Czy Henryk Sienkiewicz napisał Quo vadis "ku pokrzepieniu serc"?

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Henryk Sienkiewicz tworzył w trudnych czasach zaborów, kiedy porażki w powstaniach sprawiały, że Polacy tracili nadzieję na odzyskanie niepodległości. Wiele dzieł autora zostało więc napisane ku pokrzepieniu serc, aby dodać rodakom sił. Sam Sienkiewicz przyznał, że właśnie w tym celu napisał Trylogię. Chociaż nie jest to tak oczywiste, w duchu pokrzepienia serc została utrzymana również powieść Quo vadis.

Akcja powieści rozgrywa się w starożytnym Rzymie, co na pozór ma niewiele wspólnego z sytuacją Polaków w XIX wieku. W rzeczywistości jednak nie sposób nie dostrzec analogii między losem pierwszych chrześcijan i Polaków żyjących pod zaborami. Wiara chrześcijańska jest dla większości Polaków jedną z najważniejszych wartości i zdecydowanie pomogła im przetrwać lata długie lata niewoli.

Sienkiewicz nie szczędził w utworze opisów krwawych igrzysk, podczas których niewinni chrześcijanie ginęli męczeńską śmiercią. Ukrzyżowani zostali również ich duchowi przewodnicy: święty Piotr i Paweł z Tarsu. Z pozoru sytuacja mogła wydawać się beznadziejna, chociaż na chrześcijaństwo nawracała się coraz większa część mieszkańców, wciąż byli oni mniejszością, niesłusznie oskarżaną o podpalenie miasta, zatruwanie studni, mordowanie dzieci, rzucanie uroków. 

Paradoksalnie wymowa powieści jest pozytywna. Sienkiewicz ukazuje ostatnie chwile Nerona, który po obaleniu i skazaniu na śmierć, nie ma nawet odwagi popełnić samobójstwa – ginie z ręki swojego wyzwoleńca. Jak stwierdził autor, Neron przeminął, jak plaga czy kataklizm, a chrześcijaństwo przetrwało do dzisiaj, jako jedna z największych religii na świecie. Na terenie Rzymu, w którym dawniej brutalnie mordowano chrześcijan, znajduje się Stolica Apostolska – Watykan, gdzie zasiada papież, następca świętego Piotra. Takie zakończenie mogło dawać Polakom nadzieję na odzyskanie wolności. Chrześcijanie również przez długie lata byli prześladowani za swoją wiarę. Ich prześladowania w pełni zakończył dopiero edykt mediolański, wydany w 313 roku naszej ery. Skoro chrześcijanie znieśli ponad 300 lat cierpienia – Polacy wciąż mieli więc szansę, aby odrodzić się po ponad wieku niewoli. Jak się później okazało, ich determinacja się opłaciła, a po I wojnie światowej Polska ponownie znalazła się na mapie Europy.

Nieprzypadkowy był również dobór bohaterów, ponieważ główną postacią kobiecą jest Ligia Kallina pochodząca z plemienia Ligów. Pod koniec XIX wieku, kiedy Sienkiewicz pisał powieść, nie odrzucono jeszcze hipotezy mówiącej, że Ligowie byli Prasłowianami. Uwięzienie Ligii i uratowanie jej na arenie przez Ursusa może mieć więc głębszy sens. Niewinna Ligia została przywiązana nago do rogów wielkiego tura, upokorzona i skazana właściwie na prawie pewną śmierć. Została jednak ocalona przez potężnego Ursusa, który dokonał z pozoru niemożliwego – skręcił potężnemu zwierzęciu kark. Ligia przypomina tutaj Polskę ocaloną przez siłę narodu polskiego, który jest w stanie dokonać z pozoru niemożliwego, aby nie dopuścić do unicestwienia polskości.

Polakom otuchy mógł dodać również fakt, że chrześcijanie byli moralnymi zwycięzcami. Co prawda fizycznie nie byli w stanie wygrać z prześladowcami, byli masowo aresztowani (w czym niejednokrotnie pomagali mieszkańcy miasta!), umierali w męczarniach na arenie, co było dla Rzymian rozrywką. Ze śmierci chrześcijan urządzano widowisko, odgrywano sceny mitologiczne, wymyślano kolejne sposoby, aby igrzyska były jeszcze bardziej brutalne. Kiedy zwierzęta nie chciały atakować ofiar, tłum był rozczarowany.

Z czasem Rzymianie stawali się jednak coraz bardziej zaniepokojeni opanowaniem chrześcijan. Mimo fizycznych męczarni, wyznawcy Chrystusa traktowali śmierć tylko jako koniec pewnego etapu, liczyli na życie wieczne po śmierci. Wznosili oczy ku niebu, niejednokrotnie odchodzili z uśmiechem na twarzy. Chociaż Rzymianie mieli nad nimi władzę, to chrześcijanie nie dali się złamać, nie szukali zemsty i pod tym względem byli silniejsi od pogan.

Dzieło Sienkiewicza spotkało się z krytyką, ponieważ pod koniec XIX wieku, literatura ku pokrzepieniu serc była różnie oceniana. W końcu to słabość i egoizm Polaków doprowadziły do upadku Rzeczypospolitej. Sienkiewiczowi z pewnością przyświecały jednak dobre intencje, a Polacy wreszcie doczekali się niepodległości.


Przeczytaj także: Obraz Rzymu w Quo vadis

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.