„Dym” to nowela autorstwa Marii Konopnickiej, wydana po raz pierwszy w 1893 roku. Utwór opowiada o relacji owdowiałej kobiety z jej synem, który uczciwie pracuje jako kotłowy w fabryce naprzeciwko rodzinnego domu. Tragedia, w wyniku której Marcyś ginie, sprawia, że tytułowy „dym” już zawsze będzie kojarzył się kobiecie ze zmarłym dzieckiem.
Spis treści
Dym unosi się z kominów fabryki oraz z domowego paleniska i stanowi jeden z najważniejszych symboli w noweli. Dym z fabrycznego komina jest dla wdowy symbolem obecności jej syna, Marcysia, który pracuje w kotłowni. Wdowa z fascynacją patrzy na kłęby dymu, które przybierają różne kształty i barwy, kłęby dymu zdają się „rozmawiać” z nią o życiu jej syna i jej własnym życiu. Dym łączy życie matki z życiem jej syna, wyrażając ich codzienną, niemal magiczną więź, mimo fizycznej odległości. W momentach, gdy dym staje się spokojny i równy, wdowa uznaje to za dobry znak, bo niedługo potem na obiad przychodzi syn. Dym ten nabiera jeszcze głębszego znaczenia po śmierci Marcysia. Po tragicznej katastrofie fabryki, kiedy wdowa dowiaduje się o jego śmierci, dym przestaje być dla niej symbolem życia i obecności syna. Zamiast kształtów pełnych nadziei, dym przybiera kształt mglistych postaci, przypominając zmarłego chłopca. Dym, który kiedyś łączył ich więź, teraz symbolizuje nieodwracalną stratę.
Praca, szczególnie fizyczna, odgrywa istotną rolę w życiu bohaterów. Dla wdowy i Marcysia jest ona nie tylko obowiązkiem, ale także czymś, co rytmizuje ich życie. Wdowa codziennie zajmuje się domem: wstaje wcześnie, sprząta, gotuje, dba o syna. Dla niej życie toczy się wokół tych codziennych czynności, które stają się wyrazem jej miłości. Jej praca w domu, jak również dbałość o syna, przejawia się w drobnych gestach. Dla Marcysia praca w fabryce jest symbolem jego dorosłości i odpowiedzialności. Jest dumny ze swojej roli kotłowego, a jego praca staje się centralnym punktem dnia. Codzienne rytuały związane z dymem z fabryki i z powrotem do domu pokazują, jak praca splata się z uczuciami i więziami międzyludzkimi, nadając życiu bohaterów sens i porządek.
Wdowa poświęca całe swoje życie Marcysiowi, a jej troska o niego widoczna jest w każdym geście: od gotowania dla niego posiłków, przez dbanie o jego wygodę, po przygotowywanie mu nocnych modlitw. Miłość ta nie jest tylko uczuciem, ale także wyrazem oddania. Z drugiej strony, Marcyś również okazuje matce swoją miłość, choć w bardziej prosty sposób, doceniając to, co od niej dostaje i opowiadając o swoim dniu. Jego radość z powrotu do domu, entuzjazm wobec posiłków matki, a także delikatność w żegnaniu się z nią, podkreślają wzajemną więź między nimi.
Motyw śmierci i straty, szczególnie tragicznej śmierci Marcysia czymś niewyobrażalnym i trudnym do przyjęcia. Po wypadku fabryki i śmierci Marcysia, jej reakcja to osłupienie, które wyraża głęboki wstrząs i brak zrozumienia dla tak nagłej sytuacji, jakiej właściwie była świadkiem. Wdowa nie jest w stanie pojąć, że jej syn, który jeszcze przed chwilą był przy niej, teraz nie żyje. Śmierć Marcysia staje się również motywem, który wyznacza zmianę w jej percepcji dymu, do tej pory zdecydowanie pozytywnej. Kiedy dym z komina fabryki zaczyna przybierać kształty postaci przypominających Marcysia, jest to wyraz nie tylko tęsknoty, ale i niemożności zaakceptowania tego, co się stało.
Motyw snu pojawia się w kontekście przerażającego snu Marcysia o piorunie. Sen ten jest zapowiedzią tragedii i ukazuje nieświadome lęki bohatera. Z kolei senne wizje wdowy, kiedy po śmierci syna widzi mglistą postać w dymie, jest wyrazem jej pragnienia, by syn powrócił do życia. W tym kontekście sen czy metafora stają się polem, na którym granice między życiem a śmiercią zaczynają się zacierać.
Aktualizacja: 2025-01-09 19:21:53.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.