Dziady cz. III – scena VI – streszczenie i interpretacja

Autor streszczenia: Piotr Kostrzewski. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

Scena VI trzeciej części „Dziadów” Adama Mickiewicza nosi tytuł „Snu Senatora”. Nowosilcow gnębiony jest tam przez diabły koszmarem utkanym ze swojego największego lęku - zdobyciu, a następnie straceniu przychylności cara. Demony pastwią się nad śniącym Rosjaninem aż do świtu. Wiedzą, że jest już dawno potępiony za swoje grzechy, pragną go jednak szkaradnie pognębić. Scena VI poprzez senny koszmar ukazuje prawdę o niegodziwości Senatora oraz podłości zarówno carskich urzędników, jak i całego aparatu władzy.

Spis treści

Dziady cz. III – scena VI – streszczenie

Senator Nowosilcow zasypia, po czym przy jego łożu zjawiają się diabły. Wysłannicy piekła wiedzą, że carski sługa od dawna jest już przeznaczony piekłu, postanawiają jednak zabawić się jego kosztem. Znajdują lubość w dręczeniu duszy Senatora wizjami potępieńczego ognia i mąk. Na to jednak oburza się Belzebub, posiadający starszeństwo w diabelskiej hierarchii. Uznaje on Nowosilcowa za swoją prywatną ofiarę, której rozkazuje nie płoszyć. Zbyt namacalna wizja piekła może bowiem wzbudzić w człowieku chęć poprawy, a tego Władca Much nie chce. Pozwala jednak czartom zesłać na Nowosilcowa inne koszmary, dotyczące jego podłych cech i aspiracji. Demony tworzą więc wizję, oddającą zarazem największe pragnienie, jak też największy strach Senatora.

Początkowo Nowosilcow śni o sobie, jako o zauszniku cara. Moskiewski satrapa otacza go przychylnością, dostaje ordery i pieniądze. Kiedy przybywa na carski dwór, wszyscy zgromadzeni kłaniają się mu w pas, podziwiają, boją jego gniewu. Rosjanin powtarza z rozkoszą przez sen: „Senator w łasce, w łasce, w łasce, w łasce, w łasce. / Ach, niech umrę, niech umrę śród tego szemrania, / Jak śród nałożnic moich łaskotania!”. Wtem jednak sytuacja ulega diametralnej zmianie. Kapryśny car przestaje obdarzać Nowosilcowa swoją łaską. W jednej chwili pozbawiony przychylności tyrana Senator staje się nikim. Okazujący mu jeszcze przed chwilą szacunek i strach dworzanie, teraz drwi z niego i pokpiwają. W amoku mężczyzna powtarza przez sen: „Jaki okropny szmer! śmiechy! wrzaski: / Senator wypadł z łaski, z łaski! z łaski, z łaski”.. Senator spada na ziemię z posłania.

Tym katuszom dusza Nowosilcowa poddawana jest przez diabły do samego świtu. We śnie zabierają go ku otchłani nieskończoności, gdzie nie istnieje czas, zostawiają mu jednak czucie. Poddają go tam katordze pozbawionej wymiaru czasu i przestrzeni, przedsionku piekła. Gdy pierwszy kur pieje, muszą jednak zwrócić duszę do jego ciała, określanego przez nie mianem „brudnej psiarni”.

Dziady cz. III – interpretacja sceny VI

Pierwsza część sceny jest głównie poświęcona osobie Nowosilcowa, który zostaje ukazany w bardzo niekorzystnym świetle. Diabły, które pojawiają się w jego śnie, nie szczędzą słów krytyki, nazywając go godnym piekła. To, co istotne, to fakt, że nie tylko władza, ale również moralna postawa Senatora budzi odrazę nawet u wysłanników piekieł. Porównanie duszy Nowosilcowa do psa, a jego ciała do psiarni, jest niezwykle wymowne – ukazuje go jako istotę niegodziwą, chcących jedynie zaspokoić swe najniższe pragnienia. Diabły, które są przecież symbolami zepsucia, wstydzą się jego postawy i traktują go z pogardą, co wiele mówi o jego charakterze.

Wystąpienie diabłów we śnie Nowosilcowa jest moralnym oskarżeniem bohatera. Diabły, które mają stać na straży potępienia, nie wahają się stwierdzić, że jego miejsce w piekle jest już od dawna zarezerwowane. Taki język jest jednoznaczny – Nowosilcow nie ma żadnych szans na zbawienie, ponieważ jego grzechy są tak ciężkie, że nie mogą zostać odkupione. Przekonanie, że „pisane mu piekło”, mówi o całkowitym braku dobra w duszy Senatora. 

Drugi wątek, który koncentruje się na śnie o łasce cara, ukazuje prawdziwe pobudki Nowosilcowa. Car w tym śnie symbolizuje dla niego najwyższą władzę, prestiż, a także możliwość awansu i zdobycia tytułów. Łaska cara ma dla Nowosilcowa ogromne, wręcz bałwochwalcze znaczenie – stanowi klucz do jego osobistego sukcesu. We śnie przeżywa utratę swojej władzy, co pokazuje, jak bardzo zależy mu na zewnętrznej afirmacji i uznaniu władcy. Wykorzystanie snu jako formy wyjawienia prawdy o Nowosilcowie jest bardzo znaczące. Sen, zsyłany przez diabły, pełni funkcję swoistych „wrót duszy”, przez które Mickiewicz pokazuje całą zgniliznę moralną Senatora. To w tym stanie snu wychodzą na jaw jego najgłębsze pragnienia i najciemniejsze strony charakteru. Działa to jak lustro, które odbija prawdziwą naturę postaci, bez maski, bez pozorów. 

Drugi wątek koncentruje się na ukazaniu systemu carskiej władzy, który jest równie zdeprawowany jak jego najwięksi przedstawiciele. Mickiewicz krytykuje nie tylko moralność Nowosilcowa, ale również cały system, w którym taki człowiek mógłby się wspinać na szczyty kariery. W śnie Nowosilcowa ukazana jest pełna zależność urzędników od woli cara. Jego skinienie głową, choć jest gestem drobnym, staje się symbolem absolutnej władzy autokraty. Mickiewicz ukazuje także, jak system carskiej władzy jest oparte na wzajemnym poniżaniu i wykorzystywaniu słabszych. W parodystyczny sposób Belzebub, który zarządza diabelską hierarchią, zmusza inne diabły do dbania o swój „czyn” – odpowiednik poziomu w carskiej hierarchii urzędniczej. Jest to krytyka manier, jakimi urzędnicy zarządzają swoimi podwładnymi, traktując ich jako przedmioty służące ich własnym interesom.


Przeczytaj także: Sens moralny dramatu Dziady cz. II

Aktualizacja: 2024-11-21 13:53:11.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.