Krytyka, ośmieszanie, demistyfikacja – wady i przywary ludzkie, z którymi walczyli twórcy w różnych epokach. W pracy odwołaj się do: wybranej lektury obowiązkowej, innego utworu literackiego oraz wybranych kontekstów.

Autor Molier
Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Literatura posiada wiele funkcji. Możemy pośród nich wyszczególnić np. artystyczną, opiniotwórczą czy informacyjną. Istnieje również gałąź zainteresowań autorów literackich, które możemy nazwać moralizatorskimi. Pisane z taką funkcją dzieła dotykają ważnych dla danego autora tematów, propagując lub potępiając pewne zachowania ludzkie. Specyficznym odłamem dzieł o charakterze moralizatorskim są te ostatnie. Skuteczna krytyka wymaga bowiem talentu oraz opanowania odpowiednich środków przekazu. Autor zazwyczaj krytykuje wady i przywary ludzkie, które dostrzega na tle współczesnego sobie społeczeństwa. Częstym narzędziem zostaje demistyfikacja problemu, a następnie jego ośmieszeniu w celu zniechęcenia do niego. W poniższej pracy przedstawione zostaną trzy dzieła, które wykorzystywały tę strategię moralizatorką na przestrzeni wieków. Będą to „Świętoszek” Moliera, „Bajki i przypowieści” Ignacego Krasickiego oraz „Moralność pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej.

Molier swoim „Świętoszkiem” wywołał prawdziwą burzę. Co prawda dzisiaj widzimy w nim doskonały przykład tak zwanej komedii klasycystycznej w wydaniu molierowskim i nie zobaczylibyśmy w niej nic zdrożnego. W XVII wieku Paryż zawrzał jednak po jej wystawieniu, mimo pozytywnej oceny przez samego króla Ludwika XIV dla wcześniejszych dzieł komediopisarza. Powodem była demistyfikacja poważnego problemu francuskiego społeczeństwa tamtych czasów — dewocji i religijności na pokaz. Molier obnażył przed społeczeństwem obłudę dużej jej części, również tej prominentnej. Spowodowało to ogromny wydźwięk w szeregach najbardziej obrażonych „świętoszków”. Dlaczego jednak poczuli się oni tak urażeni? Chodzi o sposób krytyki, obnażający śmieszność takiego zachowania.

Molier ukazał ludzi religijnych na pokaz jako niezwykle naiwnych, prostoliniowych wręcz dewotów. Orgona nie interesowało kierowanie się miłością chrześcijańską, a jedynie pozór takiego postępowania. Był przy tym podatny na każdy przejaw religijności, byleby widowiskowy. Dlatego tak łatwo wpadł w sidła Tartuffe'a — czarnego charakteru, w którym wielu francuskich ludzi Kościoła zauważyło swoje odbicie. Co ciekawe, sama reakcja pewnych środowisk potwierdzała słuszność krytyki Moliera. Ludzie ci wykorzystali swoje wpływy do uprzykrzenia życia artyście, mimo iż jego sztuka jawnie nawołuje przecież do pozytywnych wartości. Tym samym pozór religijnej pobożności okazał się przykrywką obłudników i przez działanie sam siebie zdemaskował. Molier jedynie przysłowiowo „uderzył w stół” i ośmieszył „nożyce”.

Oświecenie pod względem literatury moralizatorskiej przewyższyło wszystkie wcześniejsze epoki. Działano wtedy w myśl zasady: „uczyć bawiąc”, czyli wykorzystać interesującą i zabawną formę do przekazania ważnej życiowej lekcji. W Polsce, kraju wymagającym szczególnych reform kulturowych i społecznych, taka literatura miała wybitnego przedstawiciela. Mowa rzecz jasna o Ignacym Krasińskim, nie bez powodu nazwanym „księciem poetów polskich”.

W swoim zbiorze zatytułowanym „Bajki i przypowieści” zebrał wiele krótkich utworów o charakterze moralizatorskim. Niektóre z nich demaskują ludzkie przywary, wiele wyśmiewa je przy tym w sposób dosadny, acz kulturalny. Jako osoba duchowna, Krasiński szczególnie mocno zwracał uwag na problem płytkiej religijności Polaków. Tak, mimo iż nawet wtedy uchodziliśmy za ludzi pobożnych, często przywiązanie do chrześcijaństwa było u nas raczej na poziomie dewocyjnej pantomimy.

Autor poświęcił temu bajkę pt. „Dewotka”. Nie ośmiesza on tam pokazowej religijności, ale z całą mocną obnaża jego obłudną i ohydną formę. Inną bajką obrazującą problemy społeczne w Rzeczpospolitej XVIII wieku są „Pieniacze”. Krótka historyjka o spierających się Macieju i Piotrze w zabawnej puencie ukazuje, jak niezgoda ostatecznie przynosi nieszczęście wszystkim. Krasicki w jednym ruchu obnaża więc polską przywarę, jaką jest pieniactwo i zarazem ośmiesza ją przed społeczeństwem. Chce tym samym wyeliminować ją, zgodnie z podaną wyżej zasadą „uczyć bawiąc”.

Wcześniejsze dzieła wydają się niezwykle odległe w czasie, a przez to nieco anachroniczne. Przedstawione tam ludzkie przywary co prawda nigdy się nie zestarzeją, krytycy mogliby jednak zarzucić literaturze brak podejmowania problemów bardziej współczesnych. Nic jednak bardziej mylnego! Moralizatorstwo nigdy nie wyjdzie z mody, nawet w okresie ociekającym dekadencją. Młoda Polska, bo o tym czasie mowa, wydała wszak Gabrielę Zapolską — twórczynię słynnej „Moralności pani Dulskiej”.

Obrazoburczy trend młodopolskich artystów i tematyka tego dzieła idą mocno w parze. Pani Zapolska zapragnęła bowiem wydać wojnę czemuś, co od imienia bohaterki jej dramatu nazwano „dulszczyzną”. W dużym uproszczeniu termin ten oznacza wypaczoną formę moralności mieszczańskiej: zakłamanie, obłudę i dbanie wyłącznie o pozory dobrego prowadzenia. Tworząc postać o spotęgowanych negatywnych cechach mieszczki okresu Młodej Polski, autorka chciała ośmieszyć tę formę pseudomoralności i ostatecznie wytępić ją z przestrzeni publicznej. Tak jak swoi poprzednicy zdemaskowała problem, który w prześmiewczy sposób poddała potem krytyce.

Jak więc widzimy, literatura bardzo często podejmuje się walki z negatywnymi cechami człowieka. Zazwyczaj ma też ustaloną przez epokę formę i zasób tematyczny, którym się zajmuje. Możemy jednak zauważyć pewną stałą, mianowicie oręż literatury wobec zła. Pierwszym jest prawda, obnażająca wszystko niczym pochodnia rozświetlająca ciemność. Ostatecznie zaś wymierza cios śmiechem — najgroźniejszym ze wszystkich ostrzy. Jego skuteczność dobrze podsumował Ignacy Krasicki w „Monachomachii”: Żaden nagany sobie nie przyswoi, Nikt się nie zgorszy, mam pewną nadzieję. Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, Niechaj występek jęczy i boleje! Winien odwołać, kto zmyśla zuchwale: Przeczytaj, osądź! Nie pochwalisz — spalę.


Przeczytaj także: Przyczyny nieporozumień między rodzicami a dziećmi. Omów zagadnienie na podstawie Skąpca Moliera. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.