Tomasz Morus swoim dziełem pt. „Utopia” dał nazwę całemu gatunkowi literatury, poruszającemu tematykę ustroju idealnego. Celem opisanego w wieku XVI przez angielskiego autora doskonałego państwa jest szczęście jego mieszkańców. Czy jednak aby na pewno realizuje ono swoje najważniejsze założenie? Z mojej perspektywy wynika, że utopia Morusa nie przyniosłaby ludziom szczęścia. W poniższym tekście postaram się to udowodnić.
Morus za przyczynę zła na świecie uważał własność prywatną i tyranię rządzących. Bogatsi wykorzystują biedniejszych, a poddani cierpią przez ambicję swoich władców. Rozwiązaniem miało być zlikwidowanie własności prywatnej, a przez to nierówności społecznych. Problem polega na tym, że Morus nie bierze pod uwagę ludzkiej natury. Nasz gatunek potrzebuje, by podejmować wysiłek pracy. Najefektywniejszym jest zysk — zapewnienie jedzenia, podstawowych potrzeb, prestiżu społecznego. Praca bez zysku własnego spowodowałaby powolny spadek efektywności. Poza tym ograniczyłaby ludzką wolność do posiadania i chęć rozwoju. Rozwój jest zaś kluczowym elementem poszukiwania szczęścia. Ludzie dążą do samorealizacji i wykorzystania swojego potencjału, co często wiąże się z aspiracjami do posiadania dóbr. Ograniczenie tych aspiracji prowadziłoby do frustracji i poczucia stagnacji. Zamiast utopijnego społeczeństwa, Morus mógłby stworzyć środowisko, w którym brak konkurencji i motywacji prowadziłby do apatii i zniechęcenia. Dodatkowo, sama idea usunięcia własności prywatnej pomija znaczenie osobistych więzi z przedmiotami i miejscami, które często nadają sens życiu jednostki. Dążenie do posiadania jest w pewnym sensie naturalnym wyrazem ludzkiej tożsamości, a zaspokojenie własnych pragnień może być źródłem radości i satysfakcji.
Brak własności prywatnej to jednak tylko przejaw problemu Utopii, jakim jest ścisła kontrola państwa. Niczym Wielki Brat u George’a Orwella, rząd „szczęśliwej” wyspy miał wtrącać się w każdy aspekt życia swoich obywateli. Ustalał miejsce zamieszkania, narzucał obowiązek pracy i wyznaczał jedynie słuszne sposoby rozrywki. Wszystko służyło porządkowi społecznemu. Zarazem odbiera jednostce możliwość samorealizacji poza ustalonymi sposobami. Każde społeczeństwo w jakiś sposób ogranicza człowieka, to prawda. Pomysł Morusa wykracza jednak dalece poza zdrowy rozsądek. Zamiast porządku i szczęścia, po raz kolejny odbiera wolność i ogranicza ekspresję. Tak dalece posunięta ingerencja w życie prywatne jednostki z pewnością nie dałaby jej szczęścia. W przeciwnym wypadku nikt nie chciałby opuszczać więzień. Nawet w najbardziej utopijnych wizjach wolność osobista jest kluczowym elementem życia ludzkiego. Ograniczenie jej na rzecz zbiorowego dobra prowadzi do dehumanizacji i alienacji. Ludzie nie są maszynami, które można ustawić na jedną linię produkcyjną; każdy ma unikalne marzenia, ambicje i pasje, które są fundamentalne dla ich tożsamości.
Ponadto, historia pokazuje, że absolutna kontrola rzadko kiedy prowadzi do rzeczywistego dobrobytu. Przykłady państw totalitarnych dowodzą, że takie reżimy z czasem stają się coraz bardziej represyjne, ponieważ dążenie do utrzymania porządku wymaga ciągłego tłumienia sprzeciwu. Ostatecznie, paradoksalnie, w dążeniu do „szczęścia” przez eliminację wolności, rząd staje się tyranem, który zmusza obywateli do życia według narzuconych norm.
Morus widzi szczęście jako efekt sprawnie zarządzanego państwa. Jego system nie uwzględnia jednak aspiracji jednostki. Jedyną ścieżkę rozwoju wyznacza jej trwanie w kolektywie. Indywidualność wydaje się tłamszona, a wszelkie przejawy zmian eliminowane. Autor ewidentnie wzorował się na „Państwie” Platona, gdzie bardzo łatwo odnajdziemy podobieństwa do systemów totalitarnych. Taki porządek społeczny nie przyniesie zaś szczęścia żadnej jednostce. Nawet jeżeli będzie służył pożytkowi obywatela, to z założenia będzie to dobro narzucone. Szczęścia nie da się zaś na nikim wymusić.
Aktualizacja: 2024-10-31 15:41:25.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.