W jakim celu literatura ukazuje wyidealizowany obraz danej społeczności? Omów zagadnienie na podstawie Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Literatura jako dziedzina aktywności ludzkiej posiada fascynującą właściwość - potrafi tworzyć własne rzeczywistości. Świat przedstawiony na łamach danego dzieła podlega przy tym kreacji autora, a więc może być taki, na jaki tylko pozwala mu umiejętność swojego twórcy. Tym samym, nawet jeżeli opiera się o rzeczywistość, może odbiegać od niej w dowolnym stopniu. Wielu pośród autorów wykorzystuje tę plastyczność świata przedstawionego, do tworzenia w nich idyllicznych obrazów. Dotyczy to również wyidealizowanych obrazów danej społeczności. Następuje jednak pytanie o powód kreowania takich wizji. Dlaczego autor chciałby przedstawiać w swoim dziele taką wizję? Tych moglibyśmy zapewne podać bardzo dużo, nie każdy byłby przy tym szlachetny. Ogólnie jednak wydaje się, że w wielu wypadkach pragnie on przekazać tym obrazem idee dla swojego odbiorcy, dać mu powód do przemyśleń. Dobrym przykładem takiego podejścia jest „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza oraz „Ogniem i mieczem” Henryka Sienkiewicza.

Wizja Soplicowa wykreowana przez Adama Mickiewicza jest przykładem tworzenia legendy tzw. złotego wieku, wykorzystującej przy tym sentyment do kraju lat dzieciństwa. Wiemy to, ponieważ sam autor wspomina o tym na łamach swojego dzieła. Wizja złotego wieku to powtarzający się na przestrzeni wielu kultur i epoko motyw, zakładający istnienie utraconego apogeum szczęśliwości danego narodu. Wiąże się on z przeświadczeniem o własnej sławetnej przeszłości, która stoi w opozycji do szarej rzeczywistości dnia dzisiejszego.

Dla Mickiewicza złotym wiekiem był okres jego dzieciństwa na Litwie, kiedy ostatnie echa kultury sarmackiej przebrzmiewały jeszcze pośród kresowych dworków. Stworzył więc idylliczną wizję Soplicowa, gdzie wąsaci szlachcice żyją po polsku, z dawien dawna kultywując tradycję i ciesząc się nieskazitelną radością ziemiańskiej egzystencji. W obrazie tym nie zobaczymy karbowego tłukącego chłopa knutem ani pana, upijającego się na umór. Nie będzie tam waśni sąsiedzkiej, prócz tej zakończonej wspólną walką z odwiecznym wrogiem - Moskalem. Soplicowo to świat jak z obrazka, do którego tęskni polska dusza, nawet jeżeli ciał nigdy nie zaznało sarmackiej szabli.

Powyższe stwierdzenie po części odpowiada na pytanie o przyczynę stworzenia „Pana Tadeusza” w takiej wyidealizowanej formie. Mickiewicz pragnął dać Polakom ich własną „Iliadę” - epopeję narodowotwórczą. Doskonale rozumiał bowiem, jak wielkie dzieło Homera stworzyło ducha jednoczącego Greków i nadającego im narodową unikatowość. Pragnął legendy, złotego wieku, który zawędruje pod strzechy i będzie inspirował kolejne pokolenia. Co więcej, zdając sobie sprawę z opłakanej sytuacji narodu, pragnął niejako stworzyć arkę dla naszej kultury. Pisząc „Pana Tadeusza”, stworzył szlachetną wizję dawnego porządku rzeczy, do którego warto było wracać i na którym można było wzorować przyszłą wolną Polskę. Dla obciążonych ciężarem rozbiorów współczesnych epopeja miała być zaś swoistym pocieszeniem. Wyidealizowane Soplicowo pełniło więc również funkcję eskapistyczną.

Bardzo ciekawą funkcję nadał swojej wyidealizowanej wizji dawnej Rzeczpospolitej Henryk Sienkiewicz. Jego „Ogniem i mieczem” to stylizowana na dawne szlacheckie gawędy z elementami homeryckimi opowieść, której założeniem było pokrzepienie serc. Powieść historyczna dziejąca się za powstania Chmielnickiego ukazuje Polskę jako potężny kraj z niezwykle bitnymi mieszkańcami. Być może wszyscy nie są tak idealni, jak mieszkańcy Soplicowa. Są wśród nich nieco mniej nieskazitelne postaci, te jednak nie zasłaniają wizji dawnej chwały. Tak samo nie psuje go problem szlachty ciemiężącej chłopów, czy zrywającej sejmy. Rzeczpospolita ma tutaj swoich wrogów, którzy rzecz jasna nie mają powodów, by jej nienawidzić, oraz dzielnych obrońców. Wszystko podnosi strapione serce na duchu, kieruje myśli ku dawnej chwale.

Strapieni długim czasem zaborów Polacy potrzebowali przypomnienia dni swojej największej chwały. Dlatego Sienkiewicz dał im prosty, ociekający epickimi momentami obraz I Rzeczpospolitej i jej sarmackich mieszkańców. Chciał podnieść ich na duchu, pokrzepić. Idealnie nadawała się do tego wizja dawnej chwały, którą odpowiednio idealistycznie przedstawił. Tym niemniej bylibyśmy nieuczciwi względem Sienkiewicza, gdyby zarzucić mu tylko takie działanie.

Ewidentnie bowiem autor pragnął również przekazać swojemu czytelnikowi pouczenie patriotyczne. Tę mityczną siłę Rzeczpospolitej upatrywał w jej dzielnych, zdolnych do poświęceń obywatelach. Poprzez wyidealizowanie obrazował budującą moc wspólnoty zjednoczonej, stawiającej dobro grupowe ponad jednostkowe ambicje i animozje. Tym samym, niczym na poglądowym idealnym przykładzie Sienkiewicz pokazuje czytelnikowi dobre skutki prospołecznych zachowań. Wyidealizowanie Sarmatów, albo chociażby pewnych ich przedstawicieli, ma więc rolę wychowawczą.

Wszyscy potrzebujemy czasami pięknych snów. Takich, które pozwolą nam wstać rano, zainspirowani do kolejnego dnia pośród szarej rzeczywistości. Największe osiągnięcia ludzkości zaczynały się często właśnie od takiego snu. Tym samym są właśnie legendy o złotym wieku, idealnych społeczeństwach i utopiach. Pragniemy wizji, która inspiruje, podnosi na duchu i pokrzepia serca. Tworzymy więc wyimaginowane, upiększone obrazy własnych społeczeństw. Dzięki nim możemy do czegoś dążyć, na czym się wzorować. Stanowią one poniekąd lustrzane odbicie nas samych, czasami wytykając przez to niedostrzegalne błędy.

Niektórzy zapewne nazwaliby to oszukiwaniem samych siebie, tworzeniem zwodniczych iluzji. Być może po części tak jest, o ile za mocno wierzymy w stworzone przez siebie legendy. Nie ma jednak nic złego w historii mającej inspirować innych, tak jak nie ma nic złego w posiadaniu marzeń. Wszystko jest kwestią rozróżniania ich od rzeczywistości i jedynie pokrzepiania nim swojego serca, przygotowując je do codziennej pracy przy budowaniu lepszego jutra. Smutny bowiem naród, który nie ma swojej upragnionej wizji złotego wieku. Żyje bowiem tylko dniem dzisiejszym i nie ma do czego dążyć.


Przeczytaj także: Sielankowość i piękno kraju lat dziecinnych. Omów zagadnienie na podstawie Pana Tadeusza Adama Mickiewicza. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.