„Wesele” Stanisława Wyspiańskiego podzielić można na dwa główne wątki. Pierwszy, związany ze światem rzeczywistym, to realna uroczystość odbywająca się w bronowickiej chacie. Drugi wątek to płaszczyzna symboliczno-fantastyczna, która rozpoczyna się wraz z zaproszeniem Chochoła do zabawy. Postać pojawia się w towarzystwie wielu innych zjaw, które za cel obrały sobie konkretnych biesiadników. Jednym z duchów jest tajemnicze Widmo, które przychodzi do starszej siostry Panny Młodej, Marysi.
Spis treści
W scenie IV aktu drugiego Marysia, starsza siostra Panny Młodej, rozmawia ze swoim mężem. Wojtek, bo tak mu na imię, jest wyraźnie zmęczony zabawą i powoli zaczyna zasypiać. Małżonka sugeruje mu odpoczynek w alkierzu, gdzie śpią dzieci. Ten chce dać Marysi jeszcze samej potańcować. Z jakiegoś powodu robi mu się słabo, co przywołuje wspomnienia własnego wesela. Co gorsza, zamroczony Wojtek dostrzega między gośćmi weselnymi tajemnicze cienie. Mimo to udaje się do alkierza razem z Marysią. Ta zabiera jedynie lampkę, pozostawiając lekko uchylone drzwi.
W scenie V dochodzi do spotkania Marysi ze wspomnianym Widmem. Niezwykłym przybyszem okazuje się dawny narzeczony kobiety, który zmarł po długich podróżach gdzieś w dalekich krainach. Była ukochana rozpoznaje w nim zmarłego, od którego bije lodowaty chłód śmierci. Zwabiony przez odgłosy wesela i echo Tatr, upiera się jednak, że nie umarł. Duch pozostaje wiecznie żywy.
Pod wpływem wspomnień Marysia ulega dawnym emocjom i wpada w rozpacz. Umarłego palą jej łzy, dlatego zabrania płakać swojej byłej narzeczonej. Oboje wspominają czasy, kiedy byli zaręczeni. Szczególnie moment, gdy stojąc za ręce w sadzie, obserwowali swata Widma. Wtedy umarły informuje Marysię, że jego czas wśród żywych jest ograniczony. Kobieta chce go zatrzymać, informuje o zebranych wśród biesiadników przyjaciołach. Widmo ma zaś ostatnią prośbę — pragnie zatańczyć z dawną narzeczoną. Gdy porywa ją do tańca, ta odpycha go. Chłód jego dotyku wzbudza w niej przerażenie, co sprowadza ją do rzeczywistości. Marysia wyrzeka się dawnej miłości, a Widmo znika.
W scenie VI Wojtek budzi się zaniepokojony roztrzęsieniem żony. Marysia przytula się do niego. Ostatecznie bohaterka wybrała żywego i realnego mężczyznę zamiast niespełnionej miłości do zmarłego.
Za postacią Widma kryje się najprawdopodobniej Ludwik de Laveaux — zmarły na gruźlicę malarz, niegdyś zaręczony z Marią Mikołajczyk (Marysią). Ślub z mężczyzną miał być dla niej gwarancją awansu społecznego i lepszej przyszłości. Po śmierci ukochanego dziewczyna wyszła za mąż za bronowickiego chłopa.
Widmo jest symbolem miłości romantycznej ze wszystkimi jej przymiotami, to znaczy głębokim, choć niespełnionym uczuciem oraz nieszczęśliwym końcem. Chłód bijący od zjawy i reakcja Marysi stanowią jawne odrzucenie tego ideału miłości. Kobieta wybiera swojego obecnego męża, który w przeciwieństwie do Widma jest realny, obecny w jej życiu. W ten sposób Wyspiański podkreśla znaczenie przyziemnego uczucia.
Co nie powinno zaskakiwać, spotkanie Widma i Marysi nawiązuje do dzieł Adama Mickiewicza. Z jednej strony widać tu podobieństwo do ballady „Romantyczność”, w której wieszcz opisał historię Karusi wybierającej widmo ukochanego ponad rzeczywistość poznawalną „szkiełkiem i okiem”. Widmo to również postać zamykająca II część „Dziadów”. Zjawa ukazuje się przed zgromadzonymi po oficjalnym zakończeniu obrzędu. Wyróżnia go trupia bladość i krwawiąca rana na sercu, która sugeruje niespełnione uczucie. Nie odrywając wzroku od jednej z dziewcząt, daje do zrozumienia, że to właśnie ona była jego wybranką. Wykorzystanie tych wątków w „Weselu” wspiera tezę, że Wyspiański próbował rozprawić się z ideałem romantycznej miłości.
Aktualizacja: 2024-10-29 12:10:09.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.