Jednym z wątków powieści Henryka Sienkiewicza Quo vadis jest zderzenie dwóch kultur: rzymskiej i chrześcijańskiej. Los pierwszych wyznawców Chrystusa nie był prosty – byli prześladowani przez Rzymian i Żydów, a wielu z nich zmarło śmiercią męczeńską.
Spis treści
Sienkiewicz opisał początki chrześcijaństwa w Rzymie, wśród bohaterów znajdują się zarówno poganie (np. Neron, Poppea, Petroniusz), chrześcijanie (np. Ligia, Ursus, Glaukus, św. Piotr) i osoby, które nawróciły się na chrześcijaństwo (Marek Winicjusz, Chilon Chilonides). W mieście, w którym wiara w wielu bogów wciąż była uznawana za normę, zaczynała szerzyć się wiara w Chrystusa, nazywana wschodnim zabobonem lub nową nauką. Chrześcijanie wyznawali całkowicie inne wartości niż Rzymianie, a wszystko, co nowe i inne budzi lęk lub niechęć. Często stawali się więc ofiarami fałszywych oskarżeń np. o rzucanie czarów (Ligia była podejrzewana o rzucenie uroku na małą Augustę), zatruwanie studni, czczenie oślich głów, mordowanie dzieci czy rozpustę.
Najpoważniejszym oskarżeniem było jednak obwinianie chrześcijan o podpalenie Rzymu. Chilon Chilonides w ten sposób uczynił z nich kozła ofiarnego, na którego Neron zrzucił winę za wszystkie tragedie. Sprowadziło to na chrześcijan brutalne prześladowania, chociaż podczas pożaru ich wiara zaczęła stawać się w Rzymie coraz powszechniejsza. Aresztowali ich nie tylko pretorianie, ale też zwyczajni obywatele, którzy niejednokrotnie dokonywali na wyznawcach Chrystusa samosądów.
Chrześcijanie byli masowo zamykani w więzieniach, w których szerzyły się choroby. Ci, którzy nie doczekali krwawych igrzysk, ginęli w areszcie. Rzymska ludność masowo zbierała się w amfiteatrach, aby obserwować męczeńską śmierć chrześcijan. Niewinni wyznawcy Chrystusa byli rozszarpywani przez dzikie zwierzęta, podpalani żywcem, przybijani do krzyża. Niepokój Rzymian wywoływał jednak ich spokój w momencie śmierci – chrześcijanie odchodzili, patrząc w niebo z nadzieją na życie wieczne. Był to szok dla Rzymian, obawiających się śmierci.
Rzymianie wierzyli w bogów olimpijskich, którym składali ofiary, ale ich wiara była dość powierzchowna – nie tak silna, jak wiara chrześcijan. Zajmowali się głównie sprawami doczesnymi, przywiązywali dużą wagę do wyglądu, dbali o urodę. Chrześcijanie żyli znacznie prościej, nawet piękna Ligia zachowywała skromność. Gdy Marek Winicjusz zaczął poznawać wiarę chrześcijańską, początkowo był zszokowany związanymi z nią ograniczeniami. Świat Rzymian był pełny prostych przyjemności – wystawnych uczt, krwawych igrzysk i przelotnych romansów. Chrześcijanie żyli inaczej, ponieważ życie doczesne było dla nich tylko etapem – dążyli przede wszystkim do zbawienia.
Rzymian szokowała też ich umiejętność przebaczania, Glaukus odpuścił winy Chilonowi, który wydał jego rodzinę zbójcom i zostawił go na śmierć. Rzymianie często kierowali się emocjami i chęcią zemsty, rozgniewany Winicjusz rozbił głowę swojego wiernego sługi, ponieważ był rozczarowany porwaniem Ligii przez chrześcijan. Elity okrutnie traktowały niewolników, którzy nawet za niewielkie przewinienia byli skazywani na chłostę. Rzymianom trudno było więc zrozumieć moralność chrześcijan, którzy kierowali się innymi wartościami. Niezrozumienie niestety często prowadziło do niechęci i nieufności.
W Rzymie I wieku naszej ery zderzyły się dwa całkowicie inne światopoglądy – pogaństwo i chrześcijaństwo. Mimo niechęci i licznych prześladowań zdarzało się, że Rzymianie przyjmowali nową naukę – najlepszym przykładem jest tutaj Marek Winicjusz. Na podziw zasługuje też fakt, że mimo tak trudnych początków wiara chrześcijańska przetrwała do dzisiaj.
Aktualizacja: 2022-11-19 13:06:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: kontakt@poezja.org. Bardzo dziękujemy.