Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Jurand ze Spychowa to jedna z najbardziej charakterystycznych postaci w „Krzyżakach”. Nieprzejednany wróg Zakonu Krzyżackiego, dumny rycerz o woli twardej niczym stal, jest w rzeczywistości człowiekiem poranionym życiowo. Przede wszystkim jest jednak człowiekiem silnego charakteru, który ostatecznie okazuje swoją szlachetność poprzez miłosierdzie i wybaczenie.

Życie Juranda naznaczone jest pasmem osobistych tragedii. W młodości stracił ukochaną żonę, która poniosła śmierć podczas najazdu Krzyżaków. Tragizmu tego aktu dopełnia przychylność, jaką wcześniej pan na Spychowie darzył niemieckich zakonników. Po śmierci małżonki stał się nieprzejednanym wrogiem Zakonu. O zajadłości, z jaką ścigał morderców żony, świadczyły liczne skargi składane na niego przez Niemców.

Jurand był bowiem człowiekiem wykutym niby z żelaza. Straszliwy wojownik dysponujący budzącą grozę siłą i umiejętnościami, miał równie twardy charakter. Czytelnik może wręcz odnieść wrażenie, że komes to ponury, owładnięty zemstą „mroczny rycerz”. Jedynym, co nie pozwala mu do końca zanurzyć się w krwawej nienawiści do Zakonu Krzyżackiego, jest córka Danusia. Dziewczyna przypominała mu o nieżyjącej żonie, stanowiąc źródło człowieczeństwa, a zarazem bolesnych wspomnień.

Kulminacją tej ścieżki życia Juranda było porwanie Danusi przez Zygfryda de Löwe. Żeby ratować ukochaną jedynaczkę, rycerz musiał porzucić swoją dumę i hardość. Żelazo ducha ugieło się pod wpływem miłości do własnego dziecka. Komes przywdział pokutne szaty, wystawiając się na szykany i oddając we władanie nienawistnych wrogów. Kiedy zorientował się, że został zwiedziony, Jurand po raz ostatni wzbudził w sobie żelazną wolę. Gniew pana na Spychowie był straszliwy straszliwy. Nieuzbrojony zabija przed pojmaniem wielu zakonnych rycerz. Pod jego ciosami padł przybrany syn Zygfryda de Löwe - Rotgiera. Ten wywarł na nim straszną zemstę, okaleczając ciało i oślepiając jedyne oko.

Upokorzony rycerz zmienił się wtedy diametralnie. Z dawnej dumy nie pozostaje nawet cień. Ślepy, niemy starzec - oto, czym staje się Jurand ze Spychowa. Rycerz mimo tego nie stracił jednak godności. Na jaw wyszła wielkość ducha i człowieczeństwo rycerza. Uwolnił pojmanego Zygfryda de Löwe, przebaczając wszystkie winy. Chociaż stracił wszystko niczym biblijny Hiob, ostatecznie zdolny był do końca na swoistą siłę charakteru.

Jurand ze Spychowa to bez wątpienia postać nietuzinkowa. Chociaż początkowo charakteryzuje go zabójcza sprawność fizyczna, główną cechą komesa są wola i charakter. To właśnie one czynią rycerza kimś naprawdę szlachetnym, wielkim. Ostatecznie zgnębiony Jurand potrafi przezwyciężyć nawet sam siebie, rezygnując z dumy i zemsty. Jest wielki duchem, choć zniszczony przez los.


Przeczytaj także: Jakie cechy Zbyszko świadczą o tym, że był prawym rycerzem?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.