Czy Pan Tadeusz uszczęśliwił Skawińskiego? Rozprawka

Autorką opracowania jest: Marta Grandke.

W noweli „Latarnik” Henryk Sienkiewicz opisał losy starego mężczyzny, Skawińskiego, który całe życie spędził, wędrując po świecie i wykonując wiele różnych prac. Ostatecznie otrzymał on posadę latarnika na niewielkiej wyspie - miała ona zapewnić mu spokój i stabilizację na stare lata. Skawiński był już bowiem zmęczony wędrowaniem i szukaniem kolejnych zajęć, których z różnych powodów nie udawało mu się długo utrzymać. Tym razem jednak stary mężczyzna miał nadzieję, że będzie inaczej. Pracował on rzetelnie i sumiennie, aż do momentu, w którym znalazł w jednej z paczek egzemplarz „Pana Tadeusza”. Tak zaczytał się w tej lekturze, wzruszony wspomnieniami z odległej ojczyzny, że zapomniał o swoich obowiązkach. Nie włączył latarni, co doprowadziło do rozbicia się statku na skałach. Skawiński w ten sposób utracił posadę i wyruszył do Nowego Jorku.

Zastanowić się więc można, czy „Pan Tadeusz” - który był dla Skawińskiego wspomnieniem utraconego przed laty domu - ostatecznie uszczęśliwił starego latarnika, czy może przyniósł mu więcej szkody? Wydawać by się mogło, że mimo utraty posady, Skawiński był szczerze zadowolony z odnalezienia egzemplarza „Pana Tadeusza”. Była to dla niego swoista podróż w czasie, przeniósł się bowiem myślami do swojej ojczyzny, którą opuścił wiele lat wcześniej. Skawiński był bowiem uczestnikiem powstania listopadowego, które miało swoje polityczne konsekwencje dla jego uczestników. Po wyemigrowaniu z Polski mężczyzna już nigdy do niej nie wrócił, nie zaznał także spokoju i stabilizacji.

„Pan Tadeusz” przypomniał mu więc o czymś, co utracił dawno i co zdawało się być nieobecne w jego życiu. Rozbudzona została dawno już uśpiona cząstka duszy Skawińskiego, co spowodowało u niego ogromne wzruszenie. „Pan Tadeusz” był więc lekturą, która sprawiła, że stary mężczyzna odkrył, że wciąż jest jeszcze w stanie przeżywać wielkie uczucia i gorącą miłość do swojej ojczyzny.

„Pan Tadeusz” uszczęśliwił także Skawińskiego jeszcze z innego powodu. Z relacji losów starego latarnika wnioskować można, że jedną z najważniejszych wartości w jego życiu była wolność, o którą wielokrotnie walczył na różnych frontach świata. Lektura poematu Mickiewicza przypomniała mu o tych wartościach. Dzięki niej ponownie uprzytomnił sobie, co jest dla niego w życiu najważniejsze i co cenił bardziej nad wymarzony spokój.

Dlatego też utrata posady latarnika nie była dla niego tak dotkliwa. Skawiński pamiętał już bowiem, co zawsze było dla niego w życiu najważniejsze, a przypomniał to sobie właśnie dzięki lekturze „Pana Tadeusza”. Skawiński w głębi duszy był bowiem żołnierzem, wojownikiem o wolność, nie zaś starym mężczyzną, który zajmuje się już tylko kilkoma rutynowymi obowiązkami. Książka przypomniała mu więc, kim tak naprawdę jest i co od zawsze było dla niego najważniejsze. Rozbudziła w nim część dawnej energii oraz chęci do życia, które przygasły pod wpływem wielu lat tułaczki po świecie.

Po lekturze noweli Sienkiewicza stwierdzić więc można, że lektura „Pana Tadeusza”, mimo swoich nieprzyjemnych następstw, takich jak wypadek statku i utrata posady, ostatecznie uszczęśliwiła Skawińskiego. Przypomniała mu ona bowiem, kim tak naprawdę jest i obudziła w nim uśpioną miłość do utraconej przed laty ojczyzny.


Przeczytaj także: Latarnik - główne wątki

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.