Napisz list do Bilba Bagginsa, w którym zachęcisz go do opuszczenia wygodnej norki pod Pagórkiem i wzięcia udziału w przygodzie. Uwzględnij okoliczności spotkania, cel, w jakim Gandalf przybył pod Pagórek, i skojarzenia Bagginsa z przygodą

Autorką opracowania jest: Ilona Kowalska.

Miasto na Jeziorze, 03.05.3476

Szanowny Panie Bilbo Bagginsie!

Pozdrawiamy Pana serdecznie i mamy nadzieję, że jest Pan w pełnym zdrowiu i humorze.

Słyszeliśmy o wizycie czarodzieja Gandalfa, która miała miejsce kilka dni temu. Wiemy, że ten szacowny mag próbował Pana namówić do wspólnej wyprawy wraz z grupą krasnoludów, którym przewodzi szlachetny Thorin Dębowa Tarcza. To zaszczyt zostać odwiedzonym przez tak wspaniałe grono gości.

Dowiedzieliśmy się, że odmówił Pan udziału w wyprawie, która została Panu zaoferowana. Uważamy, że popełnił Pan ogromny błąd, odrzucając tę propozycję. Doskonale znamy Pana podejście do przygód i podróży, które uważa Pan za niebezpieczne i niepotrzebne, a każde wyjście poza Pana krainę nazywa Pan stratą czasu. Rozumiemy, że dla osoby tak bardzo związanej ze swoim miejscem zamieszkania, taki tok rozumowania może być naturalny. Nie negujemy tego. Pozwolimy sobie jednak przedstawić plusy i korzyści z wzięcia udziału w wyprawie.

Hobbici nie są przystosowani do dalekich podróży i przeżywania przygód. Jednak pochodzi Pan z rodu swojej matki, który znany był z zamiłowania do odległych wyjazdów, podróży i przeżywania niebezpiecznych sytuacji. Ród pani Belladony Tuk z pokolenia na pokolenie przekazywał zamiłowanie do wędrówek i poznawania nowych lądów. W Panu również płynie ta krew, która mogła po prostu jeszcze nie zostać przez Pana odkryta.

Słyszeliśmy, że powiedział Pan Gandalfowi, iż nie jest Pan przystosowany do brania udziału w wyprawach tego typu. Nie zgadzamy się z tym. Uważa się Pan za mało odważnego i niezbyt mądrego hobbita, który nie jest w stanie poradzić sobie w trudnych sytuacjach. Nie lubi Pan nieznanego, a perspektywa poznawania nowych osób, które nie należą do Pana rasy, wywołuje w Panu więcej lęku niż uśmiechu.

Sądzimy, że pańskie powyższe argumenty nie są prawdziwe. Jest Pan bardziej odważny, niż Pan myśli. Wystarczy z Pana wykrzesać iskrę, by wzniecić cały pożar odwagi, sprytu i inteligencji, która może pomóc krasnoludom w osiągnięciu celu ich wyprawy. Ma Pan to zakodowane w swoim DNA, które zawiera połowę genów matki i jej rodu, uwielbiającego przygody i dalekie wyjazdy. Z przeznaczeniem nie wolno walczyć. Należy mu ulec i podążać za jego głosem.

Najważniejszym argumentem, który przytoczymy jest sam wybór Pana przez Gandalfa. Ten mądry i nigdy nie mylący się czarodziej nie wybrał Pana przypadkowo. Musi więc Pan mieć odpowiednie cechy, które sprawiają, że jest Pan idealnym kandydatem na stanowisko złodzieja w drużynie krasnoludów. Gdyby się Pan rzeczywiście nie nadawał, Gandalf nie zaprzątałby sobie głowy, nie udawałby się do Pana i nie niepokoił swoim nadejściem. Czarodziej doskonale wie, co robi, a każda jego decyzja jest przemyślana po wielokroć. Czy to nie ostateczny dowód na to, że powinien Pan ruszyć razem z krasnoludami, pomóc im odzyskać skarb i zgładzić terroryzującego wszystkich smoka?

Pozwolimy sobie również na chwilę prywaty. Panie Baggins, po naszej okolicy chodzą o Panu plotki już od dłuższego czasu. Nasze miasto jest bardzo często napadane przez smoka Smauga, który niszczy raz za razem to, co udaje nam się wybudować. Nie mamy już środków ani możliwości, by kolejny raz odradzać się i walczyć z potwornym smokiem. Wielu naszych obywateli już zginęło, a my nie mamy już nawet siły, by bronić się. Żyjemy w ciągłym strachu, który paraliżuje nasze działania i każdy dzień. Nasze miasto wymiera, ponieważ matki boją się rodzić, w strachu przed śmiercią i zniszczeniami, jakie smok regularnie nam urządza.

Jedna z naszych przepowiedni mówi o niskim bohaterze, który przybędzie wraz z grupą kompanów, by wyzwolić miasto od zła. Gdy tylko dowiedzieliśmy się, że wyrusza wyprawa krasnoludów w nasze strony, bardzo się ucieszyliśmy, ponieważ widzimy w tym naszą szansę na pokój. Posmutnieliśmy jednak, gdy okazało się, że nie zgadza się Pan na wzięcie udziału w wyprawie. Nasze nadzieje zgasły, a kolejne osoby zaczęły zastanawiać się nad opuszczeniem naszego wspaniałego miasta, byle zaznać trochę spokoju.

Panie Baggins, błagamy Pana. Jeśli nie wierzy Pan we własne umiejętności, proszę wyruszyć z krasnoludami, choćby dla nas. Potrzebujemy Pana pomocy i wierzymy, że to Pan jest postacią z naszej przepowiedni. Będziemy dozgonnie wdzięczni, jeśli zechce Pan nam pomóc i sprawić, że nasze dzieci nie będą musiały bać się o swoją przyszłość każdego dnia.

Załączamy serdeczne pozdrowienia i życzymy wszystkiego najlepszego.

Mieszkańcy Miasta na Jeziorze


Przeczytaj także: Dalsze losy Bilba Bagginsa po zakończeniu Hobbita

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.