Fragment „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego: „Rewolucja – nauczał ducha matki – jest to konieczność, wyższa ponad wszystko. Jest to prawo moralne. Poprzez dziesiątki setek lat ludzie nieszczęśliwi byli przez uprzywilejowanych deptani, ciemiężeni, wyzuwani ze wszelkiego prawa. Iluż to wskutek tego bestialskiego prawa panowania uprzywilejowanych nad wyzutymi ze wszelkiego prawa poniosło śmierć z chorób, z nędzy, z katuszy przymusowego ubóstwa, w udręczeniach, w jarzmie służby! Nawet w widzeniu i za pomocą lotnej wyobraźni niepodobna zliczyć ogromu istnień zamordowanych, bogactw ducha zniweczonych, piękna na zawsze unicestwionego. Jest to jakowyś kontynent pogrzebionych za życia, cmentarzysko bez końca, gdzie każda grudka ziemi wzywa o pomstę nad Kainem. Gdyby te grudki martwej ziemi mogły przemawiać albo znalazły możność dawania zrozumiałych znaków, to każdy kamień cerkwi i kościołów wydawałby jęk, każda cegła pałaców, każda kolumna sal ociekałaby krwią, a bruk ulic zroszony by był łzami. Albowiem wszędzie pod przemocą straszliwą, w jarzmie, pod batem i w ucisku człowiek musiał pracować nie dla siebie, lecz dla drugiego człowieka. Nasze pieniądze, nasze cenne i wygodne sprzęty, nasze drogie naczynia i smaczne w nich potrawy zaprawione są i przesycone do cna krzywdą człowieczą. O matko! Nie chcę już pić drogiego wina, bo ono zmieszane jest z potem męczenników. Nie chcę stąpać po puszystych dywanach, bo stopy moje chodziłyby po charczących piersiach suchotników. Nie chcę nosić pięknego odzienia, bo ono paliłoby mię jak tunika zaprawiona krwią ze śmiertelnej rany centaura Nessosa. Należało raz przecie wykonać ten skok lwi, ażeby przemoc zepchnąć przemocą ramienia z tronu potęgi. Jakże szczęśliwi jesteśmy, że stało się to za naszych czasów, że dokonało się w naszych oczach! Patrzyliśmy na poród brzemienia czasów. Precz nareszcie z krzywdą! Precz z przemocą człowieka nad człowiekiem! Twój syn nie może stać w szeregu ciemiężycieli. Nie chcę! Nie będę! Nie będę! Nie będę!”.
Stefan Żeromski kreuje postać Cezarego Baryki, który jest młodym człowiekiem uwikłanym w zawiłe losy swojej rodziny oraz historyczną rzeczywistość, w której się wychowuje. Cezary nie jest osobą, która rodzi się z określonym światopoglądem. Jego poglądy i przekonania kształtują się stopniowo, w wyniku doświadczeń przeżywanych na własnej skórze. Młody Baryka wychowuje się w czasach wielkich, burzliwych zmian – Rewolucji Rosyjskiej, które wpływają na jego postrzeganie świata. Jako młody człowiek, wkrótce po wybuchu rewolucji w Baku, Cezary staje się świadkiem i uczestnikiem dramatycznych wydarzeń. Z czasem dostrzega brutalność rzeczywistości, a także zderza się z tragicznymi wydarzeniami, jak śmierć matki, co wpływa na jego kształtującą się właśnie osobowość i utwierdza go w przekonaniu, że historię zmienia się tylko za pomocą podejmowania radykalnych kroków. Rewolucja, z której Cezary tak szybko staje się częścią, staje się dla niego odpowiedzią na to, co postrzega jako głęboki kryzys społeczny swego czasu.
Cezary od samego początku powieści jest przedstawiony jako młody człowiek, który nie tylko popiera, ale wręcz staje się gorliwym wyznawcą idei rewolucyjnych. Jego sympatie polityczne kierują go ku bolszewikom, którym bez wahania oddaje swoje wsparcie, nawet jeśli wiąże się to z osobistymi poświęceniami. Mimo iż pochodzi z rodziny o wyższym statusie społecznym, coraz bardziej oddala się od swojego dotychczasowego życia, które uważa za niegodziwe i nieuczciwe, wynikłe z wyzysku klasy robotniczej. Nawet tragiczna śmierć matki, która powinna być dla niego momentem refleksji nad życiem i wartościami, nie zmienia jego przekonań, zwłaaszcza że matka pochodziła z klasy uprzywilejowanej. Wręcz przeciwnie – stanowi ona dla niego moment, w którym utwierdza się w swoich rewolucyjnych ideach i poglądach. W tej sytuacji śmierć matki staje się tłem dla decyzji, które Cezary podejmuje w swoim życiu, aby w pełni poświęcić się idei zmiany i rewolucji.
Dla Cezarego rewolucja to nie tylko zmiana polityczna, ale także moralne wyzwolenie. Widzi on w rewolucji nie tylko konieczność, ale wręcz moralny obowiązek, który staje się kluczem do rozwiązania problemów społecznych. Dostrzega, jak wielka jest przepaść między bogatymi a biednymi, i zrozumienie tej nierówności staje się dla niego fundamentem jego przekonań. Młody Baryka czuje się zobowiązany do wyrzeczenia się własnych przywilejów – bogactwa, w którym dorastał, bo w jego oczach te dobra zostały zdobyte kosztem cierpienia innych ludzi. To poczucie winy za wyzysk, jakiego doświadczali ubodzy, skłania go do szukania drogi, która pozwoli wyrwać się z tego układu. Jego zrozumienie rewolucji staje się pełniejsze, ponieważ ma ono na celu nie tylko walkę o polityczną władzę, ale także zlikwidowanie systemu wymuszającego nierówności społeczne. Cezary staje się przekonany, że zmiana jest niezbędna, i że rewolucja to jedyna droga do tego, by ludzkość mogła się wyzwolić z kajdan wyzysku, biedy i niesprawiedliwości.
W momencie, gdy Cezary stoi nad grobem swojej matki, zaczyna w pełni formować swoje przekonania. To symboliczne wydarzenie, jakim jest śmierć Jadwigi, staje się dla niego punktem zwrotnym, w którym Cezary zdecydowanie oddziela się od swojej przeszłości i dotychczasowych wpływów. Po śmierci matki Baryka porzuca wpojone mu dawne przekonania i rodzinną tradycję, by całkowicie poświęcić się rewolucyjnej idei. Ten moment symbolizuje także definitywne zerwanie z przeszłością, która była związana z wyższymi warstwami społecznymi, oraz z wszelkimi wartościami, które Cezary teraz uznaje za sprzeczne z jego nowymi przekonaniami. W tych słowach na grobie matki można dostrzec moment, w którym jego światopogląd zyskuje pełną dojrzałość. Rewolucja staje się dla niego najważniejszym celem i najwłaściwszą drogą ku lepszemu światu, w którym nie ma miejsca na nierówności społeczne i wyzysk.
Aktualizacja: 2024-11-24 18:27:09.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: kontakt@poezja.org. Bardzo dziękujemy.