Literatura od wieków próbuje oddać specyfikę ludzkiej egzystencji. Z punktu widzenia logiki to całkowicie zrozumiałe - jest przecież tworem charakterystycznym wyłącznie dla człowieka, oddaje więc na wiele sposobów charakter swojego twórcy. Niektóre z tych prób są jednak głębsze od innych, wręcz dotykające podłoża metafizycznego. Weźmy dla przykładu zagadnienie losu ludzkiego. Pytanie o nasze miejsce w świecie i podmiotowość w kreowaniu własnego życia to motyw powracający praktycznie w każdej epoce literackiej.
Czy można odnaleźć jedną myśl przewodnią na tak szerokim spektrum wieków? Wydaje się, że literatura widzi ludzki los jako wypadkową naszych własnych decyzji i mocy przekraczających śmiertelne pojmowanie. Aby dogłębnie zbadać temat, warto przyjrzeć się dwóm przykładom, znajdującym się od siebie o tysiące lat. W poniższej pracy będą to Mit o Syzyfie z Mitologii Jana Parandowskiego oraz nowela Bolesław Prusa Z legend dawnego Egiptu.
Mit o Syzyfie można rozumieć jako starożytną przestrogę przed igraniem z siłami, których pojmowanie wymyka się człowiekowi. Znany jest przy tym najbardziej jedynie z kary, jaką tytułowy król Koryntu poniósł za rzeczone zuchwalstwo. Polegało ono z kolei na zdradzaniu zaufania bogów, poprzez rozsiewanie plotek zasłyszanych przez Syzyfa na Olimpie. Zeus wysyła za to po króla bóstwo śmierci, które jednak chytry władca chwyta w sidła. Powoduje to perturbacje na skalę kosmiczną - ludzie przestają ginąć.
W sukurs Tanatosowi wysłany zostaje Ares, porządek musi przecież być zachowany i nie ma lepszego sposobu na ratunek śmierci jak wysłanie po nią krwawego bóstwa wojny. Syzyf radzi jednak i temu poprze postęp z namówieniem małżonki do zaniechania pochówku. Pozwala mu to namówić Hadesa na odesłanie do świata żywych i ukrycie się przed bogami.
Ostatecznie jednak Syzyf kończy w znany nam wszystkim sposób. Jaki morał można z tego wyciągnąć, poza ewidentnym zakazem igrania z bogami? Otóż że możemy walczyć o swoje życie, jego kształt i wagę. Ostatecznie jednak los dopadnie nas niezależnie od sprytu, czy siły. Mit o Syzyfie to idealna harmonia między możliwościami człowieka a ukazaniem jego ograniczeń w stosunku do przeznaczenia. Dalekie jest to od fatalistycznego pojęcia predestynacji. Zwyczajnie rozumie człowieka jako istotę ograniczoną, choć zdolną do zaciekłej walki o swój los. Niemniej, jego ostateczny koniec nie leży już w gestii śmiertelnych.
Z legend dawnego Egiptu Bolesława Prusa rozpoczyna sławetne zdanie: Patrzcie, jak marne są ludzkie nadzieje wobec porządku świata; patrzcie, jak marne są wobec wyroków, które ognistymi znakami wypisał na niebie Przedwieczny!… . Autor ewidentnie opowiada się więc za istnieniem siły wyższej, która decyduje o losach człowieka. Mylnym byłoby jednak interpretowanie przesłania pisarza jako defetystycznego porzucenia odpowiedzialności za własny los.
Prus zauważa jedynie słowami egipskich uczonych, że wszelkie plany i nadzieje człowieka są poniżej tajemniczego przeznaczenia, które zostało mu wyznaczone. Wyznacza to granicę możliwości śmiertelnika, niemogącego być całkowicie pewnym efektu swoich działań. Następuje więc raczej gorzkie przypomnienie o hierarchii potęg, gdzie rodzaj ludzki jest podległym o wiele potężniejszej od siebie Prazasadzie. Ani Horus, ani Ramzes nie zostają przez to pozbawieni odpowiedzialności za swoje czyny - daleko im do aktorów z theatrum mundi, gdzie improwizują jedynie napisane odgórnie role. Decyzje tych mężczyzn mają znaczenie w przestrzeni i czasie, decydują o losach całych narodów. Zwyczajnie jednak los, czyli wybór swojego ostatecznego przeznaczenia, leży w gestii Przedwiecznego. Nie ma na niego wpływu ani dobro Horusa, ani też starość Ramzesa.
To rozgraniczenie między ludzkimi możliwościami wpływu a boskim wyznaczeniem losu jest jednak niezwykle enigmatyczna. Nawet Prus decyduje się jedynie na ukazanie jej w formie ostatecznej - braku panowania nad czasem i miejscem śmierci. Niemniej, tak właśnie wygląda całość owego zagadnienia. Z ludzkiego punktu widzenia trudno jest bowiem zrozumieć wyroki, które ognistymi znakami wypisał na niebie Przedwieczny.
Zagadnienie ludzkiej sprawczości we własnym życiu to temat nurtujący myślicieli religijnych i filozofów od niepamiętnych czasów. Zaproponowana powyżej interpretacja tego motywu literackiego jest wyjątkowo bezpieczną w ujęciu swojej neutralności. Wszak można by bez problemu znaleźć w powyższych przykładach dowody na skrajną predestynację, ale również los jako całkowity wynik konsekwencji swoich czynów. Na domiar złego można również stwierdzić, że obie te drogi nie wykluczają się - wszak przyczynowość może mieć swój początek jeszcze u zarania dziejów i przez to nosić znamiona przeznaczenia. Wydaje się więc, że zagadnienie ludzkiego losu przerasta pojmowanie samych zainteresowanych. Literatura zaś, biedny twór człowieka, stawia tu jedynie więcej pytań niż odpowiedzi.
Widzisz błąd lub nieścisłość? Zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.
Ostatnia aktualizacja: 2023-10-10 14:13:35
Nasze opracowania udostępniane są całkowicie bezpłatnie wyłącznie w celach edukacyjnych. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.