Pociąg, Edward Hopper, 1908
Wiersz „*** (Pierwszy wchodzi do komory)” to utwór autorstwa izraelskiej poetki polskiego pochodzenia, Irit Amiel. Po raz pierwszy opublikowany został w 19. numerze wydanego w 2000 roku dwujęzycznego miesięcznika „Słowo Żydowskie” („Dos Jidisze Wort”) przez Towarzystwo Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. Dotyka bardzo poważnej tematyki, ściśle związanej z okrucieństwem wobec społeczności żydowskiej podczas II wojny światowej, jednak ukazuje to w bardzo delikatny sposób, przystępny nawet dla młodszego odbiorcy.
Spis treści
Wiersz Irit Amiel należy do liryki pośredniej. Podmiot liryczny nie ujawnia się, a jedynie przedstawia sytuację liryczną. Wymienia kolejne postaci, które idą na pewną śmierć, ale też zwraca uwagę na scenerię towarzyszącą temu wydarzeniu. Z tego względu dzieło zaliczyć można również do liryki sytuacyjnej.
Utwór ma nieregularną, choć stroficzną budowę. Dzieli się na dwie zwrotki, z których pierwsza liczy siedem wersów, a druga dziesięć. Liczba sylab waha się od ośmiu do siedemnastu. W tekście nie pojawiają się rymy ani znaki interpunkcyjne. Obecne są wyłącznie liczne pauzy oraz wielokropek na końcu ostatniego wersu. Z tego powodu utwór można nazwać wierszem wolnym. Bardzo dużą, kluczową rolę odgrywa w nim aluzja literacka, czyli odwołanie do innego dzieła lub twórcy, w tym przypadku do postaci Janusza Korczaka oraz najbardziej charakterystycznych bohaterów występujących w jego książkach.
Warstwa stylistyczna wiersza jest całkiem rozbudowana. Znaleźć w nim można przede wszystkim liczne enumeracje, czyli wyliczenia („Jośki Mośki i Srule”; „Chańcie Ryfcie Frumki Balcie i Gutki”), epitety („Wyspie Bezludnej”; „czarna dziura”), metafory („Pierwszy wchodzi do Komory Król Maciuś Pierwszy”; „Ostatni Mohikanin na Wyspie Bezludnej”), pytanie retoryczne („wołać krzyczeć pytać / Jak kochać dziecko”) oraz personifikacje („mówi Pani Cywilizacja”; „nie dziwi się wcale Pani Etyka”). W tekście obecne są również echolalia, czyli powtórzenia jednakowych lub bardzo podobnych zespołów głoskowych, służących do podkreślenia rytmiczności, melodyjności tekstu („– ura- ura- ura”; „– ość-ość- ość”). Pojawiają się one w każdym wersie drugiej strofy.
Wiersz „*** (Pierwszy wchodzi do komory)” stanowi metaforyczny opis brutalnego traktowania Żydów w okresie II wojny światowej. Poetka nawiązuje przede wszystkim do gazowania ludzi w komorach gazowych. Choć wspomina o tym wprost, nie pisze o rzeczywistych osobach, ale o bohaterach literackich, pochodzących z wielu różnych dzieł Janusza Korczaka, polsko-żydowskiego pedagoga, publicysty i działacza społecznego, zajmującego się sierotami. Podczas wojny w szczególny sposób sprawował nad nimi pieczę, a nawet dobrowolnie towarzyszył swoim podopiecznym podczas wywozu do obozu zagłady w Treblince. Całe swoje życie poświęcił dzieciom i działaniu na rzecz ich dobra. Swoje utwory kierował przede wszystkim do najmłodszej publiki, a postacie, które tworzył, w szczególny sposób zapisały się w sercach czytelników. Irit Amiel nawiązuje do jego najpopularniejszych bohaterów. Wymienia ich, rozpoczynając od ulubieńca dzieci – Króla Maciusia Pierwszego. Jako pierwszy wchodzi do komory gazowej, rozpoczynając tym samym tragiczny pochód.
Tuż po Maciusiu, do strasznego miejsca wchodzą kolejno „wszystkie Jośki Mośki i Srule / i wszystkie Chańcie Ryfcie Frumki Balcie i Gutki”. Symbolizują one żydowskie dzieci, które zostały skazane na śmierć. Poetka przedstawia bohaterów literackich w tej brutalnej sytuacji, aby podkreślić jej tragizm. Kojarzone z wesołymi przygodami charaktery zostają skonfrontowane ze straszną rzeczywistością, której uczestnikami były podczas wojny nawet najmłodsze dzieci.
Cały smutny pochód zamyka jedyna rzeczywista osoba – postać pana Janusza Korczaka, postrzeganego przez swoich podopiecznych jako „Ostatni Mohikanin na Wyspie Bezludnej”. Do ostatniej chwili towarzyszy on swoim ukochanym postaciom. Wraz z jego wejściem do komory znika zupełnie cała nadzieja. Jest za późno na protesty czy żale, wyrok zapadł i nie da się go cofnąć. Niewinne dzieci stają się kolejnymi ofiarami wyjątkowo brutalnej wojny. Zostają pozbawione prawa do miłości, wolności, a przede wszystkim życia.
Świadkami całej tej sytuacji są upersonifikowane wartości moralne, jednak stoją one tyłem do centrum wydarzeń. Zdają się być zupełnie ślepe na okrucieństwo, które dzieje się tak blisko nich. Poetka wymienia kulturę, cywilizację, etykę, prawo, rację, wolność, humanizm i rozwój. Zamiast buntować się przeciwko brutalnemu taktowaniu dzieci, wzdychają smutno, eksponując swoją bezradność oraz bierność.
Mimo iż w czasach pokoju wartości moralne są wyznacznikiem dobrze prosperującego społeczeństwa, w czasie zagrożenia, a zwłaszcza wojny, zupełnie schodzą na dalszy plan. Ludzie zapominają o nich, przestają się kierować tymi założeniami, cicho przyzwalając na dominację bestializmu i terroru. Takie sytuacje, jak masowe zabójstwa niewinnych dzieci, stały się wtedy czymś zupełnie powszechnym, choć były one zupełnie niemoralne. Wojenna rzeczywistość rządzi się zupełnie innymi prawami i zasadami, a te, które powinny być respektowane, stają się bezwartościowe. Poetka dosadnie uwypukla to w swoim utworze, zwracając uwagę na ogromną niesprawiedliwość, jakiej w ówczesnym czasie musiały doświadczać nawet bezbronne dzieci.
Aktualizacja: 2024-06-26 19:43:57.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.