Widmo złego Pana - charakterystyka i przewinienia

Autorem charakterystyki jest: Piotr Kostrzewski.

Adam Mickiewicz, pisząc drugą część „Dziadów”, inspirował się prasłowiańskim obrzędem o tej samej nazwie. W swojej zmieszanej z chrześcijaństwem formie miał on na celu pomoc duszom czyśćcowym w udaniu się do Nieba. Wieszcz wykorzystał utwór do przekazania odbiorcy kilku ważnych prawd moralnych, a zarazem przemyśleń dotyczących człowieczeństwa. Zrobił to przy pomocy przywoływanych na obrzęd duchów. Najbardziej przerażające wrażenie robi na odbiorcy Widmo złego pana - potworna nieumarła istota, będąca pokutującą w ciele duszą okrutnego dziedzic wioski.

Widmo złego pana w Dziadach

Przywoływane podczas obrzędu dziadów duchy Guślarz dzieli na trzy kategorie, zgodne z ich przewinieniami. Pojawiają się więc Duchy Lekkie, niemające na swoim sumieniu grzechów ani zasług, Duchy Pośrednie, które unikały swojego ludzkiego losu oraz Duchy Ciężkie. Te ostatnie pokutują za najpotworniejsze zbrodnie, potworności i okrucieństwa. To właśnie do tych ostatnich zostaje zaliczone Widmo złego pana.

Guślarz przywołuje go przy pomocy zapalenia smolnym pękiem łuczywa wódki w kotle. Przedtem każe jednak zamknąć dobrze drzwi kaplicy. Istota, którą inkantuje była bowiem tak straszna, że przeraziła nawet doświadczonego mistyka. Pokazujący się w oknie upiór był wyblakły niczym kość. Jego usta przepełniały dym i gromy, zaś oczy wyszły z orbit. Lśniły przy tym na czerwono, niczym rozżarzone węgle. Od pokrytej rozczochranymi włosami głowy sypały się przy tym iskry. Widmo otaczały przy tym chmary rozwścieczonych ptaków nocy, których pazury i dzioby rozszarpywały jeszcze mocniej ciało potępieńca, gdy tylko próbował coś zjeść.

Były to zaklęte w kształty ptaków ofiary złego pana, umarli z jego powodu poddani. Człowiek ten umarł trzy lata przed akcją dramatu, wcześniej jednak odznaczył się na swoich poddanych wyjątkowym okrucieństwem. Nie miał dla nich żadnych ludzkich uczuć, empatii czy miłosierdzia.

Zaklęta sowa opowiada, jak za życia przybyła w straszliwą zimę pod drzwi dworu pana. Jej mąż umarł, matka leżała chora, córkę sam dziedzic zabrał do dworu, a maleńkie dziecko pozostało przy matce. Zrozpaczona kobieta błagała o pomoc. Tymczasem zły pan kazał słudze obić ją za hałasowanie i wrzucić w zaspę. Zamarzła wtedy wraz z dzieckiem.

Kruk z kolei wyrzucił Widmu, jak dawniej został potraktowany po otrząśnięciu kilku jabłek z jego sadu. Będąc człowiekiem, nie jadł od trzech dni i cierpiał potworny głód. Dostrzeżony przez ogrodnika i poszczuty psami, został ukarany poprzez obicie pękami łozy na oczach całej wioski.

Chłopi nie mogli już pomóc Widmu złego pana. Pokutował on co prawda na ziemi, wędrując w ucieczce od słońca, jednak wcale nie żałował swoich win. Pragnął tylko zaspokojenia głodu i ucieczki od niego w odmęty piekła. Tego jednak nie pozwalały mu zaspokoić zaklęte duchy ofiar, wyrywając nawet z gardła każdy okruszek jedzenia. Okrutny za życia człowiek został więc skazany na potworny los tułającego się, wygłodniałego Widma aż jego ciało nie rozleci się ze starości. Dopiero wtedy dusza uleci z niego do piekła.


Przeczytaj także: Świtezianka - Jaka kara spotkała młodzieńca (strzelca) za złamanie przysięgi? Oceń, czy była adekwatna do winy

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.