Człowiek w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. W pracy odwołaj się do: wybranej lektury obowiązkowej, sensu wiersza Pan Cogito – powrót Zbigniewa Herberta oraz wybranych kontekstów.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. Te słowa Boga z księgi Genesis oznaczają śmiertelność istoty ludzkiej. Zarazem jednak wyznaczają jej granicę istnienia na tej ziemi. Dosłownie wręcz wskazują, że to z niej wziął on swoje ciało. Jednak następuje pytanie: jakiej ziemi? Ojczyzną ducha pozostaje Niebiańskie Jeruzalem, gdzie zaś jest moje, twoje nasze miejsce tutaj? Odpowiedzią jest jedno słowo - tożsamość. Dopiero z niej wywodzi się człowiek, istota z czasu, ciała i ducha. Tą dosyć poetycką myśl należałoby jednak ubrać w stosowne argumenty. Przynajmniej na potrzeby umysłów mniej poetyckich, może bardziej ścisłych. Źródłem niech będą dzieła literackie, ponieważ doskonale oddają i tworzą koncepcję tożsamości jako miejsca człowieka na ziemi. W poniższej pracy zostaną użyte interpretację trzech utworów: Tanga Sławomira Mrożka, wiersza Pan Cogito - powrót Zbigniewa Herberta oraz opowiadania Miejsce Andrzeja Stasiuka.

Z pozoru Tango nie może nam nic powiedzieć o tożsamości. To raczej dramat modernistyczny, którego tematem jest rewolucja i świat po niej. Zauważmy jednak, jak wiele ujęto tam w dziedzinie różnicy pokoleniowej. Wszyscy chyba przechodziliśmy bądź przechodzimy okres tak zwanego "buntu nastoletniego". Pojęcie to spłyca jednak cały proces, który określić możemy jako wytworzenie w człowieku poczucia odrębności wobec swoich bliskich. Jest to więc nic innego jak kształtowanie się osobistej tożsamości.

Bunt Artura jest w równej mierze sprzeciwem wobec rozpadu własnej rodziny, zastanego porządku, jak też próbą określenia własnego ja. Ten młody człowiek szukał więc swojego miejsca na ziemi poprzez konfrontację. Dokonywał wiec emancypacji, odnalezienia siebie. To najniższa forma tożsamości, ponieważ określa jedynie różnicę między poszczególnymi ludźmi. Jest jednak niezwykle istotna, jeżeli chodzi o odnalezienie swojego miejsca na ziemi. Nie możemy bowiem powiedzieć, co jest "nasze" bez określenia, kim jesteśmy "my".

Zbigniew Herbert wyraża swoim wierszem Pan Cogito - powrót pewną zadziwiającą dla obcokrajowców cechę natury Polaka. Mianowicie bohater utworu wraca do miejsca określonego jako "rana". W domyśle jest to PRL, czytamy bowiem alegoryczne przedstawienie Żelaznej Kurtyny, obwarowanych granic Układu Warszawskiego. Żyjący w zachodnim dobrobycie ludzie nie rozumieją potrzeby powrotu ku bolącym wspomnieniom i biedzie rodzimego kraju. Rzecz jasna czuje przywiązanie do samej cywilizacji, jaka narodziła się na kontynencie, jednak nie może już ukrywać wewnętrznego niedopasowania pod "bandażem życzliwej obojętności". Musi wrócić, aby odpowiedzieć sobie na pytania, które rezonują w nim samym.

Pan Cogito w rzeczywistości opisuje tożsamość. Te pytania, które nie pozwalają mu odnaleźć się pośród bogatszych i szczęśliwszych krain, są alegorią odwiecznego poszukiwania "ojczyzny" na dnie własnego serca. Cogito rozumie, że "kamienne łono ojczyzny" ukształtowało go, nie da się już więc tego zmienić. Wszędzie będzie czuć się obco, ponieważ "ja" bohatera nie może dopasować się do inaczej kształtujących warunków kulturowych. Nawet jeżeli łączy ich cywilizacja, wyrażona przywiązaniem do antyku, renesansu i religii, to jednak są to zupełnie inne realia. Tożsamość ukształtowana jest przez miejsce na ziemi i dlatego tylko tam Cogito może odpowiedzieć sobie na pytania, które są związane z określeniem jego natury. Zachodzi tu więc interakcja tego "kim jesteśmy" z tym, skąd pochodzimy.

Andrzej Stasiuk w swoim Miejscu dokonuje syntezy myśli zawartych w dwóch poprzednich dziełach. Wyraża mianowicie pogląd, że miejsce jako fizyczny punkt na mapie świata to nośnik tożsamości rozumianej w charakterze żywej łączności z pokoleniami. Bez miejsca ten łańcuch kolejnych żyć nie ma gdzie się krystalizować, zaś bez ludzi dbających o nie jest ono martwym skansenem. Nasze miejsce na ziemi ma więc wymiar duchowy, który przybiera postać materialną i żyje tylko dzięki nam samym. Stanowi to więc ostateczną odpowiedź na kwestię miejsca człowieka na ziemi. W istocie jest ono tylko wyrażeniem tego, co przekracza czas oraz przestrzeń, a znajduje najnowsze wcielenie w nas - tożsamości.

Niegdyś ukuto powiedzenie: Tam dom twój, gdzie serce twoje. Wyraża ono ciekawy pogląd, że ludzkie miejsce na ziemi zależy od uczuć, jakie żywi. Zarazem jednak inna myśl głosi, że jesteśmy sumą swoich doświadczeń. Nie istniejemy więc w próżni, a nasza przeszłość ostatecznie kształtuje teraźniejszość. Tyczy się to również tak ważnego czynnika, jak środowisko wzrostu. Posiadamy rzecz jasna tożsamość jako jednostka, nasze własne przeświadczenie o odrębności w społeczeństwie, zawsze rodzi się ono jednak na jakiejś płaszczyźnie. Reasumując, wyżej wymienione spostrzeżenia możemy rozumieć miejsce człowieka na ziemi jako jego tożsamość. Buduje ona jego poczucie odrębności, zarazem wyrażana jest przez konkretny punkt w rzeczywistości - ojczyznę, okolicę, dom rodzinny. Tym sposobem łączy się w jedno czas, materia oraz duch. Musimy przy tym zauważyć, że takiego "miejsca na ziemi" nie można w żaden sposób do końca stracić. Zarazem też nie można go do końca opuścić ani się go wyzbyć - co z pewnością napawa grozą wszystkich nieprzychylnie patrzących na takie idee. Dla reszty będzie to zapewne pocieszenie - tak, jak było to przez setki lat dla pokoleń Polaków.


Przeczytaj także: Konflikt pokoleń. Omów zagadnienie na podstawie Tanga Sławomira Mrożka. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.