Scharakteryzuj konflikt chrześcijan i Rzymian w Quo vadis

Autorka opracowania: Adrianna Strużyńska.

Jed­nym z wąt­ków po­wie­ści Hen­ry­ka Sien­kie­wi­cza Quo vadis jest zderzenie dwóch kultur: rzymskiej i chrześcijańskiej. Los pierw­szych wy­znaw­ców Chry­stu­sa nie był pro­sty – byli prze­śla­do­wa­ni przez Rzy­mian i Żydów, a wie­lu z nich zmar­ło śmier­cią mę­czeń­ską.

Spis treści

Początki chrześcijaństwa w Rzymie

Sien­kie­wicz opi­sał po­cząt­ki chrze­ści­jań­stwa w Rzy­mie, wśród bo­ha­te­rów znaj­du­ją się za­rów­no po­ga­nie (np. Ne­ron, Pop­pea, Pe­tro­niusz), chrze­ści­ja­nie (np. Ligia, Ur­sus, Glau­kus, św. Piotr) i oso­by, któ­re na­wró­ci­ły się na chrze­ści­jań­stwo (Ma­rek Wi­ni­cjusz, Chi­lon Chi­lo­ni­des). W mie­ście, w któ­rym wia­ra w wie­lu bo­gów wciąż była uzna­wa­na za nor­mę, za­czy­na­ła sze­rzyć się wia­ra w Chry­stu­sa, na­zy­wa­na wschodnim zabobonem lub nową nauką. Chrześcijanie wyznawali całkowicie inne wartości niż Rzymianie, a wszyst­ko, co nowe i inne bu­dzi lęk lub nie­chęć. Czę­sto sta­wa­li się więc ofia­ra­mi fał­szy­wych oskar­żeń np. o rzu­ca­nie cza­rów (Li­gia była po­dej­rze­wa­na o rzu­ce­nie uro­ku na małą Au­gu­stę), za­tru­wa­nie stud­ni, czcze­nie oślich głów, mor­do­wa­nie dzie­ci czy roz­pu­stę. 

Konflikt chrześcijan z Rzymianami

Naj­po­waż­niej­szym oskar­że­niem było jed­nak ob­wi­nia­nie chrze­ści­jan o pod­pa­le­nie Rzy­mu. Chilon Chilonides w ten spo­sób uczy­nił z nich ko­zła ofiar­ne­go, na któ­re­go Ne­ron zrzu­cił winę za wszyst­kie tra­ge­die. Spro­wa­dzi­ło to na chrze­ści­jan bru­tal­ne prze­śla­do­wa­nia, cho­ciaż pod­czas po­ża­ru ich wia­ra za­czę­ła sta­wać się w Rzy­mie co­raz po­wszech­niej­sza. Aresz­to­wa­li ich nie tyl­ko pre­to­ria­nie, ale też zwy­czaj­ni oby­wa­te­le, któ­rzy nie­jed­no­krot­nie do­ko­ny­wa­li na wy­znaw­cach Chry­stu­sa sa­mo­są­dów.

Chrze­ści­ja­nie byli ma­so­wo za­my­ka­ni w wię­zie­niach, w któ­rych sze­rzy­ły się cho­ro­by. Ci, któ­rzy nie do­cze­ka­li krwa­wych igrzysk, gi­nę­li w aresz­cie. Rzym­ska ludność masowo zbierała się w amfiteatrach, aby obserwować męczeńską śmierć chrześcijan. Nie­win­ni wy­znaw­cy Chry­stu­sa byli roz­szar­py­wa­ni przez dzi­kie zwie­rzę­ta, pod­pa­la­ni żyw­cem, przy­bi­ja­ni do krzy­ża. Nie­po­kój Rzy­mian wy­wo­ły­wał jed­nak ich spo­kój w mo­men­cie śmier­ci – chrze­ści­ja­nie od­cho­dzi­li, pa­trząc w nie­bo z na­dzie­ją na ży­cie wiecz­ne. Był to szok dla Rzy­mian, oba­wia­ją­cych się śmier­ci.

Rzy­mia­nie wie­rzy­li w bo­gów olim­pij­skich, któ­rym skła­da­li ofia­ry, ale ich wia­ra była dość po­wierz­chow­na – nie tak sil­na, jak wia­ra chrze­ści­jan. Zaj­mo­wa­li się głów­nie spra­wa­mi do­cze­sny­mi, przy­wią­zy­wa­li dużą wagę do wy­glą­du, dba­li o uro­dę. Chrze­ści­ja­nie żyli znacz­nie pro­ściej, na­wet pięk­na Li­gia za­cho­wy­wa­ła skrom­ność. Gdy Marek Winicjusz za­czął po­zna­wać wia­rę chrze­ści­jań­ską, po­cząt­ko­wo był zszo­ko­wa­ny zwią­za­ny­mi z nią ogra­ni­cze­nia­mi. Świat Rzy­mian był peł­ny pro­stych przy­jem­no­ści – wy­staw­nych uczt, krwa­wych igrzysk i prze­lot­nych ro­man­sów. Chrze­ści­ja­nie żyli ina­czej, po­nie­waż ży­cie do­cze­sne było dla nich tyl­ko eta­pem – dą­ży­li przede wszyst­kim do zba­wie­nia.

Rzy­mian szo­ko­wa­ła też ich umiejętność przebaczania, Glau­kus od­pu­ścił winy Chi­lo­no­wi, któ­ry wy­dał jego ro­dzi­nę zbój­com i zo­sta­wił go na śmierć. Rzy­mia­nie czę­sto kie­ro­wa­li się emo­cja­mi i chę­cią ze­msty, roz­gnie­wa­ny Wi­ni­cjusz roz­bił gło­wę swo­je­go wier­ne­go słu­gi, po­nie­waż był roz­cza­ro­wa­ny po­rwa­niem Li­gii przez chrze­ści­jan. Eli­ty okrut­nie trak­to­wa­ły nie­wol­ni­ków, któ­rzy na­wet za nie­wiel­kie prze­wi­nie­nia byli ska­zy­wa­ni na chło­stę. Rzy­mia­nom trud­no było więc zro­zu­mieć mo­ral­ność chrze­ści­jan, któ­rzy kie­ro­wa­li się in­ny­mi war­to­ścia­mi. Nie­zro­zu­mie­nie nie­ste­ty czę­sto pro­wa­dzi­ło do nie­chę­ci i nie­uf­no­ści.

W Rzy­mie I wie­ku na­szej ery zde­rzy­ły się dwa cał­ko­wi­cie inne świa­to­po­glą­dy – po­gań­stwo i chrze­ści­jań­stwo. Mimo nie­chę­ci i licz­nych prze­śla­do­wań zda­rza­ło się, że Rzy­mia­nie przyj­mo­wa­li nową na­ukę – naj­lep­szym przy­kła­dem jest tu­taj Ma­rek Wi­ni­cjusz. Na po­dziw za­słu­gu­je też fakt, że mimo tak trud­nych po­cząt­ków wia­ra chrze­ści­jań­ska prze­trwa­ła do dzi­siaj.


Prze­czy­taj tak­że: Jakie jest rozumiesz tytułowe pytanie powieści H. Sienkiewicza "Quo vadis, domine?"?

Ak­tu­ali­za­cja: 2022-11-19 13:06:11.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.