona jego stanem i słowami, omdlewa. Beniowski ją podtrzymuje, po czym widzi Sybillę z księciem Luborem i wywołuje swoim strzałem zbiegowisko. Beniowski wraz z ludźmi łapie księcia i Sybillę, którzy stawiają opór. Po krótkiej walce zostają zabrani do lasu. Beniowski podąża za nimi, a przy nieprzytomnej Anieli płacze jej niańka Diwa.
Wieczorem szlachta zauważa zniknięcie Sybilli i księcia Lubora. Żartują i toczą filozoficzne dyskusje, lecz z czasem zaczynają się niepokoić. W fantazjach ukazuje się im mistyczne miasto, a Poletyło leży pod stołem, marząc o locie. Potocki wygłasza płomienną mowę o braterstwie i walce za ojczyznę. Szlachcic proponuje też wznieść kolumnę dla Podczaszego, lecz ten odrzuca pomysł, wskazując, że najpierw trzeba uczcić bohaterów takich jak Sobieszczycy. Jeden z bohaterów mówi o nieśmiertelnej duszy i boskiej misji, lecz jego zachowanie budzi strach wśród innych. Szlachta podejrzewa chorobę i rozważa powieszenie felczera. Pułaski snuje wizje wojny i zdobytej husarskiej chwały. Branecki i Dzierzanowski rozmawiają o Anieli w sposób nieprzyjemny i wulgarny. Aniela i Helenka konfrontują Braneckiego, który porywa Helenkę i ucieka. Pada strzał, a Helenka zostaje śmiertelnie ranna. Diwa przynosi jej ciało, mówiąc, że ta śmierć była przeznaczona dla Anieli. Aniela wraca do zamku, gdzie ojciec przedstawia jej Kosakowskiego jako bohatera.
Aktualizacja: 2025-08-11 16:18:56.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.