Motyw metamorfozy duchowej w życiu bohaterów Quo vadis

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Powieść Henryka Sienkiewicza Quo vadis przedstawia zderzenie dwóch kultur: rzymskiej i chrześcijańskiej. Chociaż pierwsi chrześcijanie byli prześladowani i podejrzewani o straszne czyny, część Rzymian przyjmowała ich wiarę. Jako przykłady duchowej metamorfozy mogą posłużyć Marek Winicjusz i Chilon Chilonides.

Na początku powieści Marek Winicjusz był typowym bogatym patrycjuszem: nie stronił od pijaństwa i romansów, a kiedy coś nie szło po jego myśli, wpadał w gniew i wyżywał się na niewolnikach. Jego podejście do kobiet było raczej przedmiotowe: kiedy zobaczył piękną Ligię, zapragnął mieć ją na własność. Nachalnie zalecał się do niej podczas uczty i chciał sprowadzić ją do siebie jako nałożnicę. Kiedy dowiedział się, że dziewczyna uciekła z pomocą chrześcijan, roztrzaskał głowę jednego ze swoich najwierniejszych sług. Nic nie wskazywało, że młodzieniec zmieni swoje podejście do życia.

Pod wpływem uczucia do Ligii, Marek stopniowo zaczął się zmieniać. Początkowo wiara chrześcijańska wzbudzała jego niechęć, ponieważ to ona dzieliła go od Ligii. Dziewczyna nie chciała zostać jego kochanką, kierowała się w życiu całkiem innymi wartościami: przebaczeniem i pokorą. Powoli Winicjusz zaczął jednak zmieniać swoje podejście. Kiedy Ligia powstrzymała Ursusa przed zabiciem Marka, a chrześcijanie postanowili się nim zająć, zaczęło do niego docierać, że można żyć inaczej.

Chociaż wciąż miał momenty zwątpienia, np. gdy wdał się w krótki romans z Chryzotemis, Winicjusz dojrzewał do nawrócenia. Bardzo pomogły mu w tym nauki Pawła z Tarsu. W końcu Marek uwierzył w Chrystusa i przyjął chrzest. Od tej pory nic nie stało na przeszkodzie, aby zaręczył się z ukochaną Ligią. Winicjusz patrzył już na nią inaczej: nie tylko przez pryzmat jej urody, ale przede wszystkim dobrego serca. Kiedy Ligia trafiła do więzienia, Marek w razie jej śmierci był skłonny nawet przyznać się, że jest chrześcijaninem i również zginąć na arenie. Ich losy potoczyły się jednak szczęśliwie – młodzi zaczęli wspólne życie na Sycylii.

Chilon Chilonides, podobnie jak Marek, przeszedł przemianę i nawrócił się na chrześcijaństwo. Początkowo liczyły się dla niego tylko pieniądze: był nawet w stanie wydać lekarza Glaukusa i jego rodzinę w ręce zbójców dla własnego zysku. W końcu Grekowi udało się osiągnąć cel i żyć w luksusach: kiedy niesłusznie oskarżył chrześcijan o podpalenie Rzymu, zamieszkał w willi Tygellinusa i był noszony w lektyce przez niewolników. Okazało się jednak, że jest zbyt słaby psychicznie, aby poradzić sobie z poczuciem winy za śmierć setek niewinnych ludzi. Trudno mu było znieść widok chrześcijan pożeranych przez dzikie zwierzęta, palonych żywcem i przybijanych do krzyża.

Nerona i jego popleczników bawiło obrzydzenie i przerażenie Chilona. Ostateczna przemiana dokonała się w nim, kiedy zobaczył płonącego na słupie Glaukusa. Lekarz przed śmiercią wybaczył mu wszystkie krzywdy. Chilon w końcu nabrał odwagi: powiedział, że to Neron odpowiada za pożar Rzymu i nie zamierzał odwołać tych słów. Błąkając się po ogrodach, Chilon spotkał świętego Pawła z Tarsu i przyjął z jego rąk chrzest. Za mówienie prawdy Chilona czekała surowa kara – został dotkliwie pobity, wyrwano mu język oraz skazano na rozszarpanie przez niedźwiedzia i ukrzyżowanie. Chilon umarł jednak spokojny, ponieważ uwierzył w zbawienie i życie wieczne.

Przykłady bohaterów Quo vadis pokazują, że człowiek może się zmienić, niezależnie od tego, jakie grzechy ma na sumieniu. Marek Winicjusz i Chilon Chilonides nawrócili się i zaczęli wyznawać całkowicie inne wartości.


Przeczytaj także: Opis przeżyć wewnętrznych Marka Winicjusza podczas Quo vadis

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.