Jak wyobrażasz sobie dalsze losy Skawińskiego?

Autorką opracowania jest: Marta Grandke.

Skawiński to główny bohater noweli autorstwa Henryka Sienkiewicza zatytułowanej „Latarnik”. Mężczyzna ten przez niemal całe swoje życie wędrował po świecie, próbując sobie znaleźć różne zajęcia, lecz nigdzie nie mógł zagrzać długo miejsca. Ostatecznie zatrudnił się jako latarnik na niewielkiej wyspie. Pewnego razu dostarczono mu jednak paczkę, w której znajdowała się książka z jego rodzinnego kraju, czyli „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza. Skawiński tak się w niej zaczytał, że zapomniał o swoich obowiązkach w latarni i w nocy jeden ze statków wpadł na skały i rozbił się, przez co Skawińskiego odprawiono z jego stanowiska.

Dalsze przygody Skawińskiego

Po zwolnieniu Skawiński wsiadł na statek, który płynął do Nowego Jorku. Był on bardzo przybity swoją sytuacją, gdyż wydawało mu się, że wreszcie znalazł miejsce dla siebie. Tymczasem los pokarał go za miłość do ojczyzny i znów musiał szukać kolejnej posady, a nie czuł się ani młodszy, ani sprawniejszy, zatem miał coraz mniej czasu na uporządkowanie swojego życia.

Lektura „Pana Tadeusza” obudziła jednak w nim z dawna uśpioną tęsknotę za ojczyzną, której nie mógł się już pozbyć. Opuścił ją jako młody człowiek i zapragnął po raz kolejny ujrzeć ją jeszcze i być może osiąść na stare lata. Skawiński wysłał więc w Nowym Jorku listy do dalekiej rodziny, z pytaniem, czy nie przyjęliby go do siebie chociaż na krótki czas. Potem z duszą na ramieniu czekał na odpowiedź i zwiedzał miasto. Liczył po cichu, że krewni okażą mu wsparcie, a po tylu latach od powstania represje nie będą tak brutalne i jesień życia spędzi na łonie ojczyzny.

Gdy przyszła odpowiedź od krewnych, Skawiński był bardzo zdenerwowany, ale niepotrzebnie. Okazało się bowiem, że rodzina zapraszała go do siebie, nawet z dłuższą wizytą. Mężczyzna ponownie wsiadł na statek i popłynął do swojej ojczyzny. Po tylu latach udało mu się przekroczyć jej granice i wreszcie ujrzał od lat niewidziane strony. Był ogromnie wzruszony.

Skawińskiemu udało się znaleźć jego miejsce na ziemi. Resztę życia spędził u krewnych, odpoczywając i pomagając im, ciesząc się też odzyskaną ojczyzną. Dni spędzał na czytaniu, bawieniu dzieci, spacerach czy też na rozmowach z bliskimi. Szczególne miejsce w jego sercu zawsze zajmował jednak „Pan Tadeusz”, czyli dzieło, które pozwoliło mu na swój sposób wrócić do Polski.

Skawiński sądził, że utrata posady latarnika była dla niego tragedią, sądził bowiem, że to dla niego jedyny sposób na spokojną starość. Tymczasem udało mu się spełnił największe marzenie jego życia. Przyniosło mu ono niespodziewanie wszystko to, czego tak bardzo pragnął i o czym marzył każdej bezsennej nocy w nowym miejscu na świecie. Skawiński już nigdy nie opuścił ojczyzny i nie próbował nowych zajęć. Skupił się na odpoczynku i na prawdziwym cieszeniu się tym, co go otaczało. To była dla niego dobra starość.


Przeczytaj także: Czy Krzyżacy nadal powinni znajdować się na liście lektur obowiązkowych?

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.